- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ię majestatycznie w kolumnie. Wtedy przyrzekł sobie solennie, że gdy będzie jako dorosły jeździł samochodem, nigdy przenigdy nie da się wyprzedzić i nie zapomni, jaką frajdą jest prawdziwe ściganie. Zapisał nawet to życzenie na kartce, wsadził w puszkę po farbie olejnej i zakopał pod małym kasztanem, który zasadził dwa lata wcześniej. Na wypadek, gdyby później zapomniał albo chciał się tego wyprzeć. Kto wie, co też dorosłemu może przyjść do gł *** Kuzynka Róża, która naprawdę miała na imię Renata, ale wszyscy z niejasnych powodów zmieniali jej imię, patrzyła mu bacznie w oczy. -- Wiesz, że straszy u nas, w drewutni? -- jej czarne ślepia płonęły od nieskrywanej emocji. Tomek wiele razy dał się już uwieść niesamowitym opowieściom Róży o utopcach, wisielcach, czarownicach. Lubił dreszczyk strachu, jaki go przechodził, ilekroć musiał później patrzeć w ciemne okno kuchni (,,Pokazała się tam biała twarz kobiety, obwiązana chustką, wiesz? Była młoda, piękna, ale też bardzo dziadek Mikołaj myślał, że chce wejść do chałupy, więc wyszedł za drzwi, ale na dworze nikogo nie był pod oknem nie było też żadnych śladów, a właśnie spadł świeży ś"). Jednak z drewutnią to już przesadziła. Chce go nabrać. Udał więc, że jej wierzy i poszli oboje do schowka, gdzie pięknie pachniało starym drewnem i wilgocią, i gdzie dziadek Mikołaj uśmiercał kury na niedzielny obiad (ciemna plama przy pieńku z wbitą siekierą była świadectwem tego, dziejącego się co tydzień, drobiowego dramatu). - Jak jest ciemno i cicho, można usłyszeć jęk starego którego tu zabili Niemcy -- Róża przysunęła się blisko, a Tomasza pod wpływem ciepła bijącego od jej opalonego ramienia znów zaczęło dręczyć pytanie, czy są możliwe bliższe związki pomiędzy kuzynostwem. Róża była fajna, opowiadała świńskie kawały, nie usiedziała długo na jednym miejscu i zaczęły jej rosnąć cycki, co Tomasz mógł teraz stwierdzić naocznie, bo kuzynka nie nauczyła się jeszcze kobiecego wstydu, który każe przysłaniać drugorzędne cechy płciowe. Ale ponieważ tkwił jeszcze w wieku, w którym miłość idzie w parze z sadyzmem, wyrwał się nagle z ciemnej drewutni i zatrzasnął za sobą drzwi nasłuchując, jak przerażona Róża poradzi sobie sama z jękiem kowala. -Tomeeeeeeek! -- darła się jak opętana. - I co, jęczy? -- chichotał przez szparę w drzwiach. Róża płakała i błagała, aż wreszcie ucichła. Usatysfakcjonowany Tomek uchylił drzwi. Kuzynka tkwiła skulona w kącie, a oczy miała szeroko otwarte ze strachu, wpatrzone w jeden punkt. Tomek powędrował za jej wzrokiem. Na co się tak gapi? Teraz zauważył ze zdziwieniem, że na przeciwległej ścianie widniała ciemna plama, mniejsza od tej, której sprawcą był dziadek, ścinając głowy kurom, ale tego samego rodzaju. Tomek przysiągłby, że jej tam wcześniej nie było, bo i skąd? Ale mógł się mylić. Czy Róża wiedziała coś więcej na ten temat? Nawet jeśli, to musiał uzbroić się w cierpliwość. Po tamtym zdarzeniu zachorowała przez tydzień i zabroniła Tomkowi wchodzić do jej pokoju. *** Róża nie mogła pójść na pochód pierwszomajowy i z tego powodu obraziła się na Tomasza jeszcze bardziej. Pochód to było wydarzenie, na które czekało się cały rok. Tego dnia, podobnie jak w święto Bożego Ciała, zawsze była piękna, słoneczna pogoda. Widocznie komuniści mieli dobre układy z Panem Bogiem, rozmyślał Tomek. Przykuta do łóżka od wielu lat babcia Tomka wprawdzie na temat komunistów nic nie mówiła, ale piękną pogodę na Boże Ciało przepowiadała pewnie, nawet jeśli dzień wcześniej okropnie lało i wiało. ,,Czuwajcie i módlcie się, bo nie znacie dnia ani godziny, kiedy Syn Człowieczy przyjdzie!" wołała jak starotestamentowy prorok unosząc się na łóżku i machając wychudłą dłonią. Tomka przechodziły mimowolnie dreszcze. ,,Babciu, będzie jutro słońce na procesję?" pytał, żeby zmienić temat. ,,To boży dzień. Słoneczko będzie, oj będzie, zobaczysz, Franciszku!" -- babka miała kłopoty z pamięcią, więc obdarowywała Tomka co rusz litanią nowych imion. I nazajutrz, faktycznie, chmury wstydliwie rozpierzchały się z rana, a słońce triumfalnie rozbłyskało akurat, gdy ksiądz proboszcz wychodził przed kościół z Najświętszym Sakramentem. Więc 1 maja było podobnie. Dudniła muzyka, strzelały korkowce, uciekały w górę kolorowe balony -- a wszystkiemu temu przyglądało się łagodne, majowe słońce. Wujek, ubrany w odświętny mundur ormowca, obejmował wyelegantowaną ciotkę, wołał Tomka i maszerowali w stronę rynku miasteczka w takt wszechobecnego marsza orkiestry wojskowej, który roznosił się po całej okolicy. Dzięki uprzywilejowanej pozycji wujka mogli stać bardzo blisko trybuny, przed którą defilowali odświętnie ubrani ludzie. Tomek popija
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | inne |
Wydawnictwo: | Ridero |
Wydawnictwo - adres: | isbn.ext@ridero.eu , http://ridero.eu/pl , PL |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.