- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Juliusz Słowacki KRÓL DUCH Wydawnictwo Avia Artis 2020 ISBN: 978-83-66362-70-3 Ta książka elektroniczna została przygotowana dzięki StreetLib Write (). --> KRÓL DUCH - spis treści spis treści Pieśń pierwsza Pieśń druga Pieśń trzecia Podziękowania Pieśń pierwsza I. Cierpienia moje i męki serdeczne I ciągłą walkę z szatanów gromadą, Ich bronie jasne i tarcze słoneczne, Jamy wężową napełnione zdradą... wyroki wypełniając wieczne, Które to na mnie dzisiaj brzemię kładą, Abym wyśpiewał rzeczy przeminięte I wielkie duchów świętych wojny święte. II. Ja Her Armeńczyk leżałem na stosie przy niebios jasnéj błyskawicy, Kaukaz w piorunów się ciągłym rozgłosie Odzywał do ech ciemnéj okolicy. Niebo zczerniał ale świeciło się jak wid szatańskiéj stolicy. A ja świecący od ciągłego grzmota Leżałem. -- Zbroja była na mnie złota. III. I duch niewyszły z umarłego ciała Czuł jakąś dumę, że spokojnie leży; A nad nim ziemia poruszona grzmiała, I unosiły się duchy rycerzy. -- Trójca widm mój stos ogniem zapalała, A ja czekałem aż piorun uderzy; Tak byłem pewny! że w owe rumiane Grzmotem powietrze, jak duch zmartwychwstanę. IV. Już przybliżały straszne czarownice Chwast zapalony i suche piołuny, I moje blade oświeciwszy lice, Wrzeszcząc, posępne swe śpiewały runny: Kiedy je trzasły aż trzy błyskawice, I trzy siarczane ogniste pioruny; I tak strzaskały płomienie czerwone Żem je nie martwe sądził, lecz zniknione. V. Wtenczas to Dusza wystąpiła ze mnie, I o swe ciało już nie utroskana, Ale za ciałem płacząca daremnie Cała poddana pod wyroki Pana; W Styxie, w Letejskiéj wodzie, albo w Niemnie Gotowa tracić rzeczy ludzkich miana, Poszła: -- a wiedzą tylko Wniebowzięci, Czém jest moc czucia! a strata pamięci! VI. Tam, kędy dusze jasne jak brylanty Swe dobrowolne czyniły wybory, Moc utrudzona biegiem Atalanty Szukała tylko szczęścia i Orfeusz między ptaki muzykanty Szedł umęczony i na sercu chory: A jam pomyślał: że mu śpiewem będzie Składać i skrzydła rozszerzać łabędzie. VII. Ulises poszedł w prostego oracza, Aby odpoczął po swych wędrowaniach. -- Tak ludziom Pan Bóg zmęczonym wybacza! I odpoczywać daje w zmartwychwstaniach! Niech wyniszczony pracą nie rospacza, Że mu na ogniach braknie i błyskaniach, Ani też myśli, że jest upominek Dla ducha, większy jaki, nad VIII. Ja sam z harmonią obeznany młodą Własnego ciała, nie chciałem odmiany. I siadłem smutny nad Letejską wodą Nie usta moje myjąc -- ale rany. Odtąd już nigdy nad cielesną szkodą Nie płakał mój Duch z ciała rozebrany; Ani za wielką sobie brał wymowę Otwierać tych ran usta purpurowe. IX. Wszakże Letejską przykładając wodę Do ran -- by pamięć boleści straciły -- Nie jedną poniósł na pamięci szkodę, Nie jeden obraz stracił senny, miły. Jutrzenek greckich różaną pogodę Duchy mu nagle ręką zasłoniły, A pokazały -- jako świt daleki -- Umiłowaną odtąd -- i na wieki! X. Ani gwiaździce co się w morzach palą, A mają w świetle tęczowe kolory, I są gwiazdami w ciemnicy pod falą Tak błyszczącemi, że mórz dziwotwory Delfiny w morzu swoje łuski skalą, I obchodzą je cicho jak upiory: A płynąć wierzchem nad niemi nie śmieją -- Tak mocno w morzu te gwiazdy jaśnieją! XI. Ani tych gwiaździc jasność tajemnicza Tak nie przeraża owe pierwopłody; Jak piękność którąm ja poznał z oblicza We mgłach Letejskiéj zapomnienia wody. Nad nią dźwięk -- duchów girlanda słowicza; -- Pod nią -- jakoby złote zajścia schody Na świat daleki i zamglony wiodły -- Na kwiatki jasne pod ciemnymi jodły XII. Z tych łąk i z tych puszcz jakby wiatr poranny Pieśnią zapraszał na ziemię szczęśliwą; Szedł choć strzały Numidzkiemi Niepewny czy śmierć? czy żywota dziwo? Czy którą na świat znosi szklanny Obłok?... a tęcze świecące nad niwą Tyle kolorów i słońc tyle mają, Że ją nad ziemią na światłach trzymają? XIII. Ona przedemną do lesistych zacisz Weszł a harfy śpiewały wiatrzane: ,,Dobrze ją poznaj -- bo wkrótce utracisz Jak sny przez dobre duchy malowane; Ż tysiącem żywotów zapłacisz -- A zawsze jedną tę serdeczną ranę Przyciśniesz w piersi rękami obiema -- Tę jedną smętną ranę -- że Jéj nie ma! XIV. Sławę