- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.sty śmiech przyjaciela nieprzyjemnie zagrał mi w uchu. - Jest weselej, niż myślałem. Naprawdę nic nie pamiętasz? No cóż, musimy zacząć od A spotkanie u mnie pamiętasz? - Nie - szepnąłem. - Zaczęliśmy we dwóch, nad butelką jakiegoś francuskiego wina przyniesionego przez klienta. Niespecjalnie dobre, ale dwie lampki wypiłeś. Potem dołączył Farbenlehr z dwiema gojkami, nie najcięższych obyczajów, chociaż co ja tam wiem, może po prostu są wyzwolone. Było trochę obcałowywania, krzyków, muzyki i pikantnych pogawędek. Na tym etapie zachowywałeś się jeszcze niezwykle kulturalnie. Spławiłeś moją uroczą żonę, kiedy zaczęła bombardować nas telefonami. Potem pojechaliśmy na kolację do - To wiem. I tam poznałem tego karła? - Zaraz, zaraz. O karle za chwilę. Najpierw dużo zjedliśmy, szczególnie smaczna była sarnina zapiekana Na wspomnienie krwistego mięsa poczułem masę krytyczną wzbierającą w przełyku. - Samuelu, błagam cię, nie mów o jedzeniu. Skup się na sprawach istotnych. - A więc karzeł, tak. Najpierw rozmawialiście o sprawach zagranicznych, potem chyba o wskaźnikach giełdowych, nie pamiętam dokładnie. Trochę mnie zaskoczyłeś, omawiając ze szczegółami wszystkie ideowe zwroty proroka Mahometa, wskazując na wewnętrzną niezgodność licznych zapisów Koranu i twoje ulubione cytaty. ,,O ludzie! Bójcie się waszego Pana / Który was stworzył z jednej istoty / I stworzył z niej drugą do pary / A z nich dwojga / Rozprzestrzenił wiele mężczyzn i kobiet / Bójcie się Boga / O którego jedni drugich pytacie / I czcijcie łona!"[1] Emfazę położyłeś oczywiście na ostatni wers, śmiechu było co niemiara. Potem przeszliście do problematyki algierskiej. Roztoczyłeś przed karłem ciekawą wizję rychłego powstania kalifatu paryskiego. Na dole narastała kłótnia Edwarda z policjantami. Najwyraźniej domagali się niezwłocznego wpuszczenia do domu. Julien zamknął donośnie klapę fortepianu i podszedł do lustra. W szczelinie uchylonych drzwi widziałem, jak przygląda się uważnie swojemu odbiciu, składa usta w dziubek i udaje paryską modelkę. Westchnąłem ciężko. - Co mówiłem o tym kalifacie? - Coś o konieczności przywrócenia ustroju opartego na chrześcijańskich wartościach. Tu, wybacz, nie zdołałem powstrzymać śmiechu. Ale byliśmy wtedy pijani, więc pewnie nie zwrócił na mnie uwagi. Potem wszyscy razem pojechaliśmy do Adrii, gdzie od progu wdałeś się w przepychankę z oficerami. - Ułani? - A jakże, nie bombardierzy przecież. Krzyczałeś coś o szarżach na czołgi i zapachu końskiego łajna o poranku. Jak kwiatowy sok potrafi udusić pszczołę, tak zapach łajna pożera umysłowe siły ułana, zmieniając go w marionetkę szarżującą na czołg. - Co ty z tymi czołgami? Skup się na akcji. - To ty, a nie ja. Ty mówiłeś o czołgach. Wracając do rzeczy, w kabarecie było jak zawsze: szampan, kawior i dupy. Jedno się chyba tylko zmieniło: mam wrażenie, że był tam Stary Popierdol. - Ten Stary Popierdol? Nie mogłem w to uwierzyć. Słyszało się, co prawda, że w jesieni życia ten przerażający dziad zaczął chodzić do klubów, ale nigdy nie widziałem go w żadnym na własne oczy. - Nie kto inny. Przy jednym ze stolików siedziała grupa posłów ozonu i jakieś zamaskowane towarzystwo. Bardzo wyrafinowane maski, uważasz, coś brazylijskiego, amerykańskie skórzane ochraniacze na twarz, ale i proste, choć piękne, maski W każdym razie miałem wrażenie, że on tam siedzi. W jednej z tych masek. I faktycznie, coś było na rzeczy, kelnerki jakby plotkowały. - Dlaczego stamtąd wyszliśmy? - No - Samuel wyraźnie się zawahał. - Po przetańczeniu kilku kawałków uznałeś, że jest nudno. Pojechaliśmy do Weneckich Lusster, a - Już się domyślam. Powiedz mi, dlaczego, do jasnej cholery, jest tu policja? - Jaka policja? - Granatowa! Polska policja, a jaka ma być, NKWD? Próbują tu wejść od dobrych paru minut! Faktycznie, na dole robiło się coraz goręcej. Do Edwarda dołączył teraz Julien, obaj przekonywali oficerów, że na górze nie ma nikogo. Samuel jęknął. - A mówiłem ci, żebyś się zamknął... - Kiedy, gdzie i w jakiej sprawie? - Jeszcze w Adrii. Kiedy szansonistka, wyjątkowo urocza panienka, skończyła swój popisowy numer, zacząłeś rzucać pustymi butelkami po szampanie w portret Rydza-Śmigłego. Dołożyłeś do tego kilka epitetów w rodzaju ,,sławojki budować, a nie politykę wojskową robić". Natychmiast dopadło cię paru tych ułanów, szamotaliście się i pewnie by ci wpierdolili, gdyby reszta gości nie skorzystała z okazji do wszczęcia bójki. Wszyscy zaczęli tłuc się ze wszystkimi, a my szybko nawialiśmy do Lusster. - Czyli obraza majestatu? - Znieważenie marszałka RP. Chyba że masz coś innego na sumieniu? Poprosiłem Samuela, by czekał przy telefonie na wypadek mojego aresztowania. P
audiobook mp3 do pobrania
Czyta Henryk Simon |
Wydawnictwo Krytyki Politycznej |
Data wydania 2020 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść historyczna |
Wydawnictwo: | Krytyki Politycznej |
Wydawnictwo - adres: | redakcja@krytykapolityczna.pl , http://www.krytykapolityczna.pl , PL |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Henryk Simon |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.