- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.zajna planowa wizyta. - Proszę się rozebrać i położyć na kozetce. - Doktor Wilk zapisywała coś w karcie choroby. Manualne badanie wątroby i całego brzucha należało do obowiązkowych czynności podczas każdej wizyty w poradni. Doktor Wilk na tej podstawie oceniała wielkość i wrażliwość narządów wewnętrznych, ze szczególnym uwzględnieniem wątroby. Badania początkowo go deprymowały, bo lekarka prosiła o dość znaczne odsłonięcie brzucha, ale szybko się do nich przyzwyczaił i po pewnym czasie zaczęły mu się nawet podobać. - Wszystko w porządku, tylko wątroba jest trochę powiększona - mówiła lekarka, myjąc ręce. - Wyniki też ma pan dobre, jedynie alfa-fetoproteina jest nieco podwyższona. Zaskoczyła go ta informacja. Przyzwyczajony do tego, że wszystkie wyniki zawsze miał w normie, uznał, że coś jest nie tak. - Jak się ten parametr nazywa? - zapytał. - Alfa-fetoproteina. - Lekarka pochylona nad dokumentacją nie przerywała pisania. - W skrócie AFP - dodała. Z poradni wrócił do Komendy Policji i od razu włączył komputer. Przeglądarka internetowa odnalazła blisko sto osiemdziesiąt tysięcy haseł ze słowem AFP, a pod jednym z linków przeczytał: Podwyższony poziom AFP występuje u większości pacjentów z pierwotnym nowotworem wątroby oraz u niektórych pacjentów z nowotworami zarodkowymi jąder i jajników. Zazwyczaj im wyższy poziom AFP, tym większy, bardziej zaawansowany nowotwór. Wyłączył komputer, założył ręce za głowę, a wzrok wbił w okno. Czyżby się zaczęło? - pomyślał. - Ale dlaczego doktor Wilk to zbagatelizowała? Następną wizytę miał za cztery miesiące. Postanowił, że badanie poziomu AFP zrobi prywatnie. Zmęczony pracą i zestresowany wiedzą o możliwym raku postanowił odpocząć z dala od Wrocławia. *** Gospodarstwo agroturystyczne znalazł w Internecie - właściwie to ono znalazło jego. Ofertę wczasów w samotnej leśniczówce położonej na skraju lasu jego poczta zakwalifikowała jako spam, ale dziwnym zbiegiem okoliczności on jej nie skasował. Zainteresował go tytuł wiadomości - Szukasz ciszy? Przyjedź! To miejsce leżące z dala od wiejskich zabudowań wydawało się być gwarantem powrotu do psychicznej równowagi i normalnego życia, a on szukał ciszy i samotności. Nie chciał spotykać się z ludźmi, zwłaszcza z kobietami, ale los po raz kolejny miał mu udowodnić, że ma w tej sprawie odmienne zdanie. *** Poznał ją pod koniec lata. Nie pamiętał dokładnej daty, ale teraz nie wydawało mu się to ważne. W jego świadomości pozostał jedynie obraz mazurskiej łąki - pachnącej, falującej w podmuchach gorącego wiatru - i młodej kobiety zbierającej zioła. Była zgrabna i ładna. Miała duże oczy, których koloru już nie pamiętał, i krótkie jasne włosy. Ubrana w zwiewną sukienkę zdawała się być częścią tej dzikiej natury. Kiedy zobaczył ją po raz pierwszy, szybciej zabiło mu serce, ale niewiele brakowało, a w ogóle by się nie poznali. Jego wrodzona nieśmiałość i trudności w nawiązywaniu kontaktów z kobietami podpowiadały, aby powiedzieć zwyczajowe dzień dobry i kontynuować poranny spacer. Stało się jednak inaczej. Kobieta położyła na ziemi wiklinowy koszyk i przysłoniła dłonią oczy, chroniąc je przed słońcem. - Dzień dobry panu - ubiegła go. - Dzień dobry - odpowiedział. - Ciepło dzisiaj - zaczął nieśmiertelną w takich sytuacjach rozmowę o pogodzie. - Nawet gorąco - podjęła temat, wachlując dłonią twarz. - Pustkowie tu, tylko łąki, lasy, jeziora i nic więcej. - Ja to lubię - odpowiedział. - A ja uwielbiam. Czyste powietrze, brak przemysłu, nawet pola uprawne z całą chemią są daleko stąd. Dlatego tutaj przyjechałam. - Przyjechała pani zbierać kwiaty? - Można tak powiedzieć - uśmiechnęła się. - Po co pani te kwiaty? - Nie kwiaty, tylko zioła - wyjaśniła. - Nie słyszał pan o ziołolecznictwie? - Jest pani pracownikiem firmy zielarskiej? - Nie. - Zaprzeczyła ruchem głowy. - Robię to dla siebie. Zmierzyła go chłodnym wzrokiem, kiedy zauważył, że ma obrączkę, i mało taktownie zapytał, dlaczego na tym odludziu jest sama. - Są takie sytuacje, kiedy dobrze jest być samemu - powiedziała oficjalnie. - Zna to pan? - Znam. - Potwierdził skinieniem głowy. - Jestem tutaj z tego samego powodu. - Pan wybaczy, ale powodu mojego pobytu pan nie zna. Powiedziałam jedynie o sytuacji, a nie o powodach. - Tak, oczywiście - przyznał. Jej trafna uwaga nieco go speszyła. - To zresztą nie ma znaczenia. - Z daleka pani przyjechała? - zapytał. - Z daleka - przytaknęła. - A konkretnie skąd, jeśli oczywiście mogę wiedzieć? - Z południa. Jesteśmy na Mazurach, więc musiałam przyjechać z południa. - Niekoniecznie - zauważył. - Mogła też pani przyjechać z zachodu. - Czy to waż - Zamyśliła się. - Szukałam ciszy, czystego środowiska i samotno
ebook
Wydawnictwo Novae Res |
Data wydania 2018 |
z serii Kresowa opowieść |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść historyczna |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Wydawnictwo - adres: | wojciech.gustowski@novaeres.pl , http://novaeres.pl/ , PL |
Rok publikacji: | 2018 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.