- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ł wielkim aktorem i teraz nie mógł się doczekać, kiedy zabierze się do pracy. Być może Chudy zobaczył coś w jego oczach. Skulił się i wykręcił na krześle, jakby mógł uniknąć tego, co nieuchronne. Ale żaden z nich nie mógł przed tym uciec. - Zaczekaj Wytatuowana pięść Pleczystego grzmotnęła go w żebra. Krzesło zatoczyło się w tył. Bannerman złapał je i postawił do pionu. Druga pięść Pleczystego trafiła w drugi bok. Chudy skręcił się w więzach, oczy wychodziły mu z orbit. Przez chwilę trwał w takiej pozycji, drżący, z siniejącą twarzą. Zdążył jeden raz wciągnąć ze świstem powietrze do płuc, zanim zwymiotował. Zwymiotował na kolana i podłogę. Bannerman cofnął się o krok, z niesmakiem patrząc na swoje nowiutkie, wyglansowane buty. - Rzygacz nam się trafił... Powstrzymanie się od dalszych ciosów wymagało wysiłku, podobnie jak opanowanie się i próba powiedzenia czegoś. Kiedy jednak Pleczysty przemówił, sam się zdziwił, że jego głos brzmi tak spokojnie. - Czas cywilizowanych metod dobiegł końca. Dawajcie go tutaj. Halder wynurzył się z mroku, wlokąc za sobą młodego chłopaka, związanego i bulgoczącego w knebel. - Nie! - wyrzęził Chudy. Halder pchnął chłopaka na krzesło i Pleczysty zaczął go do niego przywiązywać. - Nie, nie, - Strużka śliny sączyła się z kącika ust Chudego. - Człowiek potrafi dużo znieść, kiedy myśli, że walczy w słusznej sprawie. - Pleczysty rozmasował knykcie. - Dobrze o tym wiem. Ale kiedy musi patrzeć, jak coś takiego robią jego dziecku? To zupełnie co innego. Chłopak toczył wzrokiem dookoła, łzy spływały mu po twarzy. Pleczysty żałował, że nie może się napić. Prawie czuł smak alkoholu na języku. Picie wszystko ułatwiało - przynajmniej w trakcie roboty, bo potem było gorzej. Odsunął tę myśl od siebie. - Tym też nie zamierzam się chwalić - podjął. Sprawdził, czy rękawy ma należycie zakasane. Z jakiegoś powodu wydało mu się to niezmiernie ważne. - Ale kiedy dorzucić to na szalę do wszelkiego innego kurestwa, jakiego się dopuszczałem, waga nawet nie drgnie. Podniósł głowę i spojrzał w stronę kantorka. Może miał nadzieję, że Savine zamacha do niego, każe mu przestać, ale nikogo nie zobaczył. Było tylko światło, które dowodziło, że patrzy. Człowiek musi umieć się pohamować, on jednak nigdy nie był w tym dobry. Odwrócił się do chłopaka. - Chciałbym wrócić do domu - powiedział. Zdjął okulary, złożył je i schował do kieszeni koszuli. Twarze w świetle lampy rozmazały się w niewyraźne plamy. - Ale jeśli będzie trzeba, zostanę tu do rana. - Przerażenie chłopaka, zgroza Chudego, beztroska Banner Trudno było je odróżnić, gdy rozpływały mu się przed oczami. - Spróbuj sobie wyobrazić - ciągnął - w jakim wtedy będziecie stanie. - Krzesło skrzypnęło pod chłopakiem, gdy ustawił je w pożądanym miejscu. - Spodziewam się, że wkrótce obaj będziecie wydawali ten dźwięk. - Podwinął rękawy jeszcze oczko wyżej. Rutyna, rutyna, rutyna. - Odgłos piekła. Wiedział, jak sam by się czuł, gdyby tkwił bezradnie przywiązany do jednego krzesła i miał przed sobą May przywiązaną do drugiego. Dlatego był w zasadzie pewien, że to podziała. - Nie będzie strajku! - wysapał Chudy. - Nie będzie żadnego strajku! Pleczysty się wyprostował. Zamrugał. - To bardzo dobra wiadomość - powiedział. Wcale nie czuł się tak, jakby usłyszał dobrą wiadomość. W głębi ducha był rozczarowany. Z wysiłkiem rozluźnił pięści. Z wysiłkiem wyjął z kieszeni okulary, założył je na nos i zahaczył za uszy. Były zbyt delikatne dla jego obolałych palców. - Twój syn zostanie z nami, na wypadek gdybyś zmienił zdanie - powiedział. Chłopak szarpał się w uścisku Bannermana, gdy ten wlókł go po podłodze w ciemność. - Tylko z szacunkiem! - zawołał za nimi Pleczysty, zajęty starannym opuszczaniem rękawów. Rutyna dobra rzecz. Sztuka kompromisu - Precyzja, matołki! - Filio poderwał się z ławki, wrzeszcząc na parę szermierzy, którzy patrzyli na niego z rozdziawionymi ustami i opuszczoną bronią. - Precyzja! Szybkość to zbędna bufonada i efekciarstwo, kiedy brakuje precyzji. Dobiegał sześćdziesiątki, ale nadal był całkiem żwawy i przystojny. Vick miała c
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy |
Wydawnictwo: | Mag |
Wydawnictwo - adres: | J.Rodek@mag.com.pl , http://www.mag.com.pl , PL |
Rok publikacji: | 2021 |
Liczba stron: | 667 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.