-
Książki
Książki -
Podręczniki
Podręczniki -
Ebooki
Ebooki -
Audiobooki
Audiobooki -
Gry / Zabawki
Gry / Zabawki -
Drogeria
Drogeria -
Muzyka
Muzyka -
Filmy
Filmy -
Art. pap i szkolne
Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Platon Jon CZYLI RHAPSODIKA przełożył Antoni Bronikowski Armoryka Sandomierz Projekt okładki: Juliusz Susak Tekst wg edycji: Platon Jon czyli Rhapsodika Kraków 1857 Zachowano oryginalną pisownię. (C) Wydawnictwo Armoryka Wydawnictwo Armoryka ul. Krucza 16 27-600 Sandomierz ISBN 978-83-7950-897-6 PLATONA JON czyli RHAPSODIKA [Rhapsodami albo homeridami zwano występujących po teatrach deklamatorów pieni homerowych, przyczém ci sobie (dodać należy) wiele dowolności pozwalali, nieraz improwizując całe nowe ustępy; zresztą ludzie nieodznaczający się ani bystrością pojęcia ani nauką, wielce wszakże, jak podobno wszystkich wieków exekutorowie tylko mniéj więcéj wprawni muzyki, niepospolitą zarozumiałością. Téj tępości umysłowéj połączonéj z rzadką opinią o sobie wzór wystawił nam tu Plato w osobie Jona]. Sokrates. Jon. I. Sokr. Jonowi pozdrowienie. Zkądżeś to teraz do nas zawitał? Czy z domu, z Efezu? -- Jon. Bynajmniéj, Sokratesie, lecz z Epidauru, z Asklepifców (święta na cześć Asklepiosa) -- Sokr. Czyż i walkę rhapsodów ustanawiają temu bogu Epidaurowie? Jon. I owszem, i nadto innych sztuk muzyki -- Sokr. Jakżeż tedy? powalczyłeś nam nieco tamże? i jak ci się powiodło? -- Jon. Pierwsze nagrody zwycięstwa odnieśliśmy, Sokratesie -- Sokr. wybornie. Nuże więc! abyśmy i przy święcie Panatheneów [Panathenee były największém świętem w Atenach, na cześć Atheny (Minerwy) opiekunki miasta. Były i mniejsze Panathenee. Tamte (większe) obchodzono co pięć lat przez gimnastyczne, muzyczne i poetyczne zawody; te tu co rok albo co trzy lata] zwyciężyli -- Jon. Nastąpi to, jeżeli bóg zechce. -- ę wielokroć ja wam rhapsodom zazdrościłem, mój Jonie, waszéj sztuki. Boć i jest czego pozazdrościć, gdy wam przystoi i ciało przyozdabiać każdorazowo i odpowiednio swéj sztuce najpiękniéj występować i oraz konieczną jest dla was przestawać już to z wielu innymi poetami już też mianowicie z Homerem, najwyborniejszym i najbardziéj boskim z piewców, a przejmować się jeszcze duchem jego, nie tylko wyrazami. Nie byłby bo podobno rhapsodą ten, któryby nie przenikał myśli poety; toć on tłumaczem być winien ducha poety dla słuchających go, z tego się zaś przyzwoicie wywięzywać, nie rozumiejącemu co mówi poeta, nie podobna. To tedy wszystko godne zazdrości. II. Jon. Prawdę mówisz, Sokratesie; mnie to téż najwięcéj znoju przyczyniło w mojéj sztuce, ale téż mniemam ze wszystkich ludzi najznakomiciéj wieścić o Homerze, tak iż ani Metrodoros z Lampsaku, ani Hezimbrotos Thazyjczyk ani Glaukon ani żaden inny z kiedykolwiek żyjących posiadał zdolność wynurzania tylu i tak pięknych myśli o Homerze, jako ja jeden. -- Sokr. Dobrze mówisz, Jonie; widna bo, że nie pozazdrościsz mi to okazać -- Jon. Zaprawdę i warto posłuchać, Sokratesie, jak przedziwnie wypiększyłem Homera; tak iż sądzę zasługiwać na to, aby mię Homeridowie złotym wieńcem udarzyli. -- Sokr. Niechybnie znajdę ja jeszcze porę przysłuchać ci się, a teraz chciéj mi na następujące pytania odpowiedzieć. Czy ty dzielnym jesteś o Homerze tylko rozprawiać, czy także o Heziodzie i Archilochu? [Wynalazca jambów, dojmujący satyryk, żył około 700 p. Ch. P., rodem z wyspy Paros] -- Bynajmniéj, ale jedno o