ci lecz tobie obrzydnie -- Serce ci ale spustoszeje. Przyjdzie do tego, że będziesz bezwstydnie Urągał w Bogu mającym nadzieję". Na to ja: niechaj me oczy rozwidnię Rubinem który z jéj ust światło leje -- A nie dbam o to co mię daléj czeka: Żywoty ducha? czy męki człowieka? XV. W jednę girlandę męki me uwiążę, Jak człowiek który za tysiące czuje I tą girlandą jako świata xiąże Czoło uwieńczę i ukoronuję; Niechaj-że na mnie idą duchy węże! Niech mię świat walczy otwarcie i truje! Niech mię ognistą otoczy otchłanią... Choćby aż w piekło wiodła -- pójdę za nią. XVI. Pamiętam ten głos -- i straszne zaklęcie, Na które odwrzasł mi duch ,,to Królowa!" I całe mego ducha wniebowzięcie Upadł A wtém jasność przyszła nowa I w tém powietrzu jako w dyamencie Ukazał się Piękność.... córka Słowa, Pani któregoś z ludów na północy, Jaką Judejscy widzieli XVII. Słońce lecące trzymała nad czołem, A miesiąc srebrny pod nogami gniotła: Szła nad lasami i leciała dołem, Nad chaty, jako komeciana miotła; Tęcze ją ciągłém oskrzydlały kołem; W słońcu girlandy niby z kwiatów plotła, I na powietrze rzucała niedbale Perły jaśminy i maki korale. XVIII. Błękit się cały zdawał uśmiechniony, Pełny języków złotych niby fala -- Jak atłas który bierze różne tony I drżąc swe hafty gwiaździste zapala -- Tak niebo za Nią od północnéj strony Gwiazdy swojemi łyskające zdala, Różnym się dało gwiazdom pozłacanym Ukazać... w ogniu od zorzy rumianym. XIX. Więc czego woda Letejska nie mogła, To Ona swojém zrobiła zjawieniem; Że moja dusza na nowe się wzmogła i nowym buchnęła płomieniem. A jako pierwszy raz ciało przemogła I uczyniła swoim wiernym Opowiem: -- Ja Her powalony grzmotem gdzieś w pod wieśniaczym płotem XX. Budzę się. -- Straszna nademną kobieta Spiewała swoje czarodziejskie runny. ,,Ojczyzna twoja -- wrzeszczała -- Ja jedna ż a ty zamiast trunny Miałeś mój żywot. -- Popiołem nakryta I zapłodniona przez proch i pioruny Wydałam ciebie, abyś był mścicielem! Synu popiołów nazwany XXI. Sam jeden jesteś... ale cię przymioty Ojców napełnią... a ja dam dwa duchy: Na prawo stanięć jeden Anioł złoty, Na lewo jeden z krwi i zawieruchy; Ci ty i mój głos jak grzmoty Pędzący w zemstę --" To mówiąc pieluchy Moje chwytała, i trzęsąc nad głową, Rzucała dzieckiem jak skrą piorunową. XXII. Jeszczem nie dorósł a już karmem duszy Zemsta mi była -- a nauką zdrada. Często bywało że ktoś włos mi ruszy, I we śnie do mnie jak Anioł zagada: Gdy spojrzę -- liść się tylko zawieruszy I w kształt złotego widna wstaje -- pada -- Czasem na moją pierś tumanem runie -- Ręka mi zadrży, nóż się sam wysunie. XXIII. O! pierwsze mego ducha nawałnice Jakże wy straszne wstajecie w pamięci! Widzę tę straszną krew jak błyskawicę W któréj się mój duch niby gołąb kręci; Dziś, nieraz, kiedy w czarną okolicę I w puszczę wejdę... to mię coś tak smę Że radbym własne wyrywał wnętrzności! Albo u bolów swych prosił litości! XXIV. Do gwiaździc morskich tajemniczéj jaśni, Porównywałem to Ludu zjawienie, Który żył w chatach próżen wszelkiéj waśni, A miał z jabłoni swój napój i cienie. Królowie jemu panowali właśni; Cudowne jakieś Lecha pokolenie! Mające w sobie całe Polski Słowo -- I moc i rózgę cudów Mojżeszową. XXV. Teraz wiem jako duch pod ziemią widzi -- A w ślepym często ten cud ujrzysz Dziadu Którego wiejski ci pies nienawidzi, Żórawianemu gdy podobne stadu Za nim się wleką duchy: -- świat zeń szydzi, Ale go chłopek czuje królem gadu; I wie, że na te źrennicy blachmany Bije świat duchów tęczą malowany. RESZTA TEKSTU DOSTĘPNA W PEŁNEJ WERSJI. Pieśń druga TEKST DOSTĘPNY W PEŁNEJ WERSJI. Pieśń trzecia TEKST DOSTĘPNY W PEŁNEJ WERSJI. Podziękowania Wydawnictwo Avia Artis dziękuje serdecznie wszystkim ludziom zaangażowanym w powstanie tej książki. ***** Juliusz Słowacki KRÓL DUCH Projekt okładki: Avia Artis W projekcie okładki wykorzystano portret Juliusza Słowackiego. Autor: Juliusz Zuber Wszystkie prawa do tego wydania zastrzeżone. (C)Wydawnictwo Avia Artis 2020
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, inne, klasyka |
Wydawnictwo: | Avia Artis |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.