- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023., zamieszkały z ojcem oraz jego nową żoną. Myślę też, że całą sytuację pogorszyła jeszcze choroba Marii. Ania -- wspomnienia Nowe Osiedle było niezwykle spokojne. Domy oddalone od siebie na taką odległość, aby każdy mógł czuć się bezpiecznie, a zarazem z daleka od wścibskich spojrzeń sąsiada. Nasz dom był koloru białego. Dach płaski. Wokół ogród z różami, a całe podwórko ogrodzone zielenią. Od wejścia jasny przedpokój, który w sumie jako jedyny był na parterze. Potem wchodziło się po schodach na piętro, gdzie znajdowały się trzy pokoje, kuchnia i duży balkon. Na poziomie garażu było biuro taty, jeszcze jeden pokój, oraz miejsce do przechowywania przeróżnych ,,szpargałów". Chociaż nie mieszaliśmy w tym domu długo, to mam związanych z nim wiele wspomnień. Na początku nasz pokój. Wiktorii i mój. Miał zielono-białą tapetę w różne wzorki. Na ścianie obrazek z Czerwonym Kapturkiem. Łóżko czarne w żółto-szarą kratkę. Na półce nasze dwie lalki: Krysia i Jeany, oraz wielki szary miś z ,,guzikowymi" oczkami. Tomek miał wtedy dwa latka i spał razem z mamusią. Nie mogłam zasnąć bez zawsze szukałam go w szlafroku mamy, nawet takiego z butelki po Pamiętam, jak często bawiliśmy się w Dżekiego i Nukę. Była naszą ulubioną bajką o niedźwiadkach, małych mieszkańcach wielkich gór. Zbierałyśmy też gumowe mapety. Sporo ich miałyśmy. Mama często robiła z nami ciasteczka z płatków owsianych -- były pyszne. Czasami schodziłam na dół i szukałam taty. Słabo go pamiętam w tym domu. Może wracał późno z pracy, a rano wcześnie wychodził. Był rzemieślnikiem, zajmował się remontami. Mama nie pracowała. Bajeczki -- mama opowiadała je nam na dobranoc oraz śpiewała piosenki. Bardzo często tę po niemiecku pod tytułem ,,Komm, lieber Mai und mache" oraz piosenkę Majki Jeżowskiej ,,El Bayo". Razem z Wiktorią lubiłyśmy ubierać i czesać nasze lalki. Wiktoria swojej skróciła włosy. Ja zawsze chciałam mieć długie, wiec swojej lalce także nie skracałam. Pamiętam naszego kotka -- nazwałam go Filipek. Niezły było z niego Jak wstawałyśmy z łóżka to on już się czaił i łapał nas za nogi. Śmiechu było co niemiara. Mieliśmy też psa -- boksera -- o imieniu Teodor. Miał taki biały pasek na nosie. Był kochanym psiakiem -- szczególnie dla taty. Mama z czasem stawała się coraz bardziej smutna i dużo spała. Myślę, że nie dawała sobie sama rady a taty prawie nie było. My natomiast nieźle rozrabialiśmy. Często odwiedzały nas babcie. Rano zawsze przyjeżdżała babcia Zosia (mama taty) i przywoziła nam świeże pieczywo. Była kierowniczką w sklepie PSS-u. Pamiętam ten zapach pysznego ciepłego jeszcze Babcia Zosia zawsze dbała, żebyśmy mieli co jeść. Rzeczywistość w 1986 roku wyglądała zupełnie inaczej niż dzisiaj. Artykuły spożywcze były wydzielane na kartki, a co więcej zakupy utrudniały kolejki ciągnące się ulicami. Nie można było pójść do sklepu i kupić sobie cukierka. Babcia Zosia będąc małą dziewczynką przeżyła głód. Opowiadała mi nieraz jak siedziała na schodach ze swoim kotem czekając na mamę i płakała, że ,,kot głodny i ona głodna" a nigdzie nawet lebiody ani kończyny nie był ciężkie to były dlatego babcia nigdy nikomu nie odmówiła jedzenia. Babcia Janina (mama mojej mamy) zabierała nas na długie spacery nad rzekę czy za las. Śpiewała nam piosenki i uczyła różnych fajnych wierszyków. Z babci Janiny, choć z księgowej, niezła poetka była. Wołała na mnie ,,szczypiorek" lub ,,wróbelek". Pisała wiersze i uwielbiała muzykę. Była też bardzo religijna. Kiedy poszłam do pierwszej klasy, umiałam już czytać, bo Wiktoria będąc w zerówce, już uczyła mnie literek. Bardzo lubiłam szkołę. Miałam taki bordowo-kremowy tornister. Pamiętam śniadania, szykowane przez mamę do tornistra i zapach pomidora zgniecionego w nim pewnego Mama zwykle robiła mi fryzurę ,,na cebulę" z mnóstwem kolorowych frotek. Na wakacje babcia Zosia zabierała nas nad jezioro. Brałyśmy wówczas kompot do plecaka i mnóstwo kanapek z kiełbasą i oczywiście do tego pomidory. Marzyła mi się wtedy taka przypinka z Pewexu za 1 dolara. To były takie klamry w kształcie zwierząt, przypinane na przykład do ubrania albo tornistra, ale to był towar dla nas niedostępny. Na urodziny dostałam od swojej chrzestnej szklaną kulę wypełnioną wodą a w środku pływała żółta kaczuszka. Uwielbiałam ją dopóki pewnego dnia mój braciszek mi jej nie stłukł.. Bardzo wtedy rozpaczałam. W klasie drugiej dużo już czytałam. Książką, która bardzo utkwiła mi pamięci była książka ,,Bracia Lwie Serce" Astrid Lindgren. Bardzo dobrze pamiętam też smak frytek sprzedawanych naprzeciwko szkoły oraz oranżady i Pepsi, wypitych niemal jednym haustem ,,na miejscu". To było naprawdę COŚ! Kiedy byłam w połowi
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Ridero |
Wydawnictwo - adres: | isbn.ext@ridero.eu , http://ridero.eu/pl , PL |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.