- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.pytał Bodenstein, a kierowała nim raczej grzeczność niż szczere zainteresowanie. -- Muszę pojechać do Ehlhalten, żeby przejąć wartę po Ludwigu -- wyjaśnił ojciec. -- Do walnego zgromadzenia mieszkańców, czyli do jutra wieczorem chcemy zapobiec wycinaniu drzew w tajemnicy przed wszystkimi. Stąd dyżurujemy i pilnujemy terenu. On w nocy, ja za dnia. -- Walne zgromadzenie mieszkańców? -- Bodenstein uniósł zaskoczony brwi. -- Ty też bierzesz w tym udział? -- Twoja matka i ja bardzo angażujemy się w tę inicjatywę. Słyszałeś chyba o naszym stowarzyszeniu: NIE dla elektrowni wiatrowych w Taunusie. Bodenstein milczał przez chwilę i tęsknym wzrokiem odprowadzał każdą z trzech łyżeczek cukru, które jego ojciec wsypywał do kawy, przegryzając ją świeżą bułką posmarowaną grubo masłem i obłożoną pełnotłustym serem. Oliver nie miał pojęcia, dlaczego tak jest, lecz jego ojciec mógł jeść takie śniadania, popołudniami raczyć się ciastem, a do kolacji wypijać butelkę czerwonego wina i mimo to przez ostatnich dwadzieścia lat nie przybrać ani kilograma. To było niesprawiedliwe. Czy przypadkiem nie jest tak, że na starość przemiana materii zwalnia? -- Powinieneś staranniej czytać lokalny dodatek w gazecie. -- Stary hrabia uśmiechnął się nieznacznie. -- A nie tylko kronikę policyjną. -- Przecież czytam -- bronił się Bodenstein. Sięgnął po kromkę chleba razowego, posmarował ją cieniutko chudym serkiem i z miną bohatera wgryzł się w twarde pieczywo. -- Miasto Eppstein ogłosiło na jutro wieczorem walne zgromadzenie mieszkańców. Ma się odbyć w centrum w Dattenbachhalle -- wyjaśnił ojciec i wskazał głową na tablicę korkową przy wieszaku na klucze. -- Ta żółta kartka tam to właśnie zaproszenie. Na spotkaniu ma się pojawić przedstawiciel krajowego Ministerstwa Ochrony Środowiska i firmy, która ma zbudować farmę wiatrową. No i oczywiście będziemy tam my z naszym stowarzyszeniem. -- Naprawdę macie nadzieję, że uda wam się zablokować tę budowę? -- Bodenstein z zainteresowaniem spojrzał na ojca, a potem wstał, podszedł do tablicy i zdjął żółtą ulotkę. Bez wielkiego zainteresowania przejrzał tekst zaproszenia. -- Żebyś wiedział -- potwierdził ojciec. -- Mamy poufne informacje i wiemy, że były poważne nieprawidłowości przy wydawaniu pozwolenia na budowę. Firma, która ma stawiać wiatraki, należy do potentatów branży. Na całym świecie psują już krajobraz tymi swoimi gigantycznymi wieżami. Na przykład wybrzeże Morza Śródziemnego w Hiszpanii, żeby daleko nie szukać. -- a teraz uwzięli się, żeby zniszczyć jakąś łąkę przy Ehlhalten. -- Bodensteina bawiło zaangażowanie ojca. Zazwyczaj wolał chadzać własnymi ścieżkami. Do włączenia się w walkę z farmą wiatrową namówił go pewnie przyjaciel, Ludwig Hirtreiter, żeby stowarzyszenie mogło pochwalić się jakimś znanym nazwiskiem. -- Tu nie chodzi jedynie o niszczenie okolicy -- zaprotestował ojciec -- tylko o to, że akurat w tamtym miejscu wiatraki będą całkowicie nieprzydatne. Mamy kilka ekspertyz i wszystkie to potwierdzają. -- Czekaj, a dlaczego taka uznana firma miałaby budować coś, co nie będzie działało? -- Bodenstein z trudem połknął ostatni kęs ciemnego pieczywa. Myślami znów błądził wokół wczorajszego ślubu i wesela, które opuścił zaraz po telefonie Pii. -- Jak to, o co? Gdy nie wiadomo, o co chodzi, to musi chodzić o pieniądze! -- wyjaśnił staruszek, a Oliver natychmiast otrząsnął się z zamyślenia. -- Słucham? -- Budują farmę wiatrową, żeby zarobić na tym kupę pieniędzy. WindPro stworzyła specjalny fundusz, do którego trafiają potężne sumy z podatków, bo udziały w nim ma miasto, Hesja i rząd federalny. -- Że jak? -- Oliver nie dał mu dokończyć. -- Kto założył ten fundusz? -- Firma, która ma budować farmę wiatrową. Nazywają się WindPro i mają siedzibę w Kelkheim. -- Proszę, proszę... co za zbieg okoliczności! -- Zbieg okoliczności? Dlaczego? -- Bodenstein senior zmarszczył czoło. -- -- Bodenstein przerwał, kiedy się zorientował, że ojca również powinien zaliczyć do szerokiego kręgu podejrzanych. Martwy chomik na biurku szefa WindPro był jednoznacznym sygnałem, że za włamaniem mogli stać przeciwnicy farmy wiatrowej. A poprzedniego dnia późnym wieczorem zadzwoniła jeszcze Pia, żeby powiedzieć, że w wiadomościach wyemitowali materiał o protestach przeciwko nowej inwestycji. Zgodnie z wersją przedstawioną przez rzecznika prasowego stowarzyszenia, WindPro miała celowo wymordować całą populację tamtejszych chomików, żeby nie mieć problemów z otrzymaniem pozwolenia na budowę. -- Znasz człowieka, który wczoraj wieczorem występował w waszym imieniu w telewizji? -- Bodenstein zmienił temat. -- No przecież, że tak. To był Jannis. Dlaczego pytasz? -- Tak przez przypadek widziałem ten
ebook
Wydawnictwo Media Rodzina |
Data wydania 2014 |
z serii Gorzka Czekolada |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | Media Rodzina |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo@mediarodzina.pl , http://www.mediarodzina.pl , 61-657 , Pasieka 24 , Poznań , PL |
Rok publikacji: | 2014 |
Liczba stron: | 550 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.