- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.bisz z psem, skoro już wiesz, że nie mogę go wziąć. - Bardzo zwięźle to ujęłaś - odparł z uśmiechem. - Nic dziwnego, że jesteś takim dobrym pedagogiem. Ten uśmiech ją rozbroił, rozpalił jej krew, ale niezależnie od reakcji ciała postanowiła nie puszczać mu płazem takiej drwiny. - Jestem starszym wykładowcą na tutejszym uniwersytecie medycznym - odparła z godnością. Mac uśmiechnął się szerzej. - Jak powiedziałem, świetny nauczyciel! Ale wyjaśnij mi, dlaczego zrezygnowałaś z pielęgniarstwa na rzecz nauczania? Nie odpowiadała ci opieka nad pacjentami? Nieznośny facet. - Nie twój biznes - ucięła. - Przyszliśmy tu, żeby rozmawiać o psie, nie o mnie. - Mike! - warknął, spostrzegłszy, że pies obwąchuje nogę blondyny trzy stoliki dalej, za co otrzymał kawałek croissanta posmarowanego masłem. Mam go przywołać? - pomyślała Clancy. Przyjdzie, jak go zawołam? - Zacznij od siebie - zwróciła się do Maca, bo łatwiej było jej zignorować psa. - Nazywam się McAlister Warren - McAlister Warren? To brzmi bardziej jak firma prawnicza niż nazwisko. Nieładnie, ale miała nerwy tak napięte, że samo się jej wyrwało. Jednak w tak niezwykłej sytuacji odrobina szorstkości była bez znaczenia. Ale on puścił to mimo uszu. - Takie imię i nazwisko nadali mi rodzice - odrzekł. - Trochę to śmieszne, że krytykuje je ktoś, kto nazywa się Willow Could Clancy. Iwa Chmurka Clancy. Clancy westchnęła. Mało kto znał jej prawdziwe imię, a ci, którzy je poznali, nie ważyli się nim posługiwać. Od pierwszego dnia w szkole była Clancy. - Wszyscy nazywają mnie Clancy. - Czuła, że się czerwieni. On ma rację, kto jak kto, ale ona nie powinna się czepiać imion innych ludzi. - Słuszny wybór. - Uśmiechnął się wesoło, a ją przeszył dreszcz, jakby dotknął jej ręki. - Kawa? Coś do jedzenia? Przejęta swoją reakcją, nie zauważyła, że podeszła do nich kelnerka. - Duża czarna i nic do jedzenia - zachrypiała, licząc, że kawa przywróci jej jasność myślenia. W tym stanie na pewno by się zakrztusiła pierwszym kęsem. - Więc masz na imię Mac. Z Carnock, tak? - Słyszałaś o Carnock? Zabrzmiało to niewinnie, ale poczuła na sobie całą jego uwagę, jakby krył się w tym pytaniu jakiś podtekst. - Czy to nie jedno z tych miasteczek, które trzeba było ewakuować podczas zeszłorocznej powodzi? Przypomniała sobie, jak w dzieciństwie szukała go na mapie, zastanawiając się, czy doszłaby tam na piechotę. To wspomnienie najwyraźniej obudziła wzmianka o spadku. Kiedy w końcu wyruszyła do Carnock, a ekipa poszukiwawcza doprowadziła ją z powrotem do hipisowskiej komuny, która wówczas była jej domem, matka powiedziała, że być może jej ojciec kiedyś tam mieszkał, ale na pewno tam nie wrócił, bo nienawidził tego miasteczka. - Tylko tyle wiesz o Carnock? Ściągnęła brwi. - Możliwe, że stamtąd pochodzi mój ojciec, ale ja go nie pamiętam, a matka twierdziła, że wolałby umrzeć, niż znowu tam się znaleźć. Nie sądzę, że przyjechałeś, aby mi powiedzieć, że umarł. Chociaż... - popatrzyła w stronę najodleglejszego stolika, gdzie Mike raczył się jajkami na bekonie - ...przekazanie mi w spadku psa pasowałoby do jego nieobecności w moim życiu. - Nic o nim nie wiesz? - Tylko tyle, że sobie poszedł. Nic więcej matka mi nie powiedziała. Miałam wtedy dwa, może trzy - Zawahała się, wzruszyła ramionami, po czym dodała: - Nie mam do niego żalu, bo sama uciekłam od matki i jej komuny, jak tylko było to możliwe. Rozważał jej słowa, ale nie doszukał się w nich goryczy. To smutne, że tak mało wie o ojcu. Dorastanie z taką świadomością na pewno bardzo ją bolało. Ale on ma tu misję do spełnienia i nie może się przejmować jej smutnym dzieciń jeśli było smutne. - Rzecz w tym, że twój ojciec faktycznie pochodzi z Carnock. Co więcej, nie umarł. Hester ustaliła, że żyje, ale w jej opinii jest kompletnym nieudacznikiem, więc być może niewiele straciłaś. Nie sprawiała wrażenia przekonanej, ale tak ją to zaintrygowało, że zapytała: - Kim była ta Hester? - Hester Clancy była twoją cioteczną babką i wspaniałą kobietą. W każdym miasteczku jest taka postać, ale Carnock trafił się prawdziwy skarb. Do Hester przychodziły dziewczyny, które odkryły, że są w ciąży, jej zwierzały się maltretowane kobiety, to ona znajdowała pieniądze, żeby wysłać na studia zdolne dzieciaki z biednych rodzin, a po powodzi przez prawie rok dawała u siebie schronienie trzem rodzinom, dopóki ich domy nie zostały odbudowane. - Pokiwał głową. - Toczyła boje z ubezpieczycielami oraz funduszem powodziowym i praktycznie zmuszała rzemieślników do roboty w Carnock, chociaż wszyscy mogli lepiej zarobić w pobliskich kopalniach. - Prawdziwa Wonder Woman - mruknęła Clancy bez cienia złośliwości. Mimo to Mac nie mógł nie zareagować.
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2013 |
z serii Medical |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.