-
Książki
Książki -
Podręczniki
Podręczniki -
Ebooki
Ebooki -
Audiobooki
Audiobooki -
Gry / Zabawki
Gry / Zabawki -
Drogeria
Drogeria -
Muzyka
Muzyka -
Filmy
Filmy -
Art. pap i szkolne
Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.rękę potajemnie rozprawiał się z różnymi czarnymi typami. Kostek spojrzał na telefon i wyrwał się z zamyślenia. Zrobiło się już późno i niestety musiał jechać do pracy. Poprosił o jeszcze jeden kawałek ciasta na wynos. Zamierzał go zanieść swojej ulubionej sąsiadce - pani Wandzie. Miał sentyment do tej starszej kobiety o gołębim sercu. Bardzo przypominała mu jego nieżyjącą już babcię. Panie były zresztą przez pół życia sąsiadkami, a nawet przyjaciółkami. Wsiadł do czarnego audi i pojechał do szkoły językowej na ulicy Żeromskiego. W pracy tego dnia wyjątkowo się nudził. Na jego zajęcia przyszło tylko kilku kursantów. Z niecierpliwością patrzył więc na zegarek, czekając na koniec lekcji. Nie ma co, przykładny ze mnie szef, pomyślał. Gdy nadszedł upragniony wieczór, spotkał się z Bartkiem na siłowni. - Cześć Kostek, jak minął ci dzień? - Cześć stary, trochę nudno - odpowiedział. - A jak u ciebie? - Cały dzień czekałem, żeby wypróbować te nowe ćwiczenia. - Na twarzy Bartka widać było podekscytowanie. - Nie przewracaj tak oczami. Też mógłbyś poćwiczyć inne partie mięśni. Poszukam ci czegoś, jeśli chcesz. - Zaproponował Kostkowi przyjaciel. - Spoko, ja nie angażuję się w to aż tak bardzo jak ty. Ale zmieniając temat - w piątek rządzimy na mieście. Dzwoniłem już do Pawełka. Plan jest taki, jak zazwyczaj: idziemy na naszą ulubioną pizzę, a potem zaliczymy parę klubów. - Super! Widzimy się jak zwykle pod Centralem? - upewnił się Bartek. - Tak, o dwudziestej pierwszej. Chodź już robić ten swój nowy program. Weszli na prawie pustą salę, co bardzo ucieszyło Kostka, który nienawidził tłumów. Standardowo rozpoczął od rozgrzewki na bieżni, jednocześnie uciekając myślami w świat swojej powieści kryminalnej. - Kostek! Kostek! Obudź się, chłopie - zawołał Bartek. - O co chodzi? Czemu się tak wydzierasz? - Wołałem cię już kilka razy, ale ty jak zwykle jesteś nieobecny. Czy wszystko okej? Już od dłuższego czasu chodzisz jakiś zamyślony. Mam wrażenie, że ciągle coś zaprząta ci myśli. - Wszystko w porządku, Bartuś - odpowiedział Kostek. - Biegasz już prawie dwadzieścia minut, a co z ćwiczeniami? Swoją drogą nie zapominaj, że zawsze możesz na mnie liczyć. Jeśli masz tylko jakiś problem, wal jak w dym! - próbował dotrzeć do przyjaciela Bartek. - Dzięki, stary. Wszystko w porządku, naprawdę. Dobra, to idę jeszcze trochę poćwiczyć. Kostek zszedł z bieżni i zaczął się zastanawiać: czy mogę zwierzyć się Bartkowi z tego, że ciągle odpływam myślami w świat mojego bohatera? Czy będzie w stanie to zrozumieć? Znamy się od piętnastu lat. Zawsze mogłem na nim polegać, nawet w najgorszym momencie mojego życia, gdy przez ojca wylądowałem na odwyku. Wtedy smutne wspomnienia zaczęły wracać. Konstanty nie miał łatwego dzieciństwa. Jego ojciec - Mirosław, komendant jednego z łódzkich komisariatów, przejawiał swoje policyjne zapędy także w domu. Od początku dużo wymagał od swojego jedynego syna. Gdy Kostek miał dziesięć lat, wychowywał go już samotnie. Mama chłopca - Maria, umarła nagle na zawał serca, a miejsce matczynej czułości zajęły w domu przesadna dyscyplina i rygor. Kostek musiał mieć dobre oceny w szkole, być sprawny fizycznie i twardy. Latem i zimą jeździł na obozy przetrwania, na których dostawał wycisk. Następnie ojciec zapisał go do prywatnego liceum. To tam właśnie Kostek poznał Bartka, który stał się jego jedynym powiernikiem i najlepszym przyjacielem. Bartek niejednokrotnie był świadkiem tego, jak Konstanty był rygorystycznie traktowany przez ojca. Widział ich nieustające kłótnie o wyjście na imprezę czy kontrole spożycia alkoholu. Zdarzało się, że Kostek po imprezie zostawał u Bartka na noc w obawie przed zachowaniem ojca. Mirosław zdecydował także za syna o wyborze kierunku studiów. Uważał, że osiemnastoletni człowiek nie jest sam w stanie podjąć dobrej decyzji o swojej przyszłości, a rodzice są od tego, żeby prawidłowo ukierunkować dziecko. I tak oto Konstanty poszedł na prawo, całkowicie wbrew sobie i swoim predyspozycjom. Problemy z nauką pojawiły się bardzo szybko. Nie chciał jednak zawieść ojca, dlatego uczył się ponad swoje siły. Zaczął sięgać po amfetaminę. Na imprezach brał dodatkowo jeszcze inne narkotyki, żeby odreagować codzienny stres. Na jednej z imprez wciągnął za dużo i połknął pigułkę niewiadomego pochodzenia. Trafił na płukanie żołądka, a następnie na Oddział Leczenia Uzależnień do Szpitala Psychiatrycznego na ulicy Aleksandrowskiej. Mirosław twierdził, że narkotyki w życiu Kostka to wina środowiska, w którym chłopak się obracał. Odpuścił mu jednak prawo i pozwolił zmienić kierunek studiów. Konstanty wybrał germanistykę, lecz nie spotkało się to z uznaniem ojca. Szło mu ca
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, powieść społeczno-obyczajowa, romans |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.