- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.e trzymały się ze starszym, to jednocześnie oddalałem się też od nich. Przez długi czas mogłem się tylko cieszyć wspomnieniami życia w domu Wang Liqianga i moich dziecięcych kompanów zabaw z Sundangu. Przypominałem sobie niezliczone szczęśliwe chwile z przeszłości, a jednocześnie nie byłem w stanie pozbyć się smutku. Siedziałem sam nad sadzawką w Nanmen, zmęczony życiem. Moje samotne uśmiechy i łzy wprawiały mieszkańców wioski w ogromne zdziwienie. W ich oczach byłem coraz większym dziwakiem, do tego stopnia, że gdy ktoś kłócił się z moim ojcem, ja stawałem się orężem w ręku tej osoby. Ludzie mówili, że z takiego syna nic dobrego nie będzie. Przez całe moje życie w Nanmen mój starszy brat raz tylko błagał mnie o przebaczenie - gdy rozciął mi głowę sierpem, a krew zalała mi twarz. Stało się to w naszej przydomowej owczarni. Początkowo, po tym, jak poczułem uderzenie w głowę, nie wiedziałem, co się stało, tyle tylko, że zobaczyłem zmianę w zachowaniu brata. Później dopiero poczułem, że krew leje mi się po twarzy. Brat stał w wejściu, tracąc zmysły ze strachu. Błagał mnie, bym zmył z siebie krew. Odepchnąłem go i skierowałem się do wyjścia z wioski, ku polom, gdzie był ojciec. Mieszkańcy wioski wylewali wtedy nawóz na pola z warzywami. Powiał delikatny wiatr i poczułem słaby zapach gnoju. Gdy podchodziłem do pól, usłyszałem krzyki kilku kobiet. Jak przez mgłę zobaczyłem biegnącą w moją stronę matkę. Dobiegła do mnie i zapytała, co się stało. Nie odpowiedziałem, nadal szedłem w stronę ojca. Zobaczyłem, że ojciec ma w ręku łopatę do gnoju, właśnie wyjął ją z wiadra. Zatrzymał się w pół ruchu i patrzył, jak idę w jego stronę. Usłyszałem, jak mówię: - Starszy brat mnie uderzył. Ojciec rzucił łopatę, wbiegł na miedzę i popędził do domu. Nie wiedziałem jednak, że po tym, jak wyszedłem z owczarni, starszy brat sierpem zranił młodszego w twarz. Gdy ten otworzył usta, by wrzasnąć, starszy zaczął mu się tłumaczyć, a potem błagać o wybaczenie. Jego błagania, choć nie podziałały na mnie, to na młodszego brata już tak. Gdy wróciłem do domu, nie zobaczyłem wcale, jak mój starszy brat dostaje karę. Zobaczyłem ojca czekającego na mnie pod wiązem z powrozem w ręku. Fałszywe oskarżenie młodszego brata brzmiało w następujący sposób: najpierw ja zraniłem go sierpem, a dopiero potem starszy brat rozkrwawił mi twarz. Ojciec przywiązał mnie do drzewa i zbił tak, że nigdy tego nie zapomnę. Dokoła zebrały się dzieci z wioski i podekscytowane obserwowały, jak dostaję lanie. Moi bracia, triumfujący, pilnowali wśród nich porządku. Po tych wydarzeniach na ostatniej stronie zeszytu do chińskiego narysowałem dwa symbole, duży i mały. Odtąd robiłem odpowiedni zapis za każdym razem, gdy ojciec i starszy brat mnie bili. Teraz, wiele lat później, nadal mam ten zeszyt, ale przez zapach pleśni, który się z niego wydobywa, trudno mi jasno wczuć się w tamten stan ducha, w którym poprzysiągłem zemstę. Zastąpiło go niewielkie zaskoczenie, to zaskoczenie przywołuje mi na myśli nanmeńskie wierzby. Pamiętam, jak któregoś poranka wczesną wiosną ze zdziwieniem odkryłem, że uschnięta wierzba cała pokryta jest młodymi pędami w kolorze świeżej zieleni. Był to niewątpliwie piękny widok. Gdy wiele lat później znów pojawia się w mojej pamięci, o dziwo jest ściśle połączony z zeszytem do chińskiego, widmem moich poniżeń w przeszłości. Być może to właśnie jest pamięć, która wznosi się ponad poczucie krzywdy i przybywa tylko jako wspomnienie. Moja sytuacja w domu coraz bardziej się pogarszała. Znów miało miejsce pewne wydarzenie, przez które ja i moja rodzina bezpowrotnie oddaliliśmy się od siebie. Nie tylko członkowie mojej rodziny, ale także mieszkańcy wioski od tamtej pory mieli o mnie złą opinię. Pola rodziny Wangów i mojej rodziny znajdowały się tuż obok siebie. Dwaj bracia Wang byli najsilniejsi w całej wiosce. Starszy z nich był już żonaty, a jego najstarsze dziecko i mój najmłodszy brat byli rówieśnikami. Kłótnie o pola w Nanmen zdarzały się często. Nie pamiętam już dokładnie, jaki był powód tej konkretnej kłótni. Pamiętam tylko, że było to pod wieczór. Siedziałem nad sadzawką i patrzyłem, jak mój ojciec i bracia stoją i bez wytchnienia kłócą się z sześciorgiem Wangów. Członkowie mojej rodziny wydawali się słabi, ich głosy nie brzmiały tak donośnie jak głosy tych drugich. Zwłaszcza mój młodszy brat, który przeklinając, nie mówił jeszcze tak wyraźnie jak jego rówieśnik od Wangów. Prawie wszyscy mieszkańcy wioski tam byli, kilku radziło i upominało. I Wangowie, i moja rodzina zatrzymywali ich i nie pozwalali im wrócić do siebie. Nagle zobaczyłem, że ojciec zamachnął się zaciśniętą pięścią, ale chłopiec Wang
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Dialog |
Rok publikacji: | 2020 |
Liczba stron: | 404 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.