Młodość to czas poszukiwań, poznawania siebie, buntu wobec rzeczywistości ale i zasmakowania pierwszej i podobno tej najbardziej zapadającej w pamięć miłości. Jednak jakkolwiek to brzmi- nie jest to najłatwiejszy czas w życiu człowieka. Niepewność związana z wchodzeniem w dorosłość, zmianami, które następują wszędzie wokół oraz oczekiwaniami świata może wydawać się przytłaczająca. I w takim właśnie momencie jednymi z najbardziej istotnych osób, często mierzących się z podobnymi wyzwaniami, są przyjaciele. Lecz gdy przyjaciel nagle staje się kimś więcej, wtedy wszystko zaczyna się komplikować.
Peggy i Dash to najlepsi przyjaciele. Wspólnie się wychowali, z uwagi na przyjaźń ich mam, więc znają się doskonale. Na pierwszy rzut oka stanowią swoje przeciwieństwa. Peggy uwielbia scrapbooking, poważnie traktuje szkołę, nigdy nie miała chłopaka, a imprezy omija szerokim łukiem. Dash natomiast jest arogancki, buntowniczy, uwielbia palić trawkę, jeździć na motorze, za nic ma wszelkie reguły, a dziewczyn nie traktuje poważnie. Być może to kwestia sytuacji w domu, bowiem dziewczyna może zawsze liczyć na opiekuńczą i wyrozumiałą mamę, natomiast w domu Dasha panuje niemal chaos. Lecz pomimo wszystkich różnic ta dwójka w jakiś niezrozumiały sposób jest dla siebie idealna pod każdym względem, ponadto od lat tworzą niemal jedność, choć sami tego nie dostrzegają. Lecz w ich sytuacji przejście od przyjaciół do kochanków nie będzie zbyt łatwe, w większości z powodu przeszkód, które sami sobie stworzą.
"Kiss and break up" to typowy romans dla młodzieży, w którym, niestety, nie znajdziemy niczego zaskakującego. Odrobinę poznałam twórczość Autorki i być może z uwagi na moje oczekiwania, książka nie do końca mnie usatysfakcjonowała. Napisana jest poprawnie, czyta się lekko, naprzemienna narracja świetnie odzwierciedla uczucia obojga bohaterów, interesująco zostały wplecione w fabułę losy postaci pobocznych. Jednak czegoś mi zabrakło, zarówno jakiegoś większego punktu zwrotnego dla bohaterów, poprzez poprowadzenie wydarzeń w sposób, który zapadłby w pamięć, jak i stworzenia Peggy i Dashowi bardziej wyrazistych życiorysów. A na ten moment dla mnie powieść pozostaje jedną z wielu, którą przeczytałam i nic poza tym. Na wyróżnienie zasługuje postać Dasha, który wyróżniał się osobowością, był intrygujący i nietuzinkowy. Choć popełniał błędy, a jego podejście do wielu spraw mogło nawet irytować, to wyczuwałam w nim autentyczność i szybko zaskarbił sobie moją sympatię. To także on w tej powieści był tym pewniejszym swoich uczuć, starającym się zbudować poważniejszą relację i to także duży plus fabuły. Jednak to zbyt mało, aby książka podbiła moje czytelnicze serce. Dodatkowo, choć skierowana do młodych osób, w pewien sposób promuje niezbyt dobre wzorce zachowań, chociażby przez pokazywanie imprezowego życia młodzieży, które zawstydziłoby niejednego dorosłego. Miałam też wrażenie, że wątki mające potencjał nie zostały rozwinięte ani odpowiednio poprowadzone, a Autorka skupiała się na opisach nic nie wnoszących do fabuły. I choć uważam, że każdy powinien sam wyrobić sobie zdanie o lekturze, to ja nie mogę jej polecić z czystym sumieniem. Bo choć powieść czyta się szybko, a styl Autorki mi odpowiada, to nie są to najważniejsze wartości, jakich oczekuję od książki.
Opinia bierze udział w konkursie