- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.przez śmiejące się z niej koleżanki w szkole, zbliżyła się do wuja z pytaniem: - Wujku, czy możesz mi powiedzieć, czyja ja właściwie jestem? - O co ci chodzi, dziecko? Skąd takie pytanie? Jesteś dzieckiem swoich rodziców. - To dlaczego dzieci się ze mnie śmieją? Mówią, że moja mama wygoniła tatę i teraz żyje z gachem na kocią łapę. Co to znaczy? - Dziecko, nie przejmuj się głupim gadaniem. Przestaną - pocieszał ją. - Mam już dwanaście lat i muszę się tego dowiedzieć. Co mam odpowiedzieć tym, którzy mi dokuczają? - Widzisz, biedne dziecko, to jest ciężka sprawa - wyznał, gładząc jej główkę. - Ale ja cię, wujku, proszę, bardzo proszę - błagała ze łzami w oczach. - Twój prawdziwy ojciec nazywa się Jan Bieszke - powoli zdradzał jej wielką tajemnicę. -Twoja mama wygoniła go z domu, kiedy po wojnie wrócił z lagru. Ty miałaś wtedy chyba roczek. Ona wzięła sobie Marcina Wandtke, tego, którego ty teraz nazwisko nosisz. Wzięli ślub, ale tylko cywilny, bo kościelny to ona już miała z twoim prawdziwym ojcem. Ty niepotrzebnie się tym wszystkim zamartwisz. Nic sobie z tego nie rób, niech sobie gadają. Jeżeli pokażesz im, że cię to nie boli, to przestaną. A twój ojczym to chyba dobrze ci ojca zastępuje? - A gdzie jest teraz mój prawdziwy tata? - zapytała pełna nadziei, że może szczęśliwie odnajdzie tego prawdziwego i zostanie z nim na zawsze. - Biedne dziecko - wuj znowu pogłaskał ją po główce. Milczeli. - Gdzie on jest? - nie ustępowała. - Myślę, że daleko - skłamał. - Tak bym chciała go odnaleźć. - Nie, nie ty, tylko on może cię odnaleźć. Może kiedyś. - Jak będzie mi tak naprawdę źle - ucieszyła się. - Jak będzie ci tak naprawdę źle - zgodził się i na odchodne dał jej garść cukierków. I jeszcze przestrzegł ją: - Nie mów nikomu, a szczególnie mamie, że u nas byłaś i czego się dowiedziałaś, dobrze? - Dobrze - zgodziła się i szybko wróciła do domu, by matka nie zorientowała się, że chodziła gdzieś po szkole. Na szczęście wszystko się wówczas udało. Odtąd biedne dziecko w ciężkich chwilach uciekało myślami do swojego prawdziwego ojca, kochanego, najwspanialszego na świecie. Miał przyjechać po nią niespodziewanie pięknym autem i zabrać do wspaniałego domu gdzieś w wielkim mieście. I razem mieli tam mieszkać - na przekór wszystkim prześmiewcom i prześladowcom. Miały ją tam czekać same słoneczne i radosne dni. Te marzenia pomagały jej przeżyć najtrudniejsze chwile, bo dawały nadzieję na lepszą przyszłość. Matce ani ojczymowi nie zdradziła tajemnicy. Żyła ze swoimi nadziejami na swój sposób szczęśliwa. Dopiero kiedy otrzymała widokówkę od Andrzeja i matka natarła na nią za to z niebywałą furią, zdradziła, że zna rodzinną tajemnicę, którą tak skrzętnie przed nią ukrywano. - Zabraniam ci wszelkich kontaktów z tym przybłędą! - krzyczała. - Jeszcze nas ludzie na języki wezmą. - Już wzięli - Mariola odważyła się odezwać. - Co to znaczy? - matka przebiła ją wzrokiem. - Nie wezmą, jeżeli się z nim ożenię, a nie tak jak - nie miała odwagi dokończyć. - Jak co? - matka podeszła bliżej, przybijając ją wzrokiem. - Jak - nie dokończyła, bo głowa jej odskoczyła w bok od siarczystego policzka wymierzonego silną prawicą matki. - Jeszcze jedno słowo - syczała - a wywalę cię z chałupy na zbity pysk. Nic nie dostaniesz. Możesz sobie iść z gołym tyłkiem do tego przybłędy zza Buga albo szukać swojego głupiego tatka. Mariola nie miała już odwagi się odzywać. Cicho płakała. Jej ojczym nie odezwał się nawet półsłówkiem. Zawzięcie wiosłował w misce z kluskami. Dopiero na drugi dzień skrycie podszedł do niej i szepnął: - Nie martw się. To trzeba wytrzymać - Ale jak? - westchnęła. - Musimy sobie pomagać - zaproponował, kładąc dłoń na jej dłoni. - No to powiedz, gdzie jest mój prawdziwy ojciec? - To o tego wiesz? - wydał jej się speszony. - Nie jestem już dzieckiem i mogę wiedzieć, gdzie jest mój prawdziwy ojciec i dlaczego mama go wygoniła. - Skąd ty o tym wiesz? - Wiem i wiem więcej, ale chciałabym o tym usłyszeć od was. - Wybacz, obiecałem twojej matce, że nic ci nie powiem. - Skoro wiem, to możesz mi chyba powiedzieć, jaki był kiedyś i gdzie jest teraz - błagała. - Był jednym z najprzystojniejszych kawalerów we wsi. Przed wojną uczył się w gimnazjum, ale matury nie uzyskał, bo zabrakło na czesne i musiał przerwać naukę. A w partyzantce był moim dowódcą. Jemu się wtedy szczęścił - zamyślił się. - A teraz może jest jakimś ministrem? - zapytała. - Nie, dziecko. Później szczęście się od niego odwróciło. Było z nim coraz gorzej. Teraz pewnie byś się do niego nie przyznała. - Do ojca - zawsze - gorąco zapewniła. - To się tak mówi, ale - przerwał, nasłuchując, bo w pobliżu poj
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok publikacji: | 2014 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.