- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ęła. Madelyn wyprostowała ramiona, jakby chciała przydać sobie wzrostu. Była o dwa centymetry niższa od matki. W takich sytuacjach jak teraz bardzo dotkliwie odczuwała tę różnicę. - A ty nie mów na mnie ,,Madelyn"! - odparowała Maddie. Cassandra z kolei zwracała się do niej pełnym imieniem tylko wtedy, kiedy uznawała jej postępowanie za nieodpowiedzialne, niedojrzałe i bardzo irytujące. - Będę mówić ,,Madelyn", kiedy tylko mi się spodoba, młoda damo! Maddie wywróciła oczami. - Aha, teraz jeszcze ,,młoda damo"? - powiedziała ze znużeniem. Wykonała zachęcający gest. - No, dalej, ulżyj sobie. Wysłuchajmy listy moich przewinień. Jestem okropna. Jestem nieodpowiedzialna. Przynoszę hańbę królewskiemu domowi Araluen. Stała naprzeciwko matki, w pozie, wyrażającej nadąsanie, z jedną ręką wspartą na biodrze, tak irytująca jak to tylko potrafi nastoletnia dziewczyna, kiedy wie, że nie ma racji, lecz za nic na świecie tego nie przyzna. Cassandra poczuła, że ręka ją świerzbi, więc prędko wcisnęła obie dłonie w kieszenie płaszcza. Wzięła głęboki wdech i dodała, ściszając głos: - W tym lesie są niedźwiedzie, Madelyn. Co zrobisz, jeśli na jakiegoś wpadniesz? - Dondy powiedział, że w takim przypadku należy ukucnąć, nie ruszać się i nie patrzeć niedźwiedziowi w oczy. - Dondy pełnił funkcję królewskiego leśniczego i wielkiego łowczego. - Mówi też, że jest to ostatnia deska ratunku i sprawdza się tylko w połowie przypadków. - To ucieknę. Albo wejdę na drzewo. Małe i wiotkie, żeby niedźwiedź nie mógł wejść za mną. - Ostatnie zdanie dodała prędko, zanim Cassandra zdążyła wytknąć jej, że niedźwiedzie też potrafią chodzić po drzewach. Cassandra nie zamierzała jednak tak łatwo ustąpić. Zmieniła taktykę. - Są też przestępcy. Rozbójnicy, bandyci i wyjęci spod prawa. Chowają się w lesie. - Nie ma ich już tak znowu wielu. Tata o to zadbał - odparła Maddie. Rzeczywiście, niedawno Horace zorganizował całą serię zbrojnych patroli, które przegoniły banitów z ich leśnych kryjówek. - Wystarczyłby jeden. Jesteś znaną osobą. Mógłby cię porwać i zażądać okupu. - Najpierw musiałby mnie złapać - odparła Maddie z uporem. Cassandra odwróciła się, wyrzucając ręce w powietrze gestem rezygnacji. - Ale nie jest wcale powiedziane, że chcielibyśmy zapłacić okup - mruknęła. Jej ton wskazywał, że mówi całkiem poważnie. Otworzyły się drzwi sypialni, snop światła przeciął ciemności. Pokazał się Horace, potargany, w koszuli wetkniętej niedbale w spodnie, bosy. W prawej dłoni dzierżył obnażony miecz, połyskujący w blasku latarni, którą trzymał w lewej dłoni. Na ścianach zatańczyły świetlne refleksy. - Co się dzieje? - zapytał. Widząc, że w pokoju są tylko jego żona i córka, odstawił miecz, opierając go o ścianę. Podniósł wyżej latarnię i przyjrzał się bacznie Maddie. - Znów polowałaś - stwierdził, z mieszaniną gniewu i rezygnacji. - Tato, nie było mnie zaledwie przez godzinę... - zaczęła Maddie, z nadzieją, że ojciec prawdopodobnie wykaże się większym rozsądkiem niż jego żona. Wiedziała, że zwykle potrafi przekonać go do swoich racji. - Dziwne, bo ja czekam już od ponad dwóch godzin - warknęła Cassandra. - Siedzę tu od chwili, gdy zobaczyłam, że twoje łóżko jest puste. Horace potrząsnął głową. Kiedy znów się odezwał, nadzieja, którą pokładała w nim Maddie, legła w gruzach. - Czy ty jesteś głupia, Maddie? Czy po prostu dla zasady postanowiłaś robić wbrew matce i mnie? Masz do wyboru tylko te dwie możliwości, więc odpowiedz. Którą wybierasz? Maddie pomyślała, że to bardzo nie fair, kiedy dorośli przedstawiają ci dwie równie beznadziejne opcje i każą którąś wybrać. Skrzyżowała ręce na piersi i odwróciła wzrok przed wściekłym spojrzeniem ojca. - Czekam - oznajmił Horace. Maddie zrobiła zaciętą minę. Patrzyła na zagniewanych rodziców, a oni na nią. W końcu Cassandra nie wytrzymała i przerwała ciszę. - Maddie, jesteś następczynią tronu. Pewnego dnia będziesz rządzić - zaczęła. Maddie postanowiła wykorzystać ten argument. - A jak niby mam tego dokonać, kiedy trzymasz mnie w bezpiecznym kokonie? Jeśli nie nauczę się stawiać czoła niebezpieczeństwom, podejmować decyzje i myśleć? - Co takiego? - Cassandra zmarszczyła brwi. Ale Maddie nie zamierzała się poddać. - Gdybym była chłopakiem, tata uczyłby mnie sztuk walki, jazdy konnej, strategii - Przecież nauczyłem cię jeździć - wtrącił Horace, ale Maddie niecierpliwie potrząsnęła głową. - Jak mam rozkazywać ludziom, by walczyli za ten kraj, skoro sama nie mam bladego pojęcia o sztuce wojennej? - Będziesz miała doradców - odparła Cassandra. - Osoby, które znają się na takich rzeczach. - To nie to samo! Wszyscy będą oczekiwać, że to ja mam p
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura przygodowa |
Wydawnictwo: | Jaguar |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.