Maria Zdybska należy do grona polskich autorek, w których twórczość uwielbiam się zaczytywać. Zawsze wypatruję na jej kanale nowości i zapowiedzi zupełnie nowych historii. ?Księga Wszystkich imion? od razu zwróciła na siebie moją uwagę, nie tylko interesująca okładką, ale także opisem wydawniczym. Uwielbiam książki fantastyczne, dlatego też nie mogę się przed nimi wzbraniać, bo cóżby to był ze mnie za czytelnik? Nie mogłam się doczekać, aby przeżyć kolejną wyprawę do nowego świata, aby przeżyć przygody u boku nowych bohaterów, których przyjdzie mi poznać. Poszukiwanie księżniczki czas zacząć, zwłaszcza skoro księcia na białym koniu nie widać, trzeba poradzić sobie w inny sposób, może za sprawą demona? Główną bohaterką książki autorstwa Marii Zdybskiej pod tytułem ?Księga Wszystkich imion? jest demon egzystujący na Pograniczu, Brenna musiała dostosować się do sytuacji, w której się znalazła, pomimo ogromnej mocy, jaką posiadała była zależna od innych. Musiała być posłuszna tym, którzy posiadali władzę nad jej Prawdziwym Imieniem. Robiła, więc co trzeba, zabijała, kiedy taka była potrzeba innym razem zdobywała niezbędne informacje, tak naprawdę żyła w ciągłym zniewoleniu. Po śmierci jej Mistrza, jego miejsce zajmuje Korian, który podejmuje się ciekawego zadania. Zobowiązał się do odszukania księżniczki Beatrix, która zaginęła po odrzuceniu oferty poślubienia Wielkiego Seneszala Iskandary. Czy wzgardzony niedoszły narzeczony miał coś wspólnego ze zniknięciem księżniczki? Brenna karmi się ludzkimi emocjami w krwi, nie do końca rozumie motywy nowego Mistrza, ani to, dlaczego ciągnie za sobą Mailo, chłopca, który z czasem zaczął jej imponować za sprawą swojej inności. Kiedy cień podejrzenia spada na Koriana tylko Brenna może rozwikłać tą sprawę, powstrzymać zbliżający się konflikt zbrojny i ocalić księżniczkę, czy jej się to powiedzieć? Czy demon z Pogranicza poradzi sobie z tak skomplikowanym zadaniem? ?Księga Wszystkich imion? to powieść, którą nie sposób jest odłożyć ?na potem?, ani nawet na maleńką chwilę. Jest interesująca, zabiera nas w podróż, przekraczającą wymiary, które są tak od siebie różne, a jednocześnie ze sobą połączone. Otchłań, Pogranicze, Zaświaty, to rozbudziło moją fantazję. Utrata tożsamości, imienia dla każdej istoty żywej jest czymś, co wywołuje lęk. Któżby z nas chciał zostać zapomniany? Czy to nie jest niecodzienna i interesująca wizja? Maria Zdybska stworzyła niezwykle intrygujący świat, w którym istnieje dobro i zło, a ci, co wydają się kroczyć po ciemnej stronie nie zawsze tacy są. Ta książka wciąga, nie wiedziałam nawet, kiedy dobrnęłam jej końca. Rany, chciałam znacznie więcej, znacznie dłużej przebywać w towarzystwie Brenny. Polubiłam jej postać i z ogromną ochotą zagłębiałam się w jej opowieść. ?Księga Wszystkich imion? to pozycja jednotomowa, chociaż nigdy nie wiadomo, czy autorka nie będzie chciała bardziej rozbudować ten świat, bo jest obiecujący. Tempo powieści jest wartkie, autorka nie rozwleka niczego, co nie byłoby konieczne. Co tutaj dużo mówić, ta książka jest świetna i mam nadzieję, że doceni ją szerokie grono czytelników.
Opinia bierze udział w konkursie