- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ie bardziej przykry, aniżeli pani przypuszcza. I gdyby nie obawa śmieszności, zaproponowałbym pani, aby wraz ze mną opuściła Moskwę. to miasto tragicznych niespodzianek i niepewności jutra. Niech pani będzie przekonana, że poza Rosją kończy się chłód i zimnica serc ludzkich. Widocznie tu zgasiliście w swoich sercach uczucie, a takie życie to piekło. Patrzę na nie od kilku dni. Widziałem dziś u Filipowa podły akt przemocy. Przypomniało mi się coś z ciemnych odmętów średniowiecza. Pani nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że u was zbudowano jakiś rezerwat ludzi skazanych na śmierć, na których Europa patrzy przez szkła, jak w dawnym panoptikum. W drodze do ,,Eldorado" pytała mnie pani, po co tu przyjechał Otóż przyjechałem, aby zarobić pieniądze, a gorączka zarobku pcha ludzi nawet w objęcia białej śmierci na Alaskę... Nie mogłem opanować nerwów. Z ust moich padały coraz bardziej gorączkowe słowa i prośby. Nie hamowałem ich pędu, wierzyłem głęboko, iż wszystko, co mówię, jest prawdą. Tylko zbyt gwałtownie odsłaniałem moją duszę. Patrzyła zdumiona. - Widzę w oczach pani lęk i niedowierzanie - mówiłem gorączkowo dalej. - Może budzi się w pani podejrzenie, iż mózg mój niezbyt dobrze funkcjonuje. Otóż zapewniam panią, że jestem zupełnie przytomny. Wobec kobiet byłem zawsze powściągliwy. Najpiękniejsze budziły zawsze we mnie chłodne refleksje. I dlatego do dziś dnia nie mam towarzyszki życia. Wystarczyły mi po prostu miłostki zamiast miłości i kochanki zamiast ż - urwałem nagle w obawie, że dalsze słowa doprowadzą mnie już do wyznań miłosnych. Stchórzyłem. A Marta patrzyła na mnie zdziwiona, widocznie chciała się przekonać, czy nie zawarła znajomości z wariatem, któremu wystarczą dwie godziny rozmowy do oświadczyn miłosnych. Fakt jednak, że stchórzyłem, uspokoił ją co do stanu mojej poczytalności. Położyła mi rękę na ramieniu. - A co dalej? - spytała. Gdy milczałem, roześmiała się tak serdecznie i swobodnie, jakby chciała dopowiedzieć: - Dobrze przyjacielu, żeś się zbyt daleko nie zapędził, byłoby to dla ciebie zanadto kłopotliwe. Potem zręcznie zmieniła temat rozmowy. Nieznacznie wskazywała mi poszczególne osoby na sali. Znała dokładnie nazwiska stałych gości ,,Eldorado". Byli to albo przedstawiciele państw obcych przy rządzie sowieckim, albo reprezentanci wielkiego przemysłu zagranicznego, których podobnie, jak i mnie, zapędził interes do miasta tysiąca wież i dzwonów. Siedzieli przeważnie w towarzystwie dorywczych przyjaciółek. Marta dokładnie wiedziała, po kim odziedziczyli te bardzo strojne i jeszcze bardziej wymalowane kobiety. - Ta smukła brunetka o twarzy biblijnej Ruth była dawniej przyjaciółką komisarza oświaty - tłumaczyła. - Po jakimś czasie jej płomienne oczy wypatrzyły miejsce ukrycia pewnej części klejnotów carskich w Aleksandrowskim muzeum. Jednego dnia sejf został opróżniony. Oczywiście woźni zostali rozstrzelani. W rok potem zaginione klejnoty zauważono u niej na balu w Kremlu, tylko oprawne w inne złoto. Zrobił się przykry skandal. - To trudno, można równocześnie kochać i komisarza bolszewickiego wraz z jego ideą, i carskie klejnoty - odparłem ubawiony pogardliwym wzrokiem, jakim Marta mierzyła piękną Żydówkę. - Pożądania te w Moskwie są najczęściej nierozdzielne. Aby uzyskać brylanty, musi się wziąć jako dodatek komisarza. Spojrzałem niedyskretnie na palce i szyję Marty. Nie miała na sobie ani jednego cennego kamienia, tylko wąskie paznokcie błyszczały jak agaty. Spostrzegła mój badawczy wzrok i roześmiała się głośno: - Widzę, iż po klejnotach stara się pan poznać, ilu miałam wpływowych kochanków. Zawodna pró Nalałem wino w kieliszki. Złoty płyn pienił się jak nastrój sali. Pod wpływem jazz-bandu i szampana temperatura zabawy w ,,Eldorado" zaczęła być coraz wyższa. Dwie tancerki ulokowały się już na kolanach swoich wielbicieli, a jakiś podstarzały dyplomata coraz namiętniej przyciskał w tańcu bohaterkę Aleksandrowskiego muzeum. Perfumy Marty niepokoiły moje zmysły. Zauważyłem teraz jej mały, kształtny biust, który dyskretnie poruszał się pod jedwabiem. Poprosiłem, aby ze mną zatańczyła. Na błyszczących parkietach dancingu przekonałem się, że moja towarzyszka jest znakomitą tancerką. Przeginała się miękko w moich objęciach, rozprężając mięśnie smukłego ciała. Tańczyliśmy tak zgodnie i rytmicznie, że wkrótce zaczęto na nas zwracać uwagę. Marta była dumna z siebie i swego partnera. Poddawała coraz bardziej gibkie ciało w przód, jakby oddawała się bez zastrzeżeń na łaskę moich ramion. Piłem oddech jej małych, namiętnych ust. Zapach jej mocnych perfum i ciała gasił we mnie świadomość, gdzie się znajduję. Nagle muzyka głośnym akordem zakończyła tango. Na sali zajaśniały lampy. Zdaw
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał, historyczny |
Wydawnictwo: | SAGA Egmont |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.