- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.żeby ktoś przy mnie był i żeby Rob już do mnie nie podszedł. Resztę imprezy spędziłam z Moniką, uciekając wzrokiem od Roba, który bez zahamowań cały czas na mnie spoglądał, nawet w trakcie obejmowania swojej narzeczonej. Kiedy zbierałam się do wyjścia, Rob podszedł ze swoją narzeczoną i poprosił Monikę, żeby nas przedstawiła. Ze Stefanem tylko się przywitał, gdyż już się kiedyś poznali. Powiedziałam mu, jak mam na imię i gdzie pracuję. Nalegał, żebym dała mu numer telefonu, bo przyda mu się znajoma w urzędzie. Wykręcałam się, jak mogłam, ale Stefan od razu mu podał. Miałam dość. W domu nie mogłam zasnąć. Stefan padł jak zabity, a ja nie byłam w stanie przestać myśleć o naszym wspólnym myciu rąk. Nie rozumiałam, dlaczego Rob to zrobił. Czy to planował? Skąd wiedział, że się temu poddam? Czy postąpił tak, bo mu się spodobałam? Czy chciał tylko sprawdzić moją reakcję? O co mu chodziło? Nerwowo spoglądałam na telefon, czy przypadkiem do mnie nie napisze. Nawet nie wiem, czy tego chciałam. Przecież ja miałam Stefana, on narzeczoną. O co zatem chodziło? Nie napisał i nie zadzwonił. Ale ja i tak o nim myślałam. Do pracy chodziłam ładnie ubrana i uczesana, gdyby przypadkiem postanowił wpaść. Chociaż tłumaczyłam sobie, że ma narzeczoną i na pewno nie chciałby takiej kobiety jak ja, bo ma lepszą. Nie zmieniało to faktu, że nie mogłam się na niczym skupić i ciągle czułam jego zapach. Dni mijały jak zwykle, powoli przestałam się ekscytować tą sytuacją. Wszystko wróciło do normy. Dwa tygodnie po parapetówce spotkałam się z Moniką, już się stęskniłyśmy, zazwyczaj widujemy się raz w tygodniu. Często chodzimy na lody i kawę do kawiarni na rynku. Ekspedientki są naszymi znajomymi. To bardzo wesołe momenty, pijemy kawę, rozmawiamy o pracy, naszych facetach i ciuchach. Monika jak zwykle była ładnie ubrana, ma piękną figurę i idealne zęby. Gdy się uśmiecha, w pomieszczeniu robi się jaśniej. Zawsze gadamy jak najęte i nie możemy skