- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.- proponuje. To moja pierwsza kawa w życiu. Mama pewnie by powiedziała, że kofeina może pogorszyć mój stan, ale Bianca twierdzi, że kawa rozpuściła już niejeden problem. - Jej ojciec się zawinął, kiedy się dowiedział, że jest niepełnosprawna - mówi Bianca. - Co za podłość - stwierdzam. - I tak żyliśmy jak pies z kotem. Ale oczywiście ona ogranicza mnie we wszystkim. Muszę myśleć przede wszystkim o niej. Zawsze. Kiwam głową. - Na pewno masz ochotę iść z nią do tej świetlicy? - Nie należy się izolować od ludzi - odpowiadam sformułowaniem taty. - Jesteś taka miła. Twoi rodzice muszą być z ciebie bardzo dumni. W sumie dość dziwna uwaga. Zresztą tak naprawdę nie wiem, czy są. Na pewno są dumni z Madsa. Dostał pieniądze z jednej fundacji, żeby studiować w Stanach. O mnie za to mówią na przykład: ,,Pi to nasza artystyczna dusza" albo: ,,Pi jest bardzo wrażliwa". Zanim wychodzę, Bianca znowu daje mi kubełek z jedzeniem dla Gillian Brown. - Mogę jeszcze skorzystać z toalety? - pytam. - Jasne - odpowiada. Włączam światło. Vicky zostawiła ubranie obok kabiny prysznica. Wysoki stos, a na samej górze majtki w kwiatki z zakrwawioną podpaską. . Gillian Brown podnosi plastikowe wieczko i wącha. - Dobrze by było, gdybyś im napomknęła tak mimochodem, że nie jestem wielką fanką tej kuchni wegetariańskiej, którą obecnie praktykują. Wzdycha głęboko i macha ręką, żebym weszła. - Tartaletki z gotowanym kurczakiem. Nie ma nic lepszego. - Vicky jest na diecie - mówię. - Tartaletki - powtarza. - Naprawdę niełatwo to wymówić, kiedy się nie jest nativeem. Kiwam głową. - Wejdź - zaprasza. . Znajduję tutorial na YouTubie, jak zrobić kolczyki z koralików. Nić tapicerska, kulki zaciskowe i szczypce płaskie. Po czterech godzinach rezultat jest bardziej niż zadowalający. Często przerywałam pracę, w wyciągniętej ręce oglądałam swoje dzieło w różnych fazach tworzenia i fotografowałam je pod różnymi kątami. Kiedy słyszę mamę w przedpokoju, chowam wszystko do szuflady. Zaczęła pukać do mojego pokoju i czekać, aż powiem: ,,proszę". - Robię herbatę - mówi. - Dzięki - odpowiadam i ssę kciuk. Ukłułam się igłą i lekko krwawię. Mama nakryła kuchenny stół kubkami od kompletu i serwetkami. To źle wróży. - Jak było na chromoterapii? - pyta. O nie, całkiem zapomniałam, to przecież było dzisiaj! Terapia kolorami, na której się dowiedziałam, że długość fal elektromagnetycznych zieleni ma uzdrawiające właściwości i doskonale działa na umysł. - Super - kłamię. - To fantastycznie - mówi. - Nawet policzki ci się zaczerwieniły. - To dzięki tym falom elektromagnetycznym - wyjaśniam i wskazuję na swoją białą bluzkę. - Hm. A ja myślałam, że najlepszy jest zielony - śmieje się. - Cały dzień chodziłam w zielonym - przytakuję. - Tylko zrobiło mi się trochę zimno. - W takim razie należało raczej włożyć ten zielony sweter, a nie go zdejmować - zauważa mama. - Fakt, to było głupie - przyznaję. Po czym dalej rozmawiamy, mniej więcej w tym stylu. Doszło do tego, że mama jest gotowa rozmawiać w języku zupełnie dla niej obcym, dziwnie się z tym czuję i wyczuwam nawet lekki fałsz w jej nagłym zainteresowaniu chromoterapią, po chwili jednak zmienia temat: - Dzwoniłam dziś do dyrektorki szkoły. - Okej. - Chciałam jej powiedzieć, na czym stoimy. Dotąd rozmawialiśmy przecież tylko z wychowawcą. - Ale dyrektorka mnie w ogóle nie zna. - Jej zdaniem najlepiej będzie, jeśli wrócisz po tych trzech tygodniach. Pi, oni wiedzą, jak sobie z tym radzić, mają w tym doświadczenie. - Aha. - Czyli w poniedziałek. - No tak. - Trzeba zaufać ich doświadczeniu. Kiwam głową. - Skarbie, tak całkiem szczerze, to ja też nie jestem do końca przekonana, czy to dobrze, że siedzisz sama w domu całymi dniami, mając aż nadto czasu, żeby się pogrążać w złych myślach, prawda? Wiem, że to duże wyzwanie, ale siedzenie tutaj bezczynnie w niczym nie pomoże, naprawdę tak uważam. I co z twoim życiem towarzyskim, z koleżankami? ,,Wcale nie siedzę bezczynnie", tak powinnam jej odpowiedzieć, ale trudno to wyjaśnić, bardzo trudno, zwłaszcza że czuję całe spektrum objawów: kark, stopy, głowa, uszy i jeszcze to wrażenie, że nie mogę przełknąć śliny. - Co w tej chwili czujesz? - pyta mama, która też zaczęła chodzić do psychologa. Udaję, że dzwoni mój telefon, i wymykam się do łazienki. Chciałabym powiedzieć dokładnie, jak jest. Ale jak właściwie jest? Gdy tylko próbuję to wyjaśnić, wszystko się rozmywa, bo zdania, które wypowiadają rodzice, wydają się takie przekonujące i wyważone. Najdziwniejsze, że to właśnie przy nich najbardziej się czuję jak chodząca porażka. . Rybkami interesuje się tata i mój starszy brat. Dziadek wyhodował szczególną rasę ryb akwariowych i tak
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura dla nastolatek, literatura młodzieżowa |
Wydawnictwo: | Widnokrąg |
Rok publikacji: | 2021 |
Liczba stron: | 55 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.