- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.i. - Pocałunek śmierci, dobre sobie! - dobiega mnie szyderczy głos z ciężkim, włoskim akcentem. Biorę głęboki oddech, rzucam się w jego stronę i przeciągam sztyletem po jego tylnej części kostki, uszkadzając ścięgno Achillesa i tym samym pozbawiając go równowagi. - Pieprzona suka! - rzuca wściekle, kiedy osuwa się na ziemię. Natychmiast wykorzystuję okazję i przyszpilam go do podłogi, a w zamian napastnik zaciska palce na moim gardle, wbijając we mnie nienawistne spojrzenie. Uśmiecham się delikatnie i zatapiam sztylecik w jego szyi, a następnie jednym mocnym szarpnięciem przyciągam ostrze do siebie. Z rozerwanej tętnicy szyjnej wypływa fontanna krwi, która tworzy pod nami małą kałużę. Mój niedoszły oprawca zdejmuje dłonie z mojej szyi i przyciska je do rany, mimo że jest za późno, żeby powstrzymać krwawienie. Już po nim. Wstaję i opieram dłonie na kolanach, aby zaczerpnąć tchu. Kiedy już mi się to udaje, chowam sztylecik, a następnie podnoszę pistolety z podłogi. Biuro Arnaldo znajduje się po drugiej stronie rezydencji, więc kto wie, ilu ochroniarzy napotkam jeszcze na swojej drodze. O dziwo, okazuje się, że tylko kilku. Najwyraźniej cała ta gonitwa za słynnym pocałunkiem śmierci znacznie ukróciła ochronę podszefa. Arogancja członków mafii nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. Myślą, że mogą sobie wysyłać żołnierzy na lewo i prawo, ponieważ nikt nie ośmieli się ich zaatakować w samym leżu. Kilku pozostałych ochroniarzy bezwładnie pada na ziemię, a ja wreszcie staję przed drzwiami do biura Arnaldo. Spodziewam się, że gdy tylko otworzę drzwi, to spadnie na mnie cały deszcz kul. Tylko idiota nie zostawiłby przy sobie kilku strażników podczas szturmu. Zawsze towarzyszy mu przynajmniej dwóch, a biorąc pod uwagę okoliczności, to pewnie jest ich tam teraz znacznie więcej. Wbijam wzrok w małą kamerę wiszącą tuż nad wejściem. Wiem, że mnie widzi. Nie odrywając wzroku od soczewki, sięgam dłonią do plecaka. Wyciągam ze środka dwa granaty, unoszę je do twarzy, po czym przyciskam usta do ich metalowej powierzchni, pozostawiając na niej czerwony ślad szminki, moją wizytówkę. Z uśmiechem upuszczam je pod drzwiami i wskakuję za jeden z grubych, marmurowych filarów, które tylko potęgują wystawność tego miejsca. Jak tylko dochodzi do eksplozji, ruszam w stronę połamanych drzwi, strzelając praktycznie we wszystko, co może stanowić dla mnie zagrożenie. Zgrzytam zębami, kiedy jedna z kul trafia mnie w udo, i pośpiesznie chowam się za kolejną kolumną. Spoglądam w dół i siarczyście klnę, widząc, jak po nodze spływa mi strumień krwi, która wsiąka w materiał spodni. - Daj spokój, Arnie! Chyba nie tak powinno się traktować gości! - wołam. - Od samego początku byłaś moim wrogiem, bacio della morte. Może i jesteś szanowaną zabójczynią, ale dziś umrzesz jak pies. Wybucham śmiechem. - Być może, ale pocieszam się myślą, że przy okazji udało mi się trochę sponiewierać twoją chałupę. - Odsuwam się od drzwi, próbując nie stracić równowagi. - Cały mój Nie zważając na ostry ból, jaki przeszywa moją nogę, biorę mocny rozbieg. Kiedy znajduję się kilka kroków od drzwi, padam na kolana i ślizgam się po marmurowej podłodze, wykorzystując sączącą się z mojego uda krew. Oddaję dwa strzały, a następnie zatrzymuję się po drugiej stronie wejścia. Chwilę później słyszę, jak martwe ciała ochroniarzy upadają z głuchym tąpnięciem na ziemię. Dwa. Dwa trupy. Nie wiem, ilu ich tam jeszcze jest. Równie dobrze mogą chować się za tą ścianą. - To był cały twój dobytek? - pytam, zaciskając zęby z bólu. Przypieram plecami do ściany i kucam, uciskając dłonią ranę w nodze. Następnie wsuwam rękę pod bluzę, łapię za dolną część podkoszulki i odrywam gruby pas materiału, który kilkoma szybkimi ruchami mocno zawiązuję nad dziurą po kuli. Zamykam oczy, opieram głowę o ścianę i biorę głęboki oddech. Wiem, że skończyły mi się naboje, lecz i tak sprawdzam zawartość magazynków, na wypadek gdybym się pomyliła. Nie pomyliłam się. Kurwa! Rzucam jeden z pistoletów na ziemię i chwytam drugi w obie dłonie. Jest pusty, ale Arnie nie musi o tym wiedzieć. Wyszarpuję sztylet z pochwy na udzie, wstaję i ruszam swobodnym krokiem w stronę biura, ponieważ w tej chwili dobre wrażenie jest moją najskuteczniejszą bronią. Pamiętam, jak Nero wszedł kiedyś do pomieszczenia pełnego uzbrojonych gangsterów i kompletnie ich zdominował samą pewnością siebie. Próbuję rozbudzić w sobie ten autorytet. Arnaldo siedzi za biurkiem w towarzystwie dwóch martwych ochroniarzy, którzy leżą po jego obu stronach. Wykrzywia usta i unosi pistolet, lecz ja natychmiast ciskam w niego swoim, trafiając go prosto w czoło. Widząc jego zamroczone spojrzenie, kilkoma krokami pokonuję dzielącą nas przestrzeń i
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans, sensacja i literatura grozy |
Wydawnictwo: | NieZwykłe |
Rok publikacji: | 2021 |
Liczba stron: | 230 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.