- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.gnął w płuca nocne powietrze i odetchnął głęboko. Niebo było bezchmurne, usiane gwiazdami, a jego środek przecinał sierp księżyca. Wędrowiec stał dłużą chwilę w wodzie, nie odczuwał jej chłodu. Możliwe, że czekał na coś lub na kogoś. Za jego plecami piętrzył się groźny masyw czarnego klifu. Na niebie zaczęły pojawiać się chmury, prawie tak nagle, jak wędrowiec na plaży. Kłębiły się, a ich kształty wydawały się znajome, aczkolwiek bardzo dalekie. - Nadszedł czas. Gdy wędrowiec wyrzekł te słowa, w powietrzu rozniósł się donośny grzmot. * * * Wiatr dął w okna i zrywał liście z drzew, a monotonny odgłos spadających kropli usypiał miasto. Deszcz zmywał cały brud z odrapanych murów i wąskich ulic. Czasami jakiś samochód błysnął światłami, by po chwili zniknąć za zakrętem i schować się w garażu. Aloe spała z zaciśniętymi powiekami. Zamykała dłonie w pięści, jakby podświadomie próbowała się przed czymś obronić. W pokoju widoczna była smuga z latarni stojącej nieopodal domu, jednej z niewielu zachowanych na Sto Dwudziestej Drugiej ulicy. Cienie wędrowały po podłodze, będąc całkiem spokojne i nieszkodliwe. Mrugały ślepiami spod dywanu i szafy. Lecz po chwili latarnia zamigotała i zgasła. Ciemność i deszcz naparły na okno, a gdy wiatr zawył, dziewczyna cicho westchnęła przez sen. Nagle cienie zaczęły drżeć. Pokracznie wypełzały spod mebli. Wiły się po podłodze, wyciągając długie palce w stronę śpiącej istotki. Kotłowały się między sobą, rozmywały i pojawiały na nowo, nie miały określonych kształtów. Jedne pożerały drugie, inne zlewały się z pierwszymi, a ostatnie były częścią środkowych. Rozwierały czarne paszcze, z których zionęła czerń jeszcze bardziej skondensowana. Cienie były bezdenną czeluścią pustki. Lecz w końcu poczęły formować się z nich kształty. Ni to zwierzęta, ni to ludzie. Z cichym szelestem wpełzły na łóżko, a Aloe odwróciła głowę w ich stronę, jakby w nieświadomym geście powitania. Cienie otoczyły ją i zaczęły spoglądać na jasną cerę i rozsypane na poduszce czarne włosy. Miała sine usta i pot spływał jej po skroni. Dziewczyna dygotała. Dręczyły ją koszmary, które pojawiały się każdej nocy. Widziała wojny i minione kataklizmy. Uczestniczyła w całym minionym złu świata. Mijały minuty, a Cienie nadal otaczały ją w kompletnym bezruchu. Po chwili jeden się poruszył. Wpełznął na klatkę piersiową dziewczyny i zaczął zmieniać swoją postać. Aloe oddychała szybciej, gdy Cień przybierał jej widmowy kształt. Wyglądał jak delikatna, migocząca otoczka z dymu, która uformowała się nad młodą kobietą. Po chwili zniknął, wchłonięty przez ciało dziewczyny. Reszta Cieni postąpiła tak samo, a za każdym razem oddech śpiącej stawał się szybszy i płytszy. Wszystkie Cienie zniknęły, były teraz częścią Aloe, a ona była częścią nich. Odetchnęła głęboko, koszmary ją opuściły. Latarnia na dworze zamigotała i znów zajaśniała, zalewając pokój kojącym, pomarańczowym światłem. Tak było co noc. Gdy Aloe zamknęła oczy, pod powiekami wyświetlał się ten sam film. Dopiero gdy pojawiły się Cienie, mogła odetchnąć. Dziewczyna miała te sny od zawsze, była przez nie samotna i zamknięta w sobie, a jako czternastolatka powinna mieć wielu przyjaciół i znajomych. Jednak żadne dziecko nie chciało mieć z nią nic wspólnego. Aloe dorastała w samotności. Kilkanaście przecznic dalej, w małej kamienicy światło paliło się tylko w jednym oknie. Komputerowa poświata sączyła się na parapet przez niedokładnie zamknięte żaluzje. W małym pokoju siedział chłopak, na uszach miał wielkie słuchawki, z których leciało ciężkie brzmienie starego rocka, a on sam zdawał się być całkowicie pochłonięty tym, co działo się na ekranie komputera. Ian miał podłużną twarz o ostrych rysach. Długie, proste włosy opadały mu na ramiona, zlewając się z czarną koszulką. Miał bystre oczy, niegdyś zawsze błyszczące i roześmiane, teraz zapadnięte i podkrążone. Chłopak sięgnął na oślep po puszkę z piwem, by po chwili pociągnąć z niej zdrowy łyk. Był zmęczony, już od kilkunastu godzin włamywał się do serwera szkolnego, żeby zmienić swoje kiepskie oceny, zanim rodzice się o nich dowiedzą. Zamknął oczy i przeciągnął się, ziewając głośno. Rzucił okiem na zegarek. Druga w nocy. Będę to musiał dokończyć jutro - pomyślał i wstał od komputera. Z żalem stwierdził, że puszka jest już pusta. Jeszcze raz się przeciągnął i podszedł do okna, żeby odetchnąć świeżym powietrzem. Nacisnął klamkę, uchylając je, a widok, który mu się ukazał, niezmiernie go zadziwił. Na parapecie siedział kot i wpatrywał się teraz w Iana zielonymi oczami. - Co tu robisz, mały? - mruknął chłopak i spróbował pogłaska
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, horror |
Wydawnictwo: | My Book |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 08.01.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.