- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.edzenia, wysiadł na jednym z przystanków. Pociąg ruszył, on został. Zdarzało się to, bo nikt nie wiedział, jak długo pociąg będzie stał na stacjach. Kolejnym pociągiem, który jechał w tym samym kierunku, innymi torami, dojechał i czekał na nasz pociąg w Wołogdzie. Nie wiadomo, co się stało. Z naszego wagonu wysiedli mężczyźni w poszukiwaniu żywności i zobaczyli na torach leżącego mężczynę. Gdy podeszli bliżej, okazało się, że to był Tatuś. Żył, ale był mało przytomny, miał odmrożone ręce i nogi. Nacierano mu je śniegiem. Był z nami w wagonie; pamiętam, że gnijące od przemarznięcia ciało cuchnęło. Był 17 grudnia 1941 roku. Pociąg stanął na stacji Czelabińsk i teraz Mama wyszła z pociągu. Poszła zamiast Tatusia, który zwykle wychodził w poszukiwaniu jedzenia. Wzięła ze sobą płaszcz z Polski z futrzanym kołnierzem, chciała go zamienić na worek ziemniaków. Miała na szyi woreczek ze wszystkimi pieniędzmi. Pożegnała się z nami, przytuliła nas po kolei - mnie, Józia i Henia, jak zawsze, gdy odchodziła. Pociąg ruszył, Mama nie wróciła. Tatuś chory leżał na pryczy i się martwił. Długo myślał, że Mama jest gdzieś w pociągu, w innym wagonie, że zdążyła. Mówił: - Może Mamusia się znajdzie, może dogoni pocią Bo inni zaginieni, tak jak on, dojeżdżali kolejnym pociągiem. Nie powtórzyłam nikomu, że wcześniej coś słyszałam. Dziecko słyszy wiele. Dzieci słyszą, co mówią dorośli. Słyszałam wtedy w pociągu, nie mówiono o tym głośno, tylko specjalnie półgłosem, ale ja usłyszałam. Że znaleziono ciało Mamy na torach kolejowych pod pociągiem. Coś się stało i Mama zginęła. Nie mówili nam, nie mówili Ojcu, i ja też nie powtarzałam, co słyszałam. Rosjanie zapewne wrzucili jej ciało gdzieś do rowu. Mama miała 38 lat. Tatuś nie wiedział, że zginęła pod kołami pociągu. Tatuś siedział i czekał na Mamę, i bardzo cierpiał. Mama nie wracała. To była tragedia, a tylko ja wiedziałam, co się stało. Ani jednej łzy nie uroniłam. Nie mogłam płakać. Śmierć Mamy to była największa nasza tragedia. Ona się nami wszystkimi opiekowała i była taka zapobiegliwa, czuliśmy się lżej, mieliśmy Mamę... Czułam taki ból wewnętrzny, bo przecież wiedziałam, że Mamusia nie żyje. Wszyscy tkwiliśmy w jakiejś zapaści psychicznej. W tym wagonie przyłączył się do nas znajomy z Archangielska. Jechaliśmy tydzień i on zmarł. Zabrali jego ciało. Codziennie chodzili po wagonach Rosjanie i zbierali ciała. Potem, w Indiach, w obozie spotkałam jego żonę i córkę Krystynę. Nie wiedziały, co się z nim stało. Pamiętałam jego nazwisko, teraz już nie pamiętam. W czasie rozmowy powiedziałam im, że jechał z nami w wagonie. Były wzruszone, wdzięczne, że się dowiedziały. Krystyna była pielęgniarką, bandażowała mi nogę, bo miałam wrzód. Zabrała mnie do sklepiku i kupiła delicji. FERGANA, UZBEKISTAN Dojechaliśmy do stacji Fergana, niedużego miasteczka na wschodzie Uzbekistanu. Tydzień mieszkaliśmy w baraku, który był jak szałas, była jedna prycza i wszystkich nas tam umieszczono. Dopiero po 1 stycznia porozdzielali ludzi po różnych kołchozach. Nas przydzielono do kołchozu Dzierżyński. Tatuś był sam z nami, trojgiem dzieci. Mieszkaliśmy w maleńkiej lepiance z jednym małym oknem, spało się na jednym łóżku. Wciąż chodziliśmy głodni. Henio mówił: - Ja chcę jeść, prosił o wię Kiedyś Tatuś przyniósł głowę konia, gotowaliśmy ją i mieliśmy jakiś czas co jeść. Pamiętałam dni, że kiedyś - w Polsce - Tatuś czytał nam książki wieczora A teraz pracował długie godziny, do wieczora. Zabierał nas, dzieci, do pracy ,,przy wacie". Musieliśmy wydobywać watę z łodyg, kolejno nasionka trzeba było wybierać, oczyszczać i pakować. Tatuś pracował miesiąc, dłużej nie mógł, był coraz bardzi
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, wspomnienia, historia, Polski XX wiek |
Wydawnictwo: | Iskry |
Rok publikacji: | 2012 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.