- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.miłość. Zbadały to już we wczesnym stadium rozwoju, ale nie odważyły się wykluczyć jej z ukierunkowanego łączenia par. Zasada mówiła: Toleruj miłość, ale strzeż się jej. Musisz wiedzieć, że istnieje, ukryta głęboko w ludzkiej genetyce, siatka bezpieczeństwa niezbędna dla przedłużenia gatunku. Używaj jej, kiedy trzeba uwarunkować wybrane jednostki (czasem na siebie nawzajem) dla celów zgromadzenia, wiedząc, że są one związane potężnymi, niedostrzegalnymi więzami. Inni mogą widzieć te więzy i planować konsekwencje, ale połączeni nimi będą tańczyć tylko w takt niesłyszalnej dla nich muzyki. - Nie twierdzę, że uwarunkowanie go jest błędem. - Schwangyu źle zrozumiała milczenie Lucylli. - Obie robimy to, co nam kazano - burknęła Lucylla. Niech tamta rozumie to, jak chce. - Nie masz zatem nic przeciwko zabraniu gholi na Rakis? - spytała Schwangyu. - Zastanawiam się, czy gdybyś znała całą tę historię, byłabyś taka posłuszna. Lucylla nabrała tchu. Czyżby miała teraz poznać w pełni zamysł związany z gholami Duncana Idaho? - Na Rakis żyje dziewczynka imieniem Sziena - powiedziała Schwangyu. - Sziena Brugh potrafi rozkazywać wielkim czerwiom. Lucylla ukryła napięcie. ,,Wielkie czerwie! Nie Szej-hulud. Nie Szejtan. Wielkie czerwie". A więc w końcu pojawił się jeździec piasku przepowiedziany przez Tyrana! - Nie mówię tego dla podtrzymania rozmowy - dodała Schwangyu, gdy Lucylla wciąż milczała. ,,Oczywiście, że nie - pomyślała Lucylla. - Mówisz o rzeczach, opisując je, a nie nazywając imieniem o mistycznej treści. Wielkie czerwie! A naprawdę myślisz o Tyranie, Leto II, którego niekończący się sen jest przenoszony w perłach świadomości w każdym z tych wielkich czerwi. Tak przynajmniej nauczono nas wierzyć". Schwangyu wskazała głową chłopca na trawniku. - Myślisz, że ich ghola zdoła wpłynąć na dziewczynkę, która rozkazuje czerwiom? ,,W końcu coś wypływa na wierzch" - pomyślała Lucylla. - Nie muszę odpowiadać na takie pytanie. - Jesteś naprawdę ostrożna. ,,Ostrożna? Oczywiście!" Taraza ostrzegała ją: ,,Kiedy chodzi o Schwangyu, musisz działać niezmiernie ostrożnie, ale szybko. Okno czasowe, w którym możemy osiągnąć powodzenie, jest bardzo wąskie". ,,Powodzenie w czym?" - zastanawiała się Lucylla. Spojrzała na Schwangyu. - Nie rozumiem, jak Tleilaxanie zdołali zabić tych jedenastu gholi. Jak się przedostali przez naszą obronę? - Teraz mamy baszara. Może zapobiegnie nieszczęściu. - Ton Schwangyu mówił wyraźnie, że w to nie wierzy. Matka przełożona Taraza powiedziała: ,,Jesteś imprinterką, Lucyllo. Kiedy przybędziesz na Gammu, rozpoznasz część wzoru. Twoje zadanie nie wymaga jednak, żebyś poznała cały plan". - Pomyśl o kosztach! - rzuciła Schwangyu, patrząc gniewnie na gholę, który przykucnął i szarpał kępki trawy. Lucylla wiedziała, że koszty nie mają tu nic do rzeczy. Otwarte przyznanie się do porażki byłoby znacznie gorsze. Zgromadzenie nie może ujawniać, że jest omylne. Za to fakt, że tak wcześnie wezwano imprinterkę, był niezwykle istotny. Taraza wiedziała, że imprinterka dostrzeże to i rozpozna ukryty wzór. Schwangyu machnęła kościstą ręką ku chłopcu, który wrócił do swej zabawy, biegając i wywracając koziołki na trawie. - Polityka - powiedziała. ,,Bez wątpienia polityka zgromadzenia leży u podstaw herezji Schwangyu" - pomyślała Lucylla. Na delikatną naturę sporu wskazywało mianowanie Schwangyu komendantką twierdzy Gammu. Oponentki Tarazy odmawiały trzymania się na uboczu. Schwangyu odwróciła się i spojrzała wprost na Lucyllę. Powiedziano już dość. Dość już usłyszano i przepuszczono przez wyszkolone umysły Bene Gesserit. Kapitularz bardzo starannie wybrał Lucyllę. Lucylla czuła, że starsza kobieta bada ją wzrokiem, ale nie wpływało to na najgłębsze skupienie, które pomagało matkom wielebnym uporać się ze stresem. ,,Niech patrzy, ile chce" - pomyślała. Odwróciła się, uśmiechnęła łagodnie i przebiegła wzrokiem przeciwległy dach. Pojawił się tam mężczyzna w mundurze uzbrojony w ciężką rusznicę laserową. Rzucił okiem na matki wielebne, a potem skupił uwagę na chłopcu pod nimi. - Kto to jest? - spytała Lucylla. - Patrin, zaufany adiutant baszara. Mówi, że jest tylko jego ordynansem, ale trzeba być ślepym i głupim, żeby w to uwierzyć. Lucylla przyglądała się mu uważnie. Więc to był Patrin. Taraza mówiła, że pochodzi z Gammu. Sam baszar wybrał go do tego zadania. Szczupły, jasnowłosy, był o wiele za stary do czynnej służby, ale na wezwanie odwołanego z emerytury baszara pomagał mu w pełnieniu obowiązków. Schwangyu zauważyła, że Lucylla przeniosła wzrok z
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantastyka naukowa, światy alternatywne |
Wydawnictwo: | REBIS |
Rok publikacji: | 2015 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Miłogost Reczek |
Lektor: | Miłogost Reczek |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.