- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.w ksylofon. Annie Maynard, sprzedawczyni, właśnie pakowała do pudełka wielkiego pluszowego psa. - To jedna z moich ulubionych zabawek - mówiła do klientki. - Na pewno bardzo się dziecku spodoba. Przewiązała pakunek czerwonym sznureczkiem, spojrzała znad okularów na nowo przybyłych i aż pisnęła z radości. - Brandon! Tasz! Zobacz, kto przyszedł. Chodź, daj mi buzi, moje ty kochanie. Brandon wszedł za ladę, pocałował ją w policzek. Annie chwyciła się za serce. - Od dwudziestu pięciu lat jestem mężatką - powiedziała do klientki - ale ten chłopiec zawsze sprawia, że znów czuję się jak panienka. Wesołych świąt. Zaczekaj, pójdę po twoją matkę. - Ja po nią pójdę. - Kate uśmiechnęła się. - Brandon niech lepiej zostanie tutaj. Będzie mógł sobie z tobą poflirtować. - Dobrze. - Annie puściła do niej oko. - Nie spiesz się za bardzo. Brandon czaruje kobiety, odkąd skończył pięć lat, myślała z rozrzewnieniem Kate. A raczej odkąd się urodził, poprawiła się w myślach, wędrując pomiędzy półkami pełnymi zabawek. I wcale nie dlatego, że jest zabójczo przystojny. W każdym razie nie tylko z tego powodu. I nie tylko z powodu czaru, jaki wokół siebie roztacza, kiedy ma dobry humor. Kate już dawno doszła do wniosku, że wszystkiemu winne są feromony. Niektórzy mężczyźni nie muszą nic robić, a kobiety i tak za nimi szaleją. Nie wszystkie, ale zdecydowana większość. Kate należała do mniejszości. Mężczyzna musiał mieć w sobie coś więcej niż tylko wygląd, czar i seksapil, żeby się nim zainteresowała. Może dlatego, że znała wielu takich, na których miło było popatrzeć... i na tym koniec. Nie mieli nic prócz pięknej powłoki. Jak sklepowe manekiny. Weszła do działu z samochodzikami i oniemiała. Stojący tam mężczyzna na pewno nie był manekinem. Owszem, był przystojny, ale bardzo męski. Idealne uosobienie męskości. Sto osiemdziesiąt pięć centymetrów wzrostu w przepięknym opakowaniu, pomyślała Kate. Była tancerką, toteż jak mało kto potrafiła ocenić wspaniałe ciało. Ciało tego człowieka, który właśnie w tej chwili oglądał rzędy miniaturowych pojazdów, było opakowane w spłowiałe dżinsy, flanelową koszulę i starą dżinsową kurtkę, stanowczo za lekką jak na tę porę roku. Jego buty wyglądały na bardzo solidne i bardzo stare. Kate nigdy przedtem nie przyszło do głowy, że znoszone buty mogą być pociągające. No i te włosy: ciemne z jasnymi pasemkami, okalające szczupłą twarz o ostrych konturach, pełne Sprawiały wrażenie, jakby to była jedyna miękka część jego ciała. Nos miał prosty i długi, podbródek kanciasty, a Właściwie nie mogła dostrzec jego oczu, nawet ich koloru, bo widok zasłaniały jej rzęsy. Ale wyobraziła sobie, że są niebieskie. Sięgnął po jedną z zabawek i wtedy Kate zwróciła uwagę na jego dłonie. Duże, szerokie, silne. Zaczęła sobie wyobrażać, całkiem niewinnie, oczywiś No i potknęła się. Łoskot spadających autek obudził ją z rozmarzenia i sprawił, że nieznajomy się odwrócił. Oczy miał zielone, intensywnie zielone. - Ale się narobił - Uśmiechnęła się do niego i śmiejąc się z samej siebie, przykucnęła, by pozbierać autka. - Mam nadzieję, że nikt nie jest ranny. - Na szczęście mamy karetkę pogotowia. Na wszelki wypadek. - Przykucnął obok Kate, wziął do ręki lśniący białym lakierem model ambulansu. - Dziękuję. Jeśli zdążymy to posprzątać, zanim zjawią się tutaj gliny, to może nie wlepią mi mandatu i skończy się tylko na ostrzeżeniu. - Pomyślała, że ten mężczyzna nie tylko świetnie wygląda, ale także bardzo dobrze pachnie. Drewnianymi wiórami i jeszcze czymś. Mężczyzną! Specjalnie tak się ustawiła, żeby musiał ją trącić kolanem. - Często tu przychodzisz? - No. - Spojrzał na nią uważnie. Od razu zauważyła w jego oczach błysk zainteresowania. - Chłopcy nigdy nie wyrastają ze swoich zabawek. - Podobno. A ty czym lubisz się bawić? Zdziwił się. Nieczęsto się zdarza spotkać taką piękną, bezpośrednią kobietę. Zwłaszcza w sklepie z zabawkami. Mało brakowało, a zacząłby się jąkać, a potem zrobiłby coś, czego nie robił od lat: powiedziałby coś, zanim by pomyślał. - Zależy, w co się bawię. A ty w co się bawisz? Roześmiała się, odgarnęła kosmyk włosów z czoła. - Och, ja lubię różne gry. Zwłaszcza te, w których wygrywam. Chciała wstać, ale on zrobił to szybciej. Wyprostował te swoje długie nogi, wyciągnął do niej rękę. Kate uchwyciła się jej. Dłoń była twarda i silna. Taka, jaka powinna być dłoń mężczyzny. - Jeszcze raz dziękuję. Mam na imię Kate. - Brody. - Podał jej mały niebieski samochodzik. - Chcesz kupić auto? - Nie dzisiaj. Tak sobie oglądam wszystko. Może coś mi wpadnie w - Znów się uśmiechnęła. Brody z największym trudem powstrzymał się
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 04.04.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.