- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ało o mdłości. Rozpuściłam włosy i zmierzwiłam je palcami, by spłynęły kaskadą po ramionach. Byłam gotowa na własny marsz wstydu. Serce waliło mi w piersi, a wczorajsze skutki picia odbijały się w głowie. Żołądek zawiązał się w supeł, a podświadomość karciła mnie za każdy błąd, który popełnił a było ich wiele. Zeszłam na dół do salonu, a w ustach raptownie zabrakło mi śliny. Mama stała odwrócona do kuchenki. Rzuciła mi krótkie, choć niezwykle oschłe spojrzenie. O rany. - Ojciec zaraz przyjdzie. - Te słowa wystarczyły, bym poczuła strach jak mała syrenka przed Trytonem. - przepraszam - sapnęłam. Pokręciła głową w odpowiedzi. Szczypałam materiał sukienki paznokciami i przygryzłam dolną wargę z napięcia. Doczłapałam się do sofy i usiadłam. Wstydziłam się sama przed sobą, a jeszcze bardziej przed rodzicami. Ojciec, kiedy zobaczył mnie przewieszoną przez muszlę klozetową, najpierw poczekał, aż skończę rozmawiać z królem toalet, a później wytargał mnie za ramię z urodzin Hazel. A żeby narobić mi jeszcze większego wstydu, skuł mnie w kajdanki i na sygnale zawiózł do domu. Otarcia po metalowych zatrzaskach wyraźnie odznaczały się na nadgarstkach. Być może nieznajomy miał rację, gdy wspominał o skórzanych pasach. Zmarszczyłam czoło i pospiesznie wyrzuciłam tę myśl z głowy. Może lepiej, że nie miałam przy sobie telefonu. Wszyscy studenci zapewne sądzili, że to przeze mnie policja zwinęła kilka osób, a impreza szybciej się zakończyła. Z jakiegoś powodu tata dowiedział się, że potańcówka w małej grupie okazała się grubym melanżem. Usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi, a serce podskoczyło mi do gardła. Wbiłam palce w obicie sofy i wstrzymałam oddech. Nie byłam gotowa na prawdopodobnie największy opiernicz w moim życiu. Chciałam przeżyć jeszcze kilka lat bez zamknięcia w najwyższej wieży w mieście i oblężenia przez gwardię rycerzy z potężnym smokiem na czele. Podniosłam oczy na ojca i przełknęłam ślinę. Złość biła od niego jak ogień. Szybko zrozumiałam, że tym smokiem był on. Wcisnął policyjną czapkę pod pachę. Nagły trzask sprawił, że się wzdrygnęłam. Rzucił plik dokumentów na stół. To wyniki badań na obecność narkotyków we krwi. Dorzucił test, na którym była wyraźna pojedyncza, barwna linia. Masz, idiotko, co chciałaś. W salonie zaległa głucha cisza. Jedyne, co słyszałam, to własny puls. Serce biło mi w gardle. Kilkukrotne zaciągnięcie się skrętem zgotowało mi pieprzone piekło. - Masz dziesięć sekund, żeby wytłumaczyć, co, do cholery, strzeliło ci do głowy - wycedził agresywnie przez zęby. - - Jeśli dowiem się, że wzięłaś cokolwiek od Gallaghera, deklaruję ci otwarcie, masz szlaban do końca życia. - Machnął mi palcem przed oczami. Już nie był wściekły. Był wkurwiony. - Powiedz, że się mylę. Doskonale znał odpowiedź, a mimo to bałam się jej udzielić. Zamiast tego mrugałam z przerażeniem. - Czy Troy Gallagher sprzedał ci marihuanę? - Jego ton był tak szorstki, że poprawiłam się na sofie. - N-nie - bąknęłam. - Więc co to, kurwa, jest?! - wrzasnął, a uderzenie męskiej dłoni o stół rozniosło się echem jak wybuch bomby. - Ja zaciągnęłam się kilka razy - wymamrotałam. - O kilka razy za dużo! - ryknął i złapał mnie za podbródek. - Spójrz na siebie! Jak ty wyglądasz?! Ze strachu zakręciło mi się w głowie. Zacisnęłam drżące usta i stłamsiłam bolesny pisk. Pozwoliłam, by oschle puścił moją twarz. - Przepraszam. - Miałam głos nabrzmiały z emocji. - Telefon. - Wyciągnął dłoń, ignorując moje łzy. Kurwa. Potrząsnęłam powoli głową. Wspominałam już, jak bardzo miałam przerąbane? - Telefon! - Zostawiłam go w torebce Hailey - skłamałam. Przymknął gniewnie powieki. Piwne oczy ciskały we mnie błyskawicami. Tak wiele rzeczy chciałam mu wyjaśnić, ale jak na złość nic nie napatoczyło mi się na język. Wyprostował się. Potarł ręką twarz i wziął uspokajający wdech. - Rozczarowałaś mnie - odparł nieco ciszej, posyłając mi surowe spojrzenie. - Isabello Walker, okłamałaś mnie, zawiodłaś nie chcę nawet myśleć o tym, co się wydarzyło, zanim doprowadziłaś się do tego stanu. - Nic! - rzuciłam pospiesznie i wbiłam wzrok w jego ciemne oczy. - Obiecuję, że już nigdy tego nie zrobię. - Nie będziesz miała okazji. - Złapał za wyniki narkotestów, po czym kiwnął na mnie palcem. - Masz szlaban na wszystko, co nie łączy się z nauką. - Tato! - Poderwałam się kanapy. - Mam dziewiętnaście lat, nie moż - Do odwołania - wysyczał z kamiennym wyrazem twarzy. Rozchyliłam wargi i równie szybko je zacisnęłam. Powstrzymałam łzy, kiedy mocno przygryzłam wargę. Zerknęłam na matkę z nadzieją, że zabierze głos, jednak nie zamierzała się za mną wstawić. Posłał
ebook
Wydawnictwo NieZwykłe |
Data wydania 2021 |
z serii Reguły pożądania |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | NieZwykłe |
Rok publikacji: | 2021 |
Liczba stron: | 342 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.