- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.gest. - Wypiłem kolejny łyk. - Ty, moralista, powiedz, o co chodzi, a nie pieprzysz głodne kawałki o krokach. - Frodo wypił swój koniak do końca. - Wszystko się popieprzyło, rozumiesz?! Wszystko. Miałem marzenia, a teraz nie mam nic! - Po jego minie widziałem, że chyba nadal nic nie rozumiał. - Oj, zanosi się na dłuższą gadkę - powiedział do mnie Frodo. - Pani Marylko, buteleczkę do tamtego stolika poproszę. - Pokazał ręką kierunek. Odstawiłem swoją pustą szklankę na blat i poszedłem za Maćkiem. Barmanka przyniosła nam butelkę koniaku i dwie czyste szklaneczki. - Frodo, ile za to stanie tutaj dostajesz? - spytałem kolegę. - Za stanie? Tyle, żeby mi się chciało czasem stać - powiedział Frodo, nalewając nam koniak. - To ile? - Chciałem wiedzieć, czy to bycie ochroniarzem komukolwiek się opłaca. - Marcin, nie za ciekawy jesteś? - Zobaczyłem w jego oczach dziwne iskry. - Studiujesz, to studiuj. Potem tatusia klinikę przejmiesz i będziesz bossem. Wkurzyłem się na to, co powiedział. Już nie miałem ochoty studiować, a tym bardziej przejmować jakąkolwiek klinikę. - Frodo, tamtego życia już nie ma, rozumiesz?! Od dzisiaj jestem nowym Marcinem! - powiedziałem to chyba trochę za głośno, ale dudnienie muzyki pewnie zagłuszyło moje słowa. - Dobra. Nie denerwuj się tak. Chcesz wiedzieć, ile wyciągam za stanie? Wielkie gówno! Stoję, bo chcę, bo mam czasem kaprys. Pilnuję, żeby małolaty się tu nie szwendały. Kasę mam z czego innego. Tylko informacja, z czego mam forsę, to wyłącznie dla twoich uszu, kapujesz? Kiwnąłem głową. - Warszawa to spore miasto, nie? Dużo knajp, dużo panienek. Dyskoteki i takie tam inne kluby. Mogę mieć każdą laskę, bo mam kupę kasy. Z czego? Chyba nie chciałbyś wiedzieć, studenciku, ale wiesz co? Może jednak wróć na te studia. Nauka przecież zawsze była twoją pasją. - Frodo, nie wracam na studia! Ile razy mam ci to jeszcze powtarzać? Potrzebuję kasy, i to dużo. Nie chcę i nie mogę wracać do domu, a nie mam żadnej meliny. Masz coś konkretnego do zaproponowania? Tylko od razu zaznaczam, nie będę stał jako ochroniarz. Maciek popatrzył na mnie nieco zamglonym wzrokiem. - Dobra. Znamy się kupę lat. Mogę ci pomóc, jeżeli chcesz. Wielki jesteś. - Klepnął mnie w ramię. - A my potrzebujemy takich. Tylko u nas nie ma żadnego oporu w robocie, kapujesz? Znowu kiwnąłem głową. Koniak uderzył mi nieźle do głowy. Frodo odstawił butelkę na bok. - To słuchaj. Potrzeba nam kogoś, kto ma pięści i czasem potrafi wytłumaczyć coś niewerbalnie, rozumiesz? Chcesz nowego życia, to ci je dam. Jedyne co, to nie możesz się złamać. Mam szefa, który daje pracę, ale trzeba robić to, czego on chce. To nie jest sprzedawanie cukierków. To coś poważniejszego. Nie jestem pewien, czy chcesz w to wejść. Możesz potem żałować. A z tego interesu tak po prostu się nie rezygnuje. Powoli rozumiałem. Bardzo powoli, bo koniak nieco przytłumił moje myślenie. - Jutro mój szef będzie w tej knajpie. Wpadnij koło trzeciej. Pogadasz, to może cię weźmie. Tylko jeszcze raz powtarzam, żebyś później nie żałował. - Dobra, będę na pewno, ale teraz wracam do domu. Matka jest sama. Nie chcę, żeby się martwiła. Wstałem od stolika, lekko chwiejąc się na nogach. - Marcin, jak w to wejdziesz, to cała rodzina będzie się zamartwiać. Musisz być ponad to, rozumiesz? To nie będą jakieś tam wagary. Przemyśl to dokładnie. - Frodo klepnął mnie w rękę. - Jedni mówią na to ,,syf", inni ,,nowe życie". Teraz niewiele z tego rozumiałem. Później przekonałem się o tym na własnej skórze. Właśnie wdepnąłem w wielkie gówno. Wróciłem do domu taksówką. W stanie zamroczenia alkoholowego wolałem nie jeździć autobusami. Starałem się wejść do domu po cichu. Niestety. Zatoczyłem się w holu, przewracając wieszak na ubrania. Mama wyjrzała z kuchni. Musiała na mnie czekać. Stanąłem przed nią. - - Dotknęła dłonią ust i nic więcej nie powiedziała. Stałem tak przez chwilę i patrzyłem jej prosto w oczy. Nie spodziewała się mnie w takim stanie. Ja siebie również. - Idę spać - powiedziałem, odwracając się w kierunku schodów, ale spojrzawszy na nie, zrezygnowałem. Położyłem się na sofie i natychmiast zasnąłem. Następnego dnia obudziłem się skacowany. Poszedłem do kuchni i wypiłem naraz pół litra wody. Wyjąłem komórkę z kieszeni. Brak jakichkolwiek połączeń. I dobrze. Nie miałem ochoty z nikim rozmawiać. - Zjesz coś, Marcinku? - spytała mama, wchodząc do kuchni. - Nie, mamo, dziękuję. Nie jestem głodny - odpowiedziałem. Wszedłem po schodach do swojego pokoju. Położyłem się na łóżku. Zacząłem myśleć o wczorajszej rozmowie z Frodem. Czy chciałem w to wchodzić? Zdawałem sobie sprawę, że to będzie nielegalne. Nawet nie wiedziałem do końca, w co się pakuję. Czy dam radę
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura młodzieżowa |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Wydawnictwo - adres: | wojciech.gustowski@novaeres.pl , http://novaeres.pl/ , PL |
Rok publikacji: | 2018 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.