- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.bowiązki lub rzeczy? Coś, o czym nie wiem, a powinienem? Jakkolwiek by było, to ja ci płacę, prawda? Carly zacisnęła dłonie w pięści. Wiedziała, że to perfidny szantaż. Rzeczywiście, płacił jej bardzo hojnie. Większość z tych pieniędzy odkładała, żeby dostać się na akademię medyczną. Wiedziała, że u Luisa ma ciepłą posadkę. Miała dużo czasu na naukę. Lubiła u niego pracować, zwłaszcza kiedy akurat przebywał poza Anglią, czyli bardzo często. Posiadał domy w wielu zakątkach świata, tam, gdzie robił interesy. Angielska rezydencja była dla niego spokojną przystanią, do której rzadko zawijał. Carly nawet nie wiedziała, dlaczego utrzymuje tę wiejską posiadłość. Pewnego dnia zdobyła się na odwagę i zadała to pytanie jego asystentowi. - Podatki - rzucił krótko Diego, były zapaśnik. Carly miała za zadanie utrzymywać dom w ciągłej gotowości na nieoczekiwane przybycie właściciela. W tej chwili też by go tutaj nie było, gdyby nie charytatywny wyścig, w którym postanowił wziąć udział, i w którym uległ wypadkowi. Na parę tygodni wylądował w szpitalu ze strzaskaną miednicą. Popatrzyła na niego. Nie, nie wyobrażała sobie, że mogłaby przekroczyć tę niewidzialną granicę i go dotknąć. Musiała mu to delikatnie wyperswadować. - Moim zdaniem powinien pan zatrudnić jakąś specjalistkę. Luis zerknął na Mary Houghton, która ciągle stała pod oknem w tej samej pozycji i z tą samą miną. - Możesz nas na chwilę zostawić, Mary? - Oczywiście. Porozmawiam z tobą, kiedy stąd wyjdziesz, Carly. - Po paru chwilach milczenia wyciągnęła dłoń i powiedziała do Luisa: - Cóż, żegnaj. Było bardzo miło. Skinął głową, ale Carly zauważyła, że jego twarz emanuje zimnem. Podparł się na łokciu i z wyraźną niechęcią potrząsnął dłoń fizjoterapeutki. - Żegnaj, Mary. Gdy kobieta wyszła, w pomieszczeniu zaległa krępująca cisza. Luis podniósł się i wskazał ręką czarny szlafrok wiszący na drzwiach. Carly podała mu go, a potem wbiła wzrok w ziemię, czekając, aż się ubierze. - Dlaczego jesteś tak niechętnie nastawiona do mojej propozycji? - spytał z irytacją, która przybierała na sile z każdym słowem. - Czemu jesteś taka cholernie uparta? Milczała. Czy byłby w stanie zrozumieć, że bała się tej intymności, której chciał? Czy może byłby zaszokowany, gdyby powiedziała, że jedno okropne przeż i całe życie uciekała od bliskości, która dla większości kobiet w jej wieku jest czymś zupełnie naturalnym? Ktoś taki jak Luis Martinez pewnie powiedziałby: ,,zapomnij o tym", tak jak inni ludzie. Jakby to było takie łatwe. Zresztą nie chodziło tylko o to, co kiedyś się jej przytrafiło. Czuła, że gdyby się zgodziła, nic dobrego by z tego nie wynikło. Przystojni, bogaci mężczyźni, tacy jak Luis, oznaczają zawsze kłopoty. Jej siostra, Bella uganiała się za tego typu facetami. Raz po raz dostawała od nich kosza, ale niczego się nie nauczyła i dalej marzyła, że pewnego dnia usidli jakiegoś przystojnego milionera. - Nie chcę zaniedbywać swoich dotychczasowych obowiązków - oświadczyła Carly rzeczowym tonem. - W takim razie niech ktoś cię zastąpi przy gotowaniu i sprzątaniu. To chyba niezbyt skomplikowane czynności, prawda? Carly poczuła się urażona. Wiedziała, że bycie gosposią to nie to samo co bycie prawnikiem czy lekarzem, ale było jej przykro, że Luis tak lekceważąco traktował jej pracę. - Łatwiej będzie znaleźć jakąś zawodową masażystkę - odparła. - Nie - burknął. - Mam już dość obcych ludzi, którzy wchodzą do mojego mieszkania i mówią mi, co mogę, a czego nie mogę robić. - Zacisnął usta. - Dlaczego stawiasz opór, Carly? Bo wykonanie masażu swojemu szefowi nie zostało uwzględnione w twojej umowie o pracę? - Nie mam żadnej umowy. - Czyżby? - zdziwił się. - Tak. Podczas rozmowy powiedział pan, że jeśli nie ufam panu na słowo, to nie mam czego u pana szukać. Uśmiechnął się arogancko. - Naprawdę to powiedziałem? - Owszem - potwierdziła. Jego twarz znowu spochmurniała. Westchnął z irytacją. - Jestem już znużony tą rozmową. Chcesz mi pomóc czy nie? Wiedziała, że to jest groźba. Jeśli się nie zgodzi, to co się stanie? Straci tę pracę? W jakiej innej miałaby tyle wolnego czasu, żeby się uczyć do egzaminów? Zmarszczyła czoło, przypomniawszy sobie rachunek za szampana, który przyszedł po jego ostatnim przyjęciu. - Mogłabym się zgodzić, gdybym otrzymała za to jakąś dodatkową opłatę. - Masz na myśli wynagrodzenie za niebezpieczną pracę? - Tak - kiwnęła głową. - Sama lepiej bym tego nie ujęła. Zaśmiał się pod nosem. - To zabawne. Nigdy nie sądziłem, że drzemie w tobie twarda negocjatorka, Carly. - Słucham? Dlaczego? Nie odpowiedział. Wstał z kozetki i zaczął rozciągać biodra, tak jak nauczyła go tego Mary. Nie chcia
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2016 |
z serii Światowe Życie |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.