- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Artur Oppman (Or-Ot) Legendy warszawskie Tekst opracowany w ramach projektu Wolne Lektury ()za: Legendy warszawskie, Oppman, Artur (1867-1931), Poznań; Warszawa [etc.]: Księg. św. Wojciecha 1925. Partnerem projektu Wolne Lektury jest Prokom Software SA. Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. Projekt okładki: Joanna Rajkowska Druk: Drukarnia Naukowo-Techniczna Oddział PAP SA. Wydanie 1 Warszawa 2007 ISBN: 978-83-89143-86-0 Konwersja do formatu EPUB: Virtualo Sp. z Wstęp Noc srebrna śniegiem, wiatr mroźny dmucha, Na skrzypcach zimy gra zawierucha, Kłębami śniegu w okna uderza, To coś zaszepce, jakby z pacierza, To się rozjęczy nutą żałosną, Jakby tęskniła za cudną wiosną, To znów na chwilę płacz swój uciszy I gwiazd milionem błyśnie w tej ciszy. Jakże to miło w wieczór zimowy W cieple zacisznej siedzieć alkowy; W piecu się ogień dopala właśnie, W ciemnej czeluści mignie, to zgaśnie, Sypie iskierki czerwone, złote, W sercach nieznaną budzi tęsknotę Za czemś minionem, za czemś dalekiem, Za dawnym światem, za dawnym wiekiem. Zimową nocą w alkowie starej Umarłych czasów snują się mary, W wielkim fotelu, sprzed stu lat może, Wsłuchał się dziaduś w zamieć na dworze; Jakby ustami jakiegoś ducha Głos mu wichury gada do ucha, o tym, co było, co się prześniło, Co już -- od kiedy! -- śpi pod mogiłą... i nagle dziatwa przypadnie z wrzawą: - Powiedz nam, dziadziu, bajkę ciekawą! - Jak szedł Twardowski do piekieł bramy? - O, nie, dziadziusiu! Znamy to, znamy! - Więc o Madeju, co zbrodnie knował? - Ach, wiemy: Madej odpokutował! - To o Kopciuszku w zgrzebnej odzieży? - Na pamięć umiem, niech dziadziuś wierzy! - No, to już nie wiem, co rzec w tej sprawie! - Powiedz nam, dziadziu o. o Warszawie! Pochylił dziaduś głowę zmęczoną, Ale mu w oczach iskry zapłoną, Strudzone serce mocniej kołata. Bo swej młodości przypomniał lata: Jak to w ulicach starej Warszawy Gonił za widmem rycerskiej sławy, Jak każda cegła, każdy głaz w murze Wskrzeszały przeszłość w złocie, w purpurze. Na szarej Wiśle, na mętnej fali Piosnka syreny ulata w dali, W zapadłych w ziemię lochach zwaliska Zły bazyliszek ślepiami błyska, Męczeńska Praga krwią się zalała, W królewskim zamku łka Dama Biał A nad główkami dzieciaków grona Cudowny Chrystus wznosi ramiona. Dali mu malcy myśl do gawędy: Starej Warszawy stare legendy. Syrena I - A widzieliście ją, tę syrenę niby, kumie Szymonie? - Widzieć nie widziałem, kumie Mateuszu, bo drzewa przesłaniały źródełko, a bliżej podejść bałem się jakości, alem słyszał, jak śpiewa. - Alboż to syreny śpiewają? - Jakże to? Nie wiecie o tym, kumie Mateuszu? śpiewają! I jak jeszcze! Głos to ci się tak rozchodził po Bugaju, po Wiśle, hen, aż za rzekę, jakoby właśnie dzwonek srebrzysty dzwonił. Słuchałbyś dniem i nocą. - No, i co dalej? Co dalej? - Ano, nic dalej. Słuchałem, słuchałem, lubość mi się jakowaś rozpływała po kościach, aż w końcu śpiewanie ucichło: widać syrena schowała się na nocleg w źródełku, bo już i słońce zachodziło, a ja powlokłem się do chaty, alem całą noc spać nie mógł, inom o tej syrenie rozmyślał. - Ciekawość! Warto by ją wypatrzeć, zobaczyć. - Ale jak? Toć, jeśli nas ujrzy, -- umknie i skryje się w wodzie. A zresztą, może to i grzech przyglądać się takowej stworze niechrzczonej i kuszącego jej śpiewania słuchać. - Grzech nie grzech, -- niewiada! Najlepiej zapytać o to ojca Barnaby, pustelnika. To człek mądry i pobożny; on powie i nauczy, co czynić nam należy. - Rzetelnie mówicie, kumie Mateuszu, chodźmy do pustelnika Barnaby. - Ano, to i chodźmy! Ryby przez ten czas z Wisły nie uciekną, a my się od duchownej osoby przeróżności dowiemy. Tak rozmawiali z sobą dwaj rybacy z nad Wisły w owych zamierzchłych czasach, gdy na miejscu dzisiejszej Warszawy, a właściwie jej Powiśla, leżała niewielka rybacka osada, otoczona gęstymi lasami, w których roiło się od grubego zwierza: łosi, turów, wilków i niedźwiedzi. II - Więc powiadacie, że śpiewała? - A juści! śpiewała; gadałem przecie. - Hm! I często se tak podśpiewuje? - A co dnia! Jak tylko słoneczko Boże ma się ku zachodowi i czerwienią a złotem pomaluje Wisełkę, wraz ci się na Bugaju jej piosenka rozlega. - I długo też nuci? - Do zachodu. Jak się ino ciemno zrobi na świecie, już jej nie słychać. - To nocami nigdy ze źródła nie wychodzi? - Czy wychodzi, czy nie wychodzi, tego ja nie wiem, ale przepomniałem powiedzieć, że w pełnię miesiąca też śpiewa. Nieraz mnie ze snu budzi blask księżycowy, co do chałupy zagląda: siadam se na posłaniu, aż ci tu odgłos jakowyś dolata z daleka; jakby skowronek, jakby dzwonek, jakby skrzypeczki lipowe: to ona. - O to mi chodziło właśnie. Więc trzeba tak zrobić. Tu ojciec Barnaba zadumał się na długą chwilę, a obaj rybacy czekali w skupieniu, aż namyśli się, co poradzić. Ojciec Barnaba był to starzec wysoki, chudy, siwobrody, łysy jak kolano, odziany w długą samodziałową opończę. Na pomarszczonym jego obliczu rysowały się powaga i dobroć. Wszyscy trzej siedzieli przed budką pustelnika, na ławie, uczynionej z dwóch pieńków, na których położono z gruba obciosaną deskę.
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, podania i legendy |
Wydawnictwo: | Biblioteka Analiz |
Wydawnictwo - adres: | redakcja@biblioteka-analiz.pl , http://www.rynek-ksiazki.pl , 00-048 , ul. Mazowiecka 6/8 6/8 /pok.416 , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2015 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.