- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ł do następnej ławki ale po chwili obejrzał się, znów na mnie popatrzył i przeszedł do jeszcze dalszej. Brak zaufania do Świra wyrobiło się w społeczeństwie. Dawniej tak nie było. Największe Fijoły były zawsze na trybunach. A Społeczeństwo maszerowało i wolało: -Niech Żyje!!! Niech Żyje!!! I jeszcze chorągiewką i jeszcze transparencikiem: - Niech Żyje!!! To dopiero była radocha. A wy co macie taką krzywą minę, obywatelu? Dowodzik poproszę, sprawdzimy co wy za jedni. To były czasy! Burek nie wytrzymał, wyciągnął z kieszeni pogniecioną paczkę. - Zapalisz? - Przecież nie palę. - No, tak sobie pomyślałem, że nigdy nie wiadomo. Wciąż mnie tak nazywasz? - Jak, Burek? Nie muszę cię tak nazywać, sam taki jesteś, od zawsze. Buras i tyle. - Oj, nie lubisz ty mnie, nie - Lubię, lubię. Jak student milicjanta. Przeciągnął dłonią po chropowatej farbie. - Ta sama ławka - powiedział. - Podobna - odburknąłem. - Oj, ta sama, ta sama. Widzisz, tutaj? - Poprzez farbę dały się zauważyć wyryte inicjały: A R - Miałeś wtedy nowego scyzora. Antek i Renata, chyba pamiętasz? - Tak jakby, gdzie ona teraz jest? - Dobrze wiesz - odpowiedział niechętnie - a Kryśkę pamiętasz? - Jasne, ciekawe jak ona teraz wygląda. - Stara i brzydka. I gruba. Uratowałem cię wtedy. - Co ty trujesz? - A przypomnij sobie tą prywatkę na Czerniakowskiej. Wszyscy ją przelecieli. Oprócz ciebie. Polewałem ci wtedy mocno. I ci nie stanął. Podziękuj. - Za co mam ci dziękować? - Może byś się ożenił. Kochliwy byłeś. Miałbyś brzydką żonę i dwudziestu pięciu szwagrów. - Liczyłeś? - Tylko co piątego. - Wtedy była ładna - broniłem się bez zapału. - Dlatego tylu szwagrów - odparował. Logikę miał żelazną. A ja żadnej. I to mnie wkurzało. - A ja się ciebie już nie boję - powiedziałem zaczepnie. - Klawo - mruknął bez przekonania - trzeba to oblać. I wyciągnął zza poły butelkę z ciemnego szkła. Spojrzałem na naklejkę. - O rany, prawdziwy patol - zawołałem z uczuciem. - Skąd ty to masz? Nie wiedziałem, że jeszcze takie robią. - Tylko u nas, tylko u nas - powiedział z dumą. - Pozostałości postkomunistyczne. Dobrze pamiętam to świństwo, patykiem pisane. Przez długie lata kosztowało to siedemnaście pięćdziesiąt, aż pewnego pięknego poranka spragniony obywatel patrzy a tu dziewiętnaście. A potem już poszło prawem bezwładności: dwadzieścia, dwadzieścia jeden itd, a gdy doszło do sumy dwadzieścia cztery złote polskie, zrozumiałem, że nic tu po mnie. - Tylko nie ściemniaj - powiedział Burek. - Nie dlatego wyjechałeś, że alpaga dwadzieścia cztery. - To dlaczego? - Boś naknocił jak pijany zając. I wstyd ci było. Rozejrzyj się tylko, coś ty zbudował, jeszcze coś z tego zostało. Same buble. A już ten Dworzec Centralny to szczyt, ledwo się to kupy trzyma, inżynierek pieprzony. - Sam nie budowałem, ja tylko pomagałem - broniłem się słabo. - A w ogóle to Gierek kazał. - Aha, naknocił i jeszcze na innych zwala. A pamiętasz co ci powiedzieli na koniec? Że jak nie zapiszesz się do partii to nigdzie dalej nie zajdziesz. A ja ci mówiłem, zapisz się. - Przecież to wszystko się rozleciało. - Tak, ale zanim się rozleciało niektórzy zdążyli się nieźle nachapać. Miałbyś willę na Żoliborzu i mercedesa. - Przecież miałem dom. - I syrenkę - zarechotał. Sprawnie wybił korek. - Masz, łyknij. - Był wyraźnie zadowolony z siebie. - Nie piję - powiedziałem. - Nie pijesz? - powtórzył zdumiony, - To po coś ty tutaj w ogóle przyjechał? Do Unii chcesz się zapisać? - Tak się rozejrzeć, odwiedzić stare kąty. Ze mną ci tak łatwo nie pójdzie. - Musi pójść. Nie takich cwaniaków rozpracowałem. - Dlaczego musi? - Bo jak nie to kiepsko ze mną. Syberia. Takie u nas teraz rygory. - Ze mną to się nie uda. Teraz już nie. Z żalem wepchnął korek do szyjki. - No, pożiwiom - uwidim. Mruknął po francusku. Gałęzie nad nami szumiały lekko, ciężkie od wspomnień i wrześniowych kasztanów, dzieciaki pokrzykiwały z oddali, no dobra - zaczynamy następną jesień, zobaczymy jaka będzie. A swoją drogą zadał mi bobu tym Dworcem Centralnym. Na początku szło nieźle, pokazowa budowa Warszawy, prezent od towarzysza Gierka dla rodaków. - Chcecie dworzec? - Chcemy!!! - Chcecie Trasę Łazienkowską? - Chcemy!!! - No to budujemy. - Ale my nie mamy pieniędzy, towarzyszu Gierek. - To nic, pożyczymy. Zgniły Zachód ma za dużo. Aż się proszą żeby od nich pożyczać. A potem wy spłacicie, zgoda? - Zgoda!!! - zgodnie zawołali towarzysze. Społeczeństwo się nie wypowiadało, może tylko pod budką z piwem, zresztą te też wkrótce polikwidowano. Co było w Paryżu najbardziej niebezpieczne dla monarchii w okresie przed rewolucją? Paryskie kawiarnie. W powojennej Warszawie kawiarń było niewiele, za to budki a pi
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | E-bookowo |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo@e-bookowo.pl , http://www.e-bookowo.pl , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | |
Wprowadzono: | 25.04.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.