- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.znała, że ciężar tej niewiedzy musi dźwigać sam. Wszystko, co teraz robi, musi robić sam. Dlatego panika, która go ogarnęła, była też tylko jego. Tysiące razy padał ofiarą własnej wyobraźni o czających się gdzieś tu złoczyńcach, wilkach, niedźwiedziach, wężach, rysiach, hienach, lwach, bizonach, złośliwych małpach. To doprawdy zupełnie nie ma znaczenia, że połowa przywołanych wyobraźnią chłopaka zwierząt nie zamieszkuje tych terenów i spotkać ich tu nie można. I doprawdy również nie ma znaczenia to, że młodzieniec ma już solidnych dwadzieścia lat i od pewnego czasu nawet dźwiga ojcowskie obowiązki. Logika w przypadkach ekstremalnych - w zetknięciu ze strachem - bardzo często nie ma nic do rzeczy, wiek i doświadczenie też nie na wiele się przydają. A więc, mimo wszystko - wszechobecny strach. Po nim przyszło odrętwienie. Trwało to jakiś czas - zbyt długo, by wytrzymać presję koszmaru, zbyt długo, by nie popaść w otchłań rozpaczy, potem apatii i zmęczenia. Z kłębowiska myśli, które tak zatruwały rozum chłopaka, wyłoniło się ostatnie skojarzenie - ,,wszystko mi już " Z tym przekonaniem zasnął. Las, uwolniony od nerwowej i chaotycznej szarpaniny dwudziestolatka, wreszcie mógł wpaść w swój własny rytm nocnego spoczynku. o ? o Bieg historii spowodował, że nastał cudownie rześki ranek. Wpłynął na młodzika tak, iż zniknęły lwy, bizony, żądni krwi mordercy i złośliwe małpy, ale poczucie, że jest pozbawiony swego świata, tego z rodzicami, małą córeczką, obiadem, komputerem, swetrem, nawet nudnymi wykładami, ale przede wszystkim z telefonem komórkowym, sprawiało ból i przyprawiało o histerię. Modlił się o powrót do domu podczas wczorajszego wieczoru i nocy kilkakrotnie. Ale tak jak nieskładne były jego myśli i kroki, jak szamotał się w przypuszczeniach i domysłach, tak i jego modlitwy były powierzchowne, rwące się i brakowało im sensu oraz wytrwałości. Teraz, po przebudzeniu, zupełnie spokojnie uklęknął na zdrętwiałych od niewygody kolanach, ręce, podrapane o panoszące się tu wszędzie gałęzie, złożył do modlitwy, oczy wzniósł do nieba i zaczął się modlić. Potem, rozmawiać z Bogiem. O szóstej rano już nie był Dyziem Marzycielem, choć tak jak wczoraj, również i dzisiaj, śledził na niebie bieg historii. Rozmowa z Bogiem trwała długo, chyba nigdy tak długa nie był - Boże, jeśli pomożesz mi się stąd wydostać, nigdy nie odtrącę od siebie nikogo, kto prosić mnie będzie o pomoc - zakończył, wpatrując się w błękitne niebo. o ? o Ostatnie zaczepienie o gałąź było bolesne i na tyle mocne, że chcąc się wyswobodzić, szarpnął tak silnie, iż brudny rękaw - już wcześniej poważnie naderwany - oderwał się teraz całkowicie. Ale gdy odwrócił się, by z tej plątaniny gałęzi się wydostać, ujrzał to, czego tak bardzo pragnął. Prześwit. Potem odnalazł ścieżkę. Zrównał się z linią lasu. Zanim wszedł na polną drogę, zanim zaczął mijać domy, płoty, stogi siana, zanim zaczęły na niego szczekać psy, zdecydował, że trochę odpocznie, już tak normalnie. Bez strachu. To nic, że to są zupełnie mu nieznane domy, zupełnie obca wieś. Teraz już wiedział, że wszędzie, dokładnie wszędzie - poza lasem, oczywiście - jest jakby u siebie. A bieg historii? Dwudziestolatek spojrzał w niebo po raz drugi. Ogarnął wzrokiem bezkresny błękit, nabrał w płuca świeżego polnego powietrza, jakby tym samym uwalniając swą duszę od ciężaru niepokoju, szeroko się uśmiechnął i powiedział głośno: - Dziękuję. Boże, czy słyszysz? Chcę Ci podziękować i przyrzekam dotrzymać obietnicy. Dusza chłopaka, tak stargana nocnym koszmarem, powoli uspakajała się, myślom przywróciła przejrzystość, ruchom sprawność. Młodzieniec wstał, ale zanim to zrobił, podniósł leżący na drodze mały kluczyk. ,,To chyba na szczęście. Ciekawe czy coś kiedyś nim otworzę" - pomyślał. II - RĘKAWICZKI Wychodząc z gimnazjum, piętnastolatek był w świetnym nastroju. Sam dostał dziś dobrą ocenę z matematyki, a z grupą najlepiej wypadli na lekcji polskiego, gdy trzeba było dokonać interpretacji utworu poetyckiego. Pomyślał też o fizyce. Z klasówki otrzymał tróję. Oczywiście, nie ma się czym chwalić, ale w jego przypadku to dobry wynik. Kolega, z którym siedzi razem w ławce, jest dobrym uczniem, w dodatku jednym z najlepszych z fizyki, ale na dzisiejszej klasówce jednak nie zabłysnął. - No cóż, musisz jeszcze popracować nad ostatnim tematem i dlatego nie mogę dziś powiedzieć, że jestem z ciebie zadowolony - powiedział do niego nauczyciel. - Niestety tylko piątka z minusem. Natomiast twój sąsiad sprawił mi swą pracą zupełnie niezłą niespodziankę - to mówiąc zwrócił się do piętnastolatka - jemu śmiało mogę pogratulować: trójka. To był dziwny nauczyciel, ale
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | E-bookowo |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo@e-bookowo.pl , http://www.e-bookowo.pl , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | |
Wprowadzono: | 26.07.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.