- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ą Żerania. On sam, a wokół tłum. Pierwsza i druga zmiana. W tym tłumie jest i Karol Modzelewski. Osiemnastolatek, student historii, jeździł na Żerań prowadzić pogadanki z robotnikami. Chętnie go słuchali, nauczyli palić papierosy (,,Krztusiłem się, ale nie wypada odmawiać, kiedy klasa robotnicza czę"). W Październiku był już swój, miał przepustkę, został w fabryce na noc, żeby jej bronić w razie interwencji. Parę lat później, w roku 1964, razem z Jackiem Kuroniem organizował pierwszą konspirę. ,,Nasz pomysł nie był pomysłem na dysydencję studencko-intelektualną - wyjaśniał w Polsce Ludowej. - Był pomysłem na rewolucyjną, robotniczą konspirę. My oczywiście przewidywaliśmy, że pójdziemy siedzieć, ale zakładając, że zamierzamy zostać Waryńskimi nowego czasu, chcieliśmy wpierw zbudować strukturę, która nas przetrwa, która będzie działała". Tę strukturę próbowali tworzyć, opierając się na niewielkiej grupie przyjaciół i znajomych. Ale się nie udało. Niemal natychmiast ich zamknięto - między innymi na skutek donosów Andrzeja Mazura, byłego powstańca warszawskiego, którego do grupy ściągnął Kuroń. O donosach Mazura Modzelewski dowiedział się od Andrzeja Friszkego, autora spiżowego dzieła Anatomia buntu. Kuroń, Modzelewski i komandosi. Rozmawiałem o tej książce z profesorem i, przy okazji, o meldunkach Mazura. Modzelewski promieniał: ,,Cóż za wspaniałe materiały źródłowe! Jak dokładnie jest wszystko opisane! Te rzeczy, których już nie pamiętałem!". I tak historyk wziął górę nad konspiratorem. Gdy grupa została rozbita, jeszcze zanim wystartowała, Modzelewski wpadł na pomysł napisania i ogłoszenia Listu otwartego do partii, w którym razem z Jackiem Kuroniem wyłożyliby swoje racje. Stało się to po tym, jak 27 listopada 1964 roku, decyzją Komitetu Uczelnianego PZPR przy Uniwersytecie Warszawskim, zostali wykluczeni z partii, a Modzelewski usunięty również z Związku Młodzieży Socjalistycznej. List napisali i powielili w siedemnastu egzemplarzach. Tak oto, po wygaśnięciu wojny domowej 1944-1948, odrodziła się polska konspiracja. Modzelewski i Kuroń pierwsi głośno powiedzieli, że są przeciw. Co więcej - pisząc List, a potem go kolportując, obaj wiedzieli, jak to się dla nich skończy: ,,W sumie nie daliśmy władzy szansy. Sami wybraliśmy więzienie", tłumaczył profesor po latach. Tak oto Karol Modzelewski wypełnił rodzinną tradycję. Więźniami politycznymi byli jego ojczym, jego ojciec, jego dziadek, a teraz przyszła kolej na niego. ,,Warto było iść do więzienia?" - pytałem Karola. Na co odpowiadał: ,,Warto. To była nobilitacja, po prostu". I dodawał: ,,Wiem, że byliśmy okrutni wobec swoich rodzin. Ale to tak jest, niestety. Zresztą w Ewangelii według św. Łukasza jest zapisane: >>Jeśli kto [...] nie ma w nienawiści swojej matki, swojej żony, swojego brata, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem<<. Bardzo mi się to podobało". Z dzisiejszego punktu widzenia to wszystko wygląda jak absurd. Za napisany w kilkunastu egzemplarzach na maszynie list zostać skazanym na trzy i pół roku więzienia? I jeszcze iść za kratki zupełnie świadomie? Kto wybiera więzienie zamiast spokojnego życia?! W imię czego? Rad robotniczych, wolności, obalenia biurokracji partyjnej? A taki był plan. ,,Ja wiedziałem, że na Zachodzie żyją lepiej - tłumaczył Modzelewski w Polsce Ludowej. - Również robotnicy - znacznie lepiej. Że mają swobody, związkowe i polityczne. Ale, po pierwsze, uważałem, że to da się wprowadzić w socjalizmie. A po drugie, uważałem, i do dzisiaj uważam, że przeprowadzenie do gospodarki rynkowej krajów ze strefy europejskiego niedorozwoju, które się stały krajami komunistycznymi, oznacza zapaść. Ja to często mówię. I teraz, niedawno, ludzie z >>Solidarności<< mnie zapytali: skąd to wtedy wiedziałeś?". * Potem był rok 1968. Modzelewski był już uznanym dysydentem, jednym z liderów komandosów. Już zatem w pierwszych godzinach Marca został zatrzymany. Za późno. Studenci protestujący z powodu zdjęcia Dziadów skandowali hasło, które on im podsunął: ,,Niepodległość bez cenzury!". Zapłacił za to kolejnym procesem i kolejnym wyrokiem. Trzy i pół roku. Grudzień 1970 roku zastał go więc w zakładzie karnym. A potem, gdy wyszedł z więzienia, poświęcił się pracy naukowej. We Wrocławiu, dokąd ,,zesłała" go partia. Gdy wybuchł Sierpień, przyjechał do Warszawy, do Jacka Kuronia. Ale Kuroń został zatrzymany. Za to na podwórku jego domu Modzelewski spotkał Zbigniewa Romaszewskiego, który powiedział mu, że powinien pojechać do Gdańska, bo tam jest pilnie potrzebny jako ekspert. Tadeusz Mazowiecki przeraził się, gdy zobaczył go w stoczni. Bronisław Geremek zbladł i powiedział: ,,Karolu, za duże nazwisko". Taki był początek. Co się działo później? To rzecz mniej
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, biografie, literatura faktu i reportaż |
Wydawnictwo: | Fundacja Oratio Recta |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.