- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ą? -- zatykam usta dłonią. -- Co się stało? I dlaczego jestem wezwana? -- Nie mogę na razie nic powiedzieć. Przesłuchujemy wszystkich pracowników i znajomych. Przykro mi. Z mojej strony to wszystko. Policjant żegna się, zostawiając mnie w szoku. Ciało drży, dygoczę ze strachu i emocji, jakie szarpią wewnątrz organy. Ten obcy mężczyzna z wczoraj mówił, że zjawi się policja. Spoglądam na kopertę, szarpię nerwowo drżącymi palcami zaklejone miejsce i wyjmuję kartkę. -- Jutro? Na dziesiątą? -- Patrzę na pracodawcę. -- Masz dwa dni wolnego, należy ci się za wczoraj. -- Co z teatrem? -- Już znalazłem zastępstwo -- uspokaja, chociaż jego twarz jest purpurowa. -- W piątek przedstawienie. Musi się odbyć, tak długo pracowaliś Oni -- Odbędzie się. Proszę się nie martwić. -- Uspokaja łagodnym tonem. -- Na górze czeka na ciebie Amanda. -- No dobrze -- wzdycham, obracając w dłoni kopertę. -- Już do niej idę. Wspinając się po stopniach, zastanawiam się, dlaczego przesłuchują personel teatru. Czy to przez te klucze? Nie, to raczej nie to, jeżeli się znalazły. Dlaczego ten policjant nic nie mówi? Teraz zadręczą mnie własne myśli. Czy to był wypadek? W taką śnieżycę łatwo o katastrofę na drodze. Aż mnie ciarki przechodzą. Nie. To musi być coś poważniejszego. Owszem pani Anna nie raz targnęła się na swoje życie, a w pracy mówiła, że chciałaby umrzeć jak Julia, tylko mąż jest bardziej przyziemny i mniej romantyczny niż Romeo. Nie wierzę jednak, aby byli do tego zdolni. I co w mieszkaniu robił ten mężczyzna? -- Hej, Miri! Jej wrzask wpada mi niespodziewanie do ucha, sprowadzając natychmiast na ziemię. -- Chryste, Amando! -- Łapię się za pierś, zamykając na chwilę oczy. -- Co ty taka lękliwa? -- Jej twarz rozpromienia szeroki uśmiech. -- Właśnie do ciebie szłam. Co chciałaś? -- Słyszałaś, że przesłuchują personel? -- Tak, dostałam wezwanie na jutro. -- Wymachuję jej kopertą przed nosem. -- Wezwanie? -- Owszem. Twarz Amandy zmienia się w podejrzliwy wyraz. Zmarszczone brwi i ślepia wpatrujące się w kopertę dają mi do zrozumienia, że coś jest nie w porządku. -- Nie dostałaś wezwania? -- pytam zbita z tropu. -- Nie -- kręci wolno głową. -- Przepytali nas na miejscu. Straszne co się stało -- jej twarz marnieje na chwilę. -- Dziwne. Dlaczego mam iść na komendę? Ja nic nie wiem -- wpatruję się w kopertę, po czym chowam ją do torebki. -- Tobie powiedzieli co się stało? -- Nie, tylko pytali o ich harmonogram pracy i gdzie byli przez ostatnie kilka dni. Cholera! To chyba jakaś grubsza sprawa -- wytrzeszcza oczy. -- Na to wygląda. Szkoda mi ich, byli tacy mili. -- Zawieszam wzrok na szklanej witrynie z wystawą znaczków pocztowych zabytków Rybnika. -- Miałaś z nimi większy kontakt. To pewnie dlatego. -- Masz rację. Nie wygląda mi to na wypadek. Dzwoniłam wczoraj do ich mieszkania, ale odebrał jakiś mężczyzna. -- Sięgam pamięcią, aby wydobyć wszystkie szczegóły. Byłam zmęczona. Czy zapamiętałam wszystko tak, jak było? -- W ich mieszkaniu? Znasz go? -- Nie. -- Kręcę głową. -- Ale przyszedł do teatru i oddał klucze. Wkurzyłam się, bo ślusarz już wymienił zamki. Chyba byłam oziębła w stosunku do niego. -- Co robił w ich mieszkaniu? -- Dobre pytanie. Mówił, że jest znajomym, nic więcej. -- Wzdycham. -- Akurat! Długo siedziałaś wczoraj? -- Jak kopciuszek do północy. Ale jutro mam wolne. -- Szczęściara. -- Nie jestem tego pewna. -- Przesadzasz, będzie dobrze -- uśmiecha się lekko. -- Nie lubię posterunków. -- Wiem. -- Idę do biura. Masz coś dla mnie? -- Nie, nic. -- Łapie mnie za rękaw swetra. -- był dzisiaj jeszcze jeden policjant. Miri żałuj, że cię nie było. Pożałowałam swojego pierścionka na palcu. -- Amando! No wiesz ty co -- śmieję się. -- Co by Krzyś pomyślał. -- Przecież żartuję. Wypytałam go co -- Nie chcę tego słuchać -- przerywam, wymachując jej palcem przed nosem. -- Ale ja tylko pytałam. Ma 35 lat i właśnie wrócił do miasta. Kilka lat mieszkał w górach. -- Amando! Będziemy przerabiać znowu ten temat? -- Przecież ja nic nie sugeruję -- wywraca oczami. -- Gdybyś tylko widziała jego oczy, brązowe, nie, prawie czarne jak kulki pieprzu. Powiedział, że jeszcze przyjdzie. -- Ty jesteś niemożliwa. Ostatnio zaprosiłaś totalnego gbura, coś ty sobie myślała? -- To nie ja. To Krzysiek! -- burzy się. -- Teraz zwalasz na faceta? -- Mówię ci, że ten facet to naprawdę fajny gość. Dobrze mu z oczu patrzy i ten jego hipnotyzujący gł aż nogi miękną. -- Wariatka. Proszę cię, nie swataj mnie na siłę. To nic nie da. -- Jest singlem, ma psa i jeździ starą terenówką. -- Klepie palcem po ustach. -- O czym zapomniałam? -- Wiesz co? Zaraz mam próbę -- spoglądam na zegarek, oddalając się dyskretnie od Amandy. -- Pamiętam! Lubi
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, horror, thriller |
Wydawnictwo: | Ridero |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.