- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Arensbergów do południowej Kalifornii wiele zmieniła. To był widomy znak, licencja na realizację wszystkich pomysłów, chociaż zarówno władze, jak i publiczność były przeciwko sztuce współczesnej. Jeszcze za moich czasów - zaraz po drugiej wojnie światowej, na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych, w erze McCarthyego - politycy byli mocno przeciwni sztuce w instytucjach publicznych. W jedynym muzeum działającym w Los Angeles ściągnięto prace Picassa, a nawet Magritea, oskarżając ich o komunizm i wywrotowość. A przecież Magrite nie angażował się w politykę, był raczej rojalistą. W Kalifornii roiło się od kiepskiej sztuki współczesnej, cała ta szkoła Rica Lebruna. Ludzie inspirowali się Picassem, działało wielu naśladowców Matissea pozbawionych gustu. Więcej ducha i autentyzmu mieli niektórzy pejzażyści. Ale ciekawe rzeczy powoli zaczęły się wkradać do galerii. Do udziału w wystawach dopuszczono artystów wyrazistych, takich jak John McLaughlin. Nie podobało się to szczególnie publiczności, ale ich prace zaczęły się pojawiać w muzeach, na przykład dzięki Jamesowi B. Byrnesowi, pierwszemu kuratorowi sztuki współczesnej w Muzeum Sztuk hrabstwa Los Angeles. Z kolei w San Francisco działała błyskotliwa pionierka kuratorstwa, Jermayne MacAgy, która zaczęła na poważnie pokazywać ekspresjonistów abstrakcyjnych, takich jak Clyfford Still czy Mark Rothko. HUO: Czy pojawiały się tam prace Richarda Diebenkorna? WH: Diebenkorn był ich studentem. Później zaczęto wystawiać i jego, a także Davida Parksa i kilku innych. HUO: Skąd wyłonili się artyści asamblażu, pańscy rówieśnicy? Kto ich inspirował? WH: Fascynującą postacią był na przykład Wallace Berman - miał świetne wyczucie i naprawdę czuł surrealizm. Nigdy jednak nie stał się jakąś kiepską kalką tych surrealistycznych form, co spotkało wielu artystów. Był niezwykle ważny dla beatników. Był też po prostu poważnym człowiekiem. To on pokazał mi teksty Williama Borroughsa, wydawał też własne pismo, nazywało się ,,Semina". Drugi z tych nieco starszych intelektualistów, którzy wpłynęli na kulturę beatników na zachodnim wybrzeżu, to Kenneth Rexroth. Niezwykle inteligentny mężczyzna, świetnie tłumaczył fascynujące chińskie poematy. Pełnił zarazem rolę niejako mentora Kerouaca i Ginsberga, tak samo jak Philip Whalen. San Franciso było bardzo odległe od Los Angeles - w sprawach mecenatu, pod względem infrastruktury. Większość ludzi gotowych wspierać artystów i sztukę, mieszkała na południu Kalifornii, a ogromna większość dobrej sztuki powstawała na północy. To była trudna rozmowa, więc stworzenie punktów przecięcia między północą a południem wydawało mi się kluczowe. HUO: W Los Angeles i ogólnie na zachodnim wybrzeżu kręgi artystyczne i intelektualne wydawały się dosyć otwarte. Nie było tu dogmatów, a raczej chęć włączania nowych osób. WH: Absolutnie. Nie decydowały o tym środowiskowe układy, tak jak to się robiło w Nowym Jorku. Edowi Kienholzowi mogły się podobać prace Clyfforda Stilla i jego otoczenia - na przykład Diebenkorna. Jeszcze bardziej lubił ciemne, pełne zadumy prace Franka Lobdella, ale podobał mu się też de Kooning. Nikt nie robił z tego problemu. W Nowym Jorku wszystko było bardziej skomplikowane. Greenberg promował malarstwo płaszczyzn barwnych, Rosenberg - de Kooninga i Franza Klinea. Swoje sojusze mieli też artyści. A na zachodzie ktoś taki jak Kienholz mógł zachwycać się i de Kooningiem, i Stillem. HUO: Kienholz był też związany z Wallaceem Bermanem, a później z beatnikami? WH: Kienholz i Berman znali się, ale wiele ich różniło. Pierwszy był dosyć skryty, a do tego twardo stąpał po ziemi. Drugi był z kolei bardzo uduchowiony, fascynowała go kabała, szanował chrześcijaństwo. Kienholz nigdy go nie skrytykował, ale nieszczególnie miał ochotę się z nimi zadawać, po prostu za wiele ich dzieliło. Zaprezentowano ich jednak obok siebie na przebogatej wystawie Beat Culture [Kultura beatników], którą Lisa Phillips kuratorowała w Whitney Museum w Nowym Jorku. Sam zresztą pracuję właśnie nad retrospektywą prac Eda Kienholza i Nancy Reddin Kienholz, która jeszcze w tym roku będzie wisieć właśnie w Whitney. Prace Eda uznawano za bardzo kontrowersyjne, nawet w latach sześćdziesiątych, kiedy zorganizowano mu pierwszą retrospektywę. Wydaje mi się, że dziś będą budziły mniej kontrowersji, ale nigdy nie wiadomo. Ta wystawa ma pokazać ciągłość w jego twórczości, a także siłę jego sztuki, zakorzenionej w kulturze zachodniego wybrzeża i poruszającej szeroki zakres tematów. HUO: Wracając do zagadnień związanych z kuratorstwem: we wcześniejszej rozmowie wspomniał pan o krótkiej liście amerykańskich kuratorów i dyrygentów, których uznaje pan za swoich poprzedników. WH: Willem Mengelber
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, wywiady i rozmowy |
Wydawnictwo: | ha!art |
Wydawnictwo - adres: | piotr.marecki@ha.art.pl , http://www.ha.art.pl , 31-011 , pl. Szczepański 3a , Kraków , PL |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.