- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.-- I nic. -- To znaczy, że wciąż ma notatki i pliki na komputerze. -- Zajmiesz się tym? Milena opuściła wzrok. Nie cierpiała takich zadań. Były sprzeczne z jej przekonaniami. -- Jak znajdę chwilę -- obiecała niechętnie. -- A może warto napisać o tych zaginięciach? Jeśli to tylko możliwe. -- Sama sobie odpowiedziałaś. -- Krzysztof otrzepał ramiona i spojrzał na nią przenikliwie. Siedziała ponura, nie okazując nawet cienia aprobaty. -- Takie jest życie. Albo my, albo oni. -- Wiem, że nie mogą wszystkiego wiedzieć, ale może puśćmy to w formie jakiegoś... ostrzeżenia? No wiesz, żeby nikt nie szwendał się, gdzie nie trzeba. -- To akurat nie leży w moich kompetencjach. -- A w czyich? -- Jeszcze się pytasz? -- prychnął. -- Fidiasza. On teraz rządzi Podziemiem. Zacisnęła usta. Nie lubiła przyznawać się do porażek. -- nie jest chętny do rozmów. W ogóle niewiele go widuję. -- Może za dużo pracujesz dla ,,Gońca"? -- Hej, to twoja gazeta! -- Ottona. Ja nią tylko zarządzam. Milena spojrzała na niego z niedowierzaniem. Otto był przywódcą Podziemia przez setki lat, jednak dwa miesiące temu ,,abdykował pod przymusem". Osądzony i ukarany przebywał teraz nie wiadomo gdzie. Nic nie zapowiadało, że kiedykolwiek wróci. -- Otto to przeszłość. -- Gdy pożyjesz tyle lat, co ja, zrozumiesz, że tych słów nie używa się w jednym zdaniu. Nie w tym kontekście. -- Nieważne. -- Pojawiła się tuż przed Krzysztofem i położyła mu dłoń na ramieniu. To był poufały gest, pełen desperacji i zaangażowania. -- Puśćmy to ostrzeżenie. Proszę. -- Nie. Nikt nie będzie sobie od ust odejmował, bo ty masz jakieś kretyńskie wyrzuty sumienia -- odparł chłodno. -- No, zmykaj już, jestem zajęty. Milena błyskawicznie wyłowiła z pliku w jego ręce jeden z dokumentów. Była to lista, która kojarzyła się jej z bilansem, zestawieniem księgowym rozliczeniem końcowym. -- Co to? -- Tajemnica służbowa -- syknął, odbierając papier. Wysunął nieznacznie zęby, zdradzając zdenerwowanie. -- Wyjeżdżasz? -- I wtem ją olśniło. -- Rzucasz gazetę. To dlatego ,,domykasz pewne sprawy"! -- Mam nowe rozkazy. Gdzie indziej. -- A redakcja? Ostentacyjnie wypchnął ją z pokoju. -- Chcesz za dużo wiedzieć. Żegnam. -- Zatrzasnął jej drzwi przed nosem. -- A żeby cię...! Krzysztof! -- Umilkła, bowiem na schodach stała pani Zosia. Twarz promieniała jej zachwytem. -- Wywalił panią? -- Nie pani interes -- warknęła. -- Nareszcie. Skończy się to gwiazdorzenie. ,,Tykanie" pana prezesa. Przez moment miała ochotę wbić zęby w jej zwiędłą szyję. -- Pan prezes jest zdenerwowany. Chyba rozważa sprzedaż dziennika -- oznajmiła lodowato. Pani Zosia pobladła i omal nie spadła ze schodów. -- -- Tak, sprzedaż. -- A żeby to! Niepotrzebnie wypaplała! Chrząknęła i dodała przyjaźniejszym tonem: -- Ale mówię to pani w wielkiej tajemnicy. -- Dziękuję. -- W oczach sekretarki błysnęły łzy. -- Boże! I gdzie ja teraz robotę znajdę? Milena nie miała pojęcia. I nie było to jedyne pytanie, które tego dnia zostało bez odpowiedzi. * * * Radosław Posłuszny, szef działu miejskiego ,,Gońca", był podekscytowany. Niedawno, dobiwszy lat Chrystusowych, za cel postawił sobie jak najszybsze założenie rodziny. Jego wybranka była piękna, zdrowa, inteligentna i wykształcona. Znał ją od dawna, a od blisko dwóch miesięcy kochał się w niej nieprzytomnie. Niestety, chociaż ceniła go jako dziennikarza, przełożonego i zawsze gotowego do pomocy mężczyznę, coś najwyraźniej stało na przeszkodzie ich szczęściu. Radek długo myślał, co budziło w niej ten opór, można by nawet zaryzykować stwierdzenie -- ,,głęboko skrywaną niechęć". Wreszcie doznał olśnienia -- był przecież rudy, a to nie wszystkim kobietom się podoba! Po przeanalizowaniu wszystkich ,,za" i ,,przeciw" zdobył się na desperacki krok, który miał przed nim otworzyć bramy raju. Właśnie wczoraj rozjaśnił u fryzjera włosy i teraz jego głowę wieńczyła strzecha o odcieniu platynowy blond. Zero rudości. Blond tak jasny, że nie budzi wątpliwości. Radek, zachwycony swym nowym wyglądem, zabrał pocztę i z drżeniem serca ruszył do redakcyjnego pokoiku, który, ku jego uciesze, dzielili. -- Puk! Puk! -- zawołał radośnie. -- Co się wygłupiasz, właź, przecież to twój pokój -- rozległo się z wnętrza. Radek ochoczo przekroczył próg. Milena naklejała sobie tipsy. Zupełnie niepotrzebny zabieg, była boska i bez tego. Chociaż trzeba przyznać, że jej dłonie miały w sobie coś... drapieżnego. -- Piękny dzień -- powiedział, przyjmując wyszukaną pozę. -- Dobry na dobre wiadomości. Życiowe zmiany. -- Jest coś do mnie? -- spytała ukochana, nie odrywając oczu od swych paznokci. Teraz sprawnie nakładała na nie jasny lakier. -- Jest. -- To daj. -- To weź. -- Poprawił koszulę. B
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, horror |
Wydawnictwo: | Zysk I S-Ka |
Rok publikacji: | 2014 |
Liczba stron: | 348 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.