Preben Pramm leży martwy od tygodnia. Jest nagi, związany, a na jego ciele widać ślady wyszukanych tortur. Dom jest wywrócony do góry nogami, ale nie wygląda na to, żeby zabójcy znaleźli to, czego szukali.
Pramm nie miał krewnych, przyjaciół i najwidoczniej żadnego kontaktu z ludźmi z zewnątrz. Jaka była tajemnica Pramma? Czemu musiał umrzeć w tak brutalny sposób?*
Kolejna książka w dorobku Horsta, z którą miałam okazję się zapoznać. Z bólem serca muszę napisać, że jak dotąd okazała się ona dla mnie najsłabsza. Nie mówię, że jest zła, bo tak nie jest. Twierdzę jedynie, że najmniej przypadła mi do gustu spośród tych, które miałam możliwość przeczytać. Akcja niby jest wartka, ale jak na mój gust, zabrakło tutaj napięcia, które jest tak charakterystyczne dla książek tego autora. Być może jest to spowodowane tym, iż Kluczowy świadek jest debiutem powieściowym autora. Osobiście zaczęłam przygody z jego książkami od Ślepego tropu, który jest dziesiątym tomem z serii, dlatego zauważalne są dla mnie różnice pomiędzy poszczególnymi publikacjami. W tym przypadku czuć z każdej strony, że jest to debiut powieściowy. Mimo iż cenię sobie książki Horsta, a cała historia jest ciekawa i realistycznie opowiedziana, bo w części zbudowana jest na autentycznej historii, to nie ujmuje tak jak dalsze części z serii.
Horst pozwala czytelnikowi wkroczyć do policyjnego świata, w którym dominują przemoc, morderstwa i często zadawane pytania: dlaczego?, kto?, w jaki sposób?, jaki miał motyw?. Zna to bowiem z własnego i długoletniego doświadczenia, dlatego jego książki mają bardzo realny charakter. Forma Kluczowego świadka, jak i styl autora w tym przypadku są dość proste, niemniej czyta się przyjemnie i z łatwością można wejść w świat przez niego wykreowany.
Jak już wspomniałam, książka otwiera serię o komisarzu Williamie Wistingu. Kreacja tego bohatera w każdym tomie jest bardzo dokładna. Skradł on moją sympatię, ponieważ przedstawiony jest, jako zwyczajny mężczyzna, mąż, ojciec i dobry policjant, który w swoim życiu stosuje zasady fair play. Jest prostolinijny, a jego motywy i działania są wiarygodne dla czytelnika. Wraz z nim podążamy tropem nieznanego mordercy i podobnie, jak on dochodzimy do sedna sprawy dopiero na końcu książki.
Mimo iż Kluczowy świadek jest debiutem dość udanym, to niestety nie zrobił na mnie większego wrażenia, bez wątpienia pozostałe książki tego autora są o wiele lepsze. Toteż nie zrażam się i nadal będę sięgała po prozę Horsta.
Opinia bierze udział w konkursie