- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ć od myśli, że oddałaby wiele za możliwość wstania i wyjścia choć na chwilę. Marta spakowała do podróżnej torby kilka kosmetyków i bieliznę na zmianę, kubek i sztućce, rozpoczętą książkę i telefon. Lekarz pojawił się chwilę potem, z wypisem, w biegu od jednej pacjentki do drugiej. Marta nie budziła już jego zainteresowania, została już obsłużona, naprawiona w takim stopniu, jak pozwalały możliwości, i zaopatrzona w kartkę z wypisem oraz skierowaniem na dalsze badania. Marta stanęła przed drzwiami wyjściowymi ze szpitala, samotna, doskonale anonimowa. Równie dobrze mogłaby odwiedzać tu nowo narodzonego siostrzeńca albo matkę po usunięciu mięśniaków. Taksówka nie przyjeżdżała. Tymczasem w drzwiach szpitala ukazała się rodzina - on, przejęty nową rolą, niósł fotelik samochodowy, w którym spoczywało zawiniątko, dostrzegła śpiącą czerwoną buzię schowaną pod warstwami kocyków i czapeczek, za nim świeżo upieczona mama podtrzymująca opadającą, za luźną już spódnicę ciążową, dalej babcia, matka jego albo jej, tak gruba, że ledwie mieściła się w wejściu. Marta odczekała, aż przejdą, po czym z ulgą i poczuciem winy, teraz już bezsensownym, zrobiła coś, czego nie robiła od siedmiu tygodni - zapaliła papierosa. Dym wzniósł się w jesienne niebo. Taksówkarze, którzy jeżdżą na osiedle, znają już nazwy ulic. Na początku, kilka lat temu, kiedy Marta i Filip się wprowadzali, musieli pracowicie i szczegółowo tłumaczyć, gdzie mieszkają i jak tam dojechać. Dzisiaj rzadko się zdarza, żeby ktoś o to pytał. Trzeba przejechać obok centrum handlowego, a później obok niezliczonych biurowców i hurtowni, którymi obrastają wszystkie główne trasy Warszawy - miasta rosnącego dziko, bez planu. Dworzec, ugór, biurowiec, hurtownia, setki stłoczonych billboardów walczących o uwagę kierowców, tak jak rośliny w dżungli walczą o światło. Na ruchliwym skrzyżowaniu skręcić w prawo i wjechać w kawałek miasta jakby wyjęty z przedwojennych pocztówek - kamieniczki, piętrowe domy ze sklepami spożywczymi i kwiaciarniami w narożnikach, wreszcie skrzyżowanie, na którym zielone światło trwa tylko tyle, żeby zdążył przejechać jeden autobus, a za tym wszystkim bloki. Lokalny deweloper wykupił od okolicznych chłopów wszystkie pola i zastawił je po kolei klockowatymi konstrukcjami. Słoneczna Dolina, osiedle Marty, wyrosło jako pierwsze, na skraju pola kapusty. Okrawki pól wciąż jeszcze trwają dookoła, roztaczając późną jesienią niepowtarzalny zapach gnijącej kapusty, ale teraz jest na to jeszcze za wcześnie. Główna ulica wypuszcza mniejsze odnogi, niczym drzewo młode pędy, które następnie giną w kolejnych bramach do kolejnych ocynkowanych płotów. Gdy skręci się z drogi głównej, na końcu bocznej uliczki widać bramę i budkę ochroniarza. Zaraz za płotem cztery bloki ustawione w kształt latawca zamykają podwórko. Przybysz z zewnątrz, jeśli pokona bramę z domofonem, musi jeszcze przecisnąć się przez prześwit w najdłuższym z tych bloków, by znaleźć się ostatecznie na podwórku w kształcie równoległoboku. Ze sztucznej góry na jednym jego krańcu tryska woda ze sztucznego źródełka, spływa kamienną kaskadą do betonowego koryta, którym, udając strumyk, płynie aż do studzienki na drugim końcu przestrzeni między blokami. Po obu stronach tej rzeczki ozdobne krzewy maskują drewniane płotki otaczające dwa place zabaw - dla dzieci młodszych i starszych. Na bawiące się maluchy można spoglądać z tarasów parteru albo z balkonów pięciu kolejnych pięter. Balustrady balkonów tworzą dekoracyjne pasy drewna i szkła na biało-zielonych fasadach - z biegiem lat nieco zszarzały, lecz nadal wydają się pełne świeżości. Szesnaście klatek, trzysta dwadzieścia siedem mieszkań, kilkuset lokatorów - na niewielkiej przestrzeni stłoczona ludność średniej wielkości wioski, upchnięta piętrowo jedni nad drugimi. Splunięcie z balkonu szóstego piętra mija pięć mieszkań w drodze do ogródka tych z parteru, dym papierosa wypalonego na parterze wznosi się w górę, zatruwając życie mieszkańcom pięciu kolejnych poziomów, do których wdziera się niczym toksyczna chmura. Ktoś, kto skoczyłby z najwyższego piętra, zanim roztrzaskałby się o ziemię, musiałby minąć pięć balkonów zastawionych dziecinnymi rowerkami, suszarkami z praniem i doniczkami, w których powoli schną pelargonie. - Ale tu porosło tych domów - dziwi się taksówkarz. Marta kiwa głową, w gardle jej zaschło i nie ma ochoty na rozmowy. Ale taksówkarz jest jednym z tych miejscowych, którzy lubią pochwalić się przed obcymi znajomością okolicy i jej historii. - Kiedy byłem chłopakiem, to nic tu nie było, pola, pola po horyzont - mówi. - Aha, naprawdę? - Marta dziwi się uprzejmie, choć słyszała to już setki razy od innych taksówkarzy. Ma
audiobook mp3 do pobrania
Lektor |
Wydawnictwo x-audio |
Data wydania 2021 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | x-audio |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Lektor: | Monika Chrzanowska |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.