- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.a klamce. Dopiero po chwili się obrócił. - Wiem i żałuję... - Miał przekrwione oczy. Nieprzespana noc, narkotyki i żal malujący się na jego twarzy sprawiły, że wyglądał naprawdę kiepsko. - Do widzenia, Antos. Życzę ci powodzenia. - Dziękuję. Zamknął za sobą drzwi i powoli wyszedł z komendy, unikając spojrzeń ciekawskich kolegów. Na parkingu wsiadł do samochodu i utkwił wzrok w pustce. Było mu wstyd, cholernie wstyd. Pozostanie w Krakowie - bez pracy i kasy - wydawało się kiepskim pomysłem. Miał ochotę zniknąć, zapaść się pod ziemię, tak by nikt go nie znalazł. Co, kurwa, miał teraz zrobić? II Potrzebował wytchnienia. Przerwy, długich wakacji i może jakiejś dupy, by zapomnieć o wszystkich swoich niepowodzeniach. Mógł to zwalać na kiepską sytuację rodzinną - na ojca, który go lał, na siostrę, która wyjechała do Anglii pracować na zmywaku, a w jakiś magiczny sposób zmieniła się w podrzędną dziwkę, dupczącą się z kim popadnie, aż wreszcie wyrwała bogatego Anglika i teraz zgrywa pierdoloną damę. Jego niepowodzenia mogły wynikać z faktu, że rządy sprawuje ta, a nie inna władza albo że mucha, która od dziesięciu minut lata mu po aucie, aż się prosi o rozpieprzenie na szybie. Dostrzegał winę wszędzie, tylko nie w sobie samym. Był popieprzonym typem, który w szkole policyjnej się wybił, bo nie miał hamulców. Przeszedł za dużo, by coś mogło sprawić mu ból. Dostawał kablem od żelazka - niektórych blizn nie pozbył się do dzisiaj. Nie wierzył w miłość, bo ona też była jednym wielkim bólem. Wystarczyło mu, że patrzył na swoją matkę, która każdego dnia umierała przy jego ojcu - aż wreszcie zniknęła, zostawiając ich samych, bez słowa wyjaśnienia. Do dzisiaj nie wiedział, gdzie ona jest. Szkoła policyjna była dla niego tak naprawdę ratunkiem. Bez niej mógłby skończyć gorzej - jak jego kumple, których nieraz mijał pod blokiem, gdy odwiedzał ojca, z poczucia obowiązku, bo staruch już nie domagał. Sponiewierani przez życie, smutni, z przekrwionymi oczami i ryjami sinymi od taniej wódy. Dzień jak co dzień. Pobudka na kacu, chlanie, rzyganie. Dzień świstaka. Damian patrzył na nich z żalem, czasem zapalił fajkę i zamienił kilka zdań. Osobiście jednak wolałby śmierć od takiej egzystencji. Zresztą kilku już gryzło ziemię od spodu - jeden dostał kosą, inny się zachlał i zamarzł na ławce, kolejnemu nie wytrzymała wątroba. Ale nie było źle. Władza dawała dobry socjal - głupim społeczeństwem lepiej się steruje. Wiele razy widział koleżanki z osiedla, zasilane ,,pięćset plus", odjebane od stóp do głów za państwową kasę, podczas gdy on sam tyrał, żeby zarobić na chleb. Ecstasy była jedyną ucieczką, rzadziej kokaina, bo na nią trzeba mieć porządny hajs. To były te chwile, gdy był wręcz absurdalnie szczęśliwy i doceniał piękno popieprzonego świata, który go otaczał. Założyć różowe okulary i obserwować go, by na drugi dzień odkryć, że to tylko złudzenia. Karmił się nimi - to jedyne, co mu zostało. Związki też nigdy mu nie wychodziły. Męczyły go, ograniczały. Wolał przelotny seks z laską, której imienia nie musiał pamiętać. A teraz w jednej chwili wszystko legło w gruzach. Sam był sobie winien. Mógł zwalać winę na wszystko wkoło, ale prawda była jedna - przekroczył granicę i nie było już powrotu. Uciekł, jak tchórz, w poczuciu wstydu. Zniszczony przez konsekwencje swych decyzji. Jechał przed siebie w obranym celu. Bieszczady zawsze go uspokajały. Wędrówki po górach, uprzejme ,,cześć" wymieniane z nieznajomymi na szlaku, wszechobecna dzika natura, legendy i hardzi ludzie - ludzie lasu, pustelnicy, osadnicy, których nikt o nic nie pytał, wrośnięci w swoje miejsca jak mech. Tydzień później Kończyły mu się pieniądze. Ostatnią tabletkę połknął wczoraj. Wyczerpały się zasoby, które przywiózł z Krakowa, a zdobycie narkotyków w Bieszczadach graniczyło z cudem. Zdenerwowany krążył po pokoju, który od tygodnia wynajmował za całkiem przyzwoitą kwotę, co, jak na tę okolicę, było prawdziwym wyczynem. Odkąd rozpoczął się boom na Bieszczady, ceny noclegów zdecydowanie przekraczały ich realną wartość. Nawet jesienią, jak teraz, były horrendalnie wysokie. Damian miał już dość samotnych wędrówek - no i musiał zarabiać. Wiedział, że powinien wrócić do Krakowa, by ogarnąć jakąś pracę, ale zupełnie nie miał na to ochoty. Próbował skontaktować się z Tomkiem, ale ten konsekwentnie ignorował jego telefony. Dzień był pochmurny, wyjście w góry, gdy w każdej chwili mogło lunąć, nie wydawało się dobrym pomysłem. Przesiedział cały dzień w pokoju, ale w końcu miał dość kurczących się wokół niego czterech ścian - sięgnął po kurtkę i wyszedł w poszukiwaniu lokalnej knajpy, o której tyle słyszał. W sercu Cisnej znajdowa
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść erotyczna, sensacja i literatura grozy, thriller |
Wydawnictwo: | Niegrzeczne Książki |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.