- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ezwał się w końcu Arthur. - Obiecałem już towarzyszyć przy kolacji pannie Webster. Proszę o wybaczenie, panno Harper. - W takim razie musisz przeprosić pannę Webster. - Po twarzy ojca przemknął wyraz zaskoczenia. - Uzgodniłem, że będziesz towarzyszył pannie Harper. - Może powinieneś poinformować mnie o swoich życzeniach wcześniej, ojcze. Albo przynajmniej zapytać. Nie chcę wyjść na osobę mało szarmancką. - To nie jest szarmanckie! - Może ja mógłbym towarzyszyć pannie Harper podczas kolacji? - wtrącił gładko Lance. - Zostałaby w rodzinie, że tak powiem? - Trzymaj się od niej z daleka! - Twarz ojca zaczęła przybierać znajomy mu, fioletowy kolor. - Jak sobie życzysz. Próbowałem tylko pomóc. - Wszyscy wiemy, jak wygląda twoja pomoc! Ojciec drgnął nagle, uświadomiwszy sobie, co mu się wyrwało i kto to usłyszał, aczkolwiek nie był w stanie znaleźć wyjścia z zaistniałej sytuacji. - Tak czy owak, podtrzymuję swoją propozycję, panno Harper. - Lance przerwał przedłużającą się niezręczną ciszę i spojrzał na ojca z rozbawieniem. - Co prawda nie mogę pani zaoferować równie błyskotliwej konwersacji, jak tu obecny mój brat. Jak sama pani widzi, on mógłby zagadać panią na śmierć. - Arthurze. - W głosie ojca brzmiała pogróżka. - Pozwól na słówko. Lance rzucił bratu wspierające spojrzenie, zanim obaj panowie odeszli na bok, zostawiając go sam na sam z lekko zażenowaną towarzyszką. Ale przynajmniej na jej policzkach pojawiły się jakieś kolory, pomyślał ironicznie Lance. Nabrały świetliście różowego odcienia, jakby dziewczyna była bardziej przerażona sytuacją niż ich ojciec. - Nie chciałam sprawiać kłopotów. - Jej głos był tak cichy, że musiał się pochylić, by usłyszeć jej słowa. - I nie sprawiła pani. - Przesunął się nieco, żeby zasłonić jej widok na kłócących się ojca i brata. - W naszej rodzinie już tak jest, że musimy skakać sobie do oczu, inaczej nie czujemy się szczęśliwi. - Pana brat nie wygląda na szczęśliwego. - Wychyliła się, żeby zobaczyć, co się dzieje za jego plecami i na jej czole pojawiły się drobniutkie zmarszczki. - Jest wyraźnie nieszczęśliwy. Lance odwrócił głowę i spochmurniał. Miała rację. Arthur naprawdę robił wrażenie nieszczęśliwego. Pochylone do przodu ramiona wyglądały tak, jakby dźwigał ogromny ciężar. Panna Harper okazała się bardziej spostrzegawcza, niż przypuszczał. - Jeśli obiecał poprowadzić pannę Webster do kolacji, to powinien dotrzymać słowa. - Popatrzyła na Lancea szeroko otwartymi oczami. - Nie rozumiem, dlaczego pana ojciec jest taki natarczywy. Lance wzruszył ramionami. Miał nadzieję, że wyglądało to nonszalancko. - Nasi ojcowie są starymi przyjaciółmi. Przypuszczam, że chcieliby, aby ich dzieci się poznały, pani i mój brat. - Ale nie pan? - Nie. - Lance nie zdołał powstrzymać uśmiechu. - Obawiam się, że moja reputacja wyprzedziła moje przybycie. - Jaka reputacja? Otworzył usta, ale zamknął je ponownie, z trudem powstrzymując się od śmiechu. Rzadko mu się zdarzało zaniemówić, ale tym razem naprawdę nie wiedział, co powiedzieć. Czy ta dziewczyna rzeczywiście była tak niewinna, że nie domyślała się, co miał na myśli? Kusiło go, żeby jej to powiedzieć, a jeszcze lepiej pokazać, ale już czuł na sobie pełne dezaprobaty spojrzenie jej ojca, który piorunował go wzrokiem z drugiego końca sali. - Może zatańczymy jeszcze przed kolacją? - Wyciągnął do niej rękę. - Taniec? - Panna Harper miała taką minę, jakby zrobił jej nieprzyzwoitą propozycję. - O, nie. Nie mogę. - Dlaczego? - Demonstracyjnie rozejrzał się dookoła. - To jest bal, o ile się nie mylę. - Nie jestem w tym najlepsza. Miałam lekcje tańca, ale zawsze tańczyłam z kobietami i nigdy w miejscu publicznym. Naprawdę nie mogę. - To znaczy, że nigdy dotąd nie tańczyła pani z mężczyzną? - Nie. Mój ojciec mó - To doskonale! Kiedyś musi pani przecież zacząć. Impulsywnie złapał ją za rękę, ignorując wściekłe spojrzenia jej ojca i pociągnął ją na parkiet. Myśl o tym, że w czymkolwiek będzie pierwszym mężczyzną w jej życiu, była dziwnie pociągająca, nawet jeśli to tylko taniec. Nie stanie się nic złego, jeśli trochę lepiej pozna przyszłą bratową. Przecież z nią nie flirtował, zresztą brat nie miałby nic przeciwko temu, nawet by tego nie zauważył. Sądząc po gorącej dyskusji, jaka miała miejsce na skraju sali balowej, Arthur wybrał najbardziej oficjalną imprezę towarzyską, aby wreszcie postawić się ojcu. Nie wyglądało na to, aby ich spór miał w miarę szybko się zakończyć. A w takim razie im dłużej będzie odwracał uwagę panny Harper, tym lepiej. Właściwie to nawet altruistyczny - Nie! - Dziewczyna wyrwała mu swoją dłoń. - Panno Harper? Odwrócił się, kompletnie zaskoczony. Wyglądała tera
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2020 |
z serii Romans historyczny |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans historyczny |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.