Homerze, to mi się bowiem zdaje wystarczającym -- Sokr. Sąż przedmioty, o których Homer i Heziod tak samo wyrażają się? -- Jon. Mniemam że nawet wiele -- Sokr. Ażaliż o tych wyborniéj wywodzić umiesz, o których Homer mówi, czy o których Heziod? -- Jon. Porówno o tych, Sokratesie, w których się zgadzają -- Sokr. Jakże zaś, w których się niezgadzają? jako n. p. o wróżbiarstwie prawi coś Homer i Heziod. -- Jon. Tak jest. -- Sokr. Jakżeż tedy? co porówno i różnie wieszczą o wróżbiarstwie ci dwaj poeci, azali ty to lepiéj tłumaczyć umiesz jak który z dobrych wróżbitów? -- Jon. Nie, lecz który z wróżbitów -- Sokr. Gdybyś zaś sam był wróżbitą, czybyś o porówno wyrażoném, zdolnym będąc tłumaczyć, nie umiał i o różnie wypowiadaném wywodzić? -- Jon. Oczywista -- Sokr. Czemuż tedy dzielnym jesteś głosić o Homerze, a o Heziodzie nie, i innych poetach tak samo? czyż Homer o innych pewnych rzeczach wieści, jak o których przewszyscy inni poetowie? czyliż on nie mówi o wojnie po największéj części, o spółkowaniach ze sobą ludzi dobrych i złych, prywatnych i rękodzielników, o bogach przestających ze sobą i z ludźmi, o zdarzeniach na niebie i w Hadesie, o rodach bogów i bohaterów? ażaliż nie to to jest, o czém Homer pienia swe wywiódł? -- Jon. Prawda, Sokratesie. III. Sokr. Jakże zaś inni poeci, nie o tychże rzeczach wieszczą? -- Jon. Tak Sokratesie, ale nie porówno oni to układali z Homerem. -- Sokr. Jakże więc? czy gorzéj? -- Jon. I nader -- Sokr. Homer zaś wyborniéj? -- Jon. Na Zeusa, wyborniejże! -- Sokr. Czyż, o miła głowo, Jonie, kiedy wśród rozprawiania wielu o liczbie jakiéj, jeden trafi najwłaściwszą, nie pozna kto zaraz tego trafnie zgadującego? -- Jon. Twierdzę -- Sokr. Azaliż ten sam, co i źle rozumujących, czy też inny? -- Jon. Ten sam przecie -- Sokr. Czyliż tym nie jest umiejący arytmetykę? -- Jon. Tak. -- Sokr. Jakże znowu, kiedy wśród rozprawiania wielu, jakie najzdrowsze są potrawy, jeden któryś najtrafniéj to wypowie; azaliż wtedy inny rozpozna, kto najtrafniéj wypowiedział, inny kto gorzéj, czy też ten sam? -- Jon. Oczywista przecię że ten sam -- Sokr. Któryż to taki! jak mu na imię? -- Jon. Lekarz -- Sokr. Więc wyrzeczmy w ogóle, że ten sam poznawać będzie zawsze, kiedy wielu o tym samym przedmiocie rozprawia, kto dobrze mówi, a kto źle; albo jeżeli nie rozpozna źle mówiącego, oczywista że i dobrze mówiącego nie wié; rozumie się kiedy spór toczy się o jedno i to samo. -- Jon. Tak jest -- Sokr. Czyż więc ten sam nie jest dzielnym w obojgu? -- Jon. Tak. -- Sokr. Azaliż ty przecież nie powiadasz, że i Homer i inni poeci, pomiędzy którymi i Heziod i Archiloch, o tych samych przedmiotach wieszczą, lecz nie porówno, ale jeden dobrze, tamci pośledniéj? -- Jon. I mam słuszność -- Sokr. A więc skoro znasz dobrze mówiącego i tamtych pośledniéj nucących znać pono będziesz, jakto oni pośledniéj nucą. -- Jon. Zdaje się. -- Sokr. Tedy, o najlepszy, niepogadamy się pono twierdząc: że Jon porówno dzielnym jest około Homera jako około innych poetów, skoro wzdy sam przyznaje, że tenże sam jest dostatecznym sędzią wszystkich, którzykolwiek o tych samych przedmiotach głoszą, poeci zaś prawie wszyscy to samo przedmiotem swych pieśni czynią. IV. Jon. Cóż to tedy powodem, Spis treści PLATONA JON
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, klasyka |
Wydawnictwo: | Armoryka |
Rok publikacji: | 2014 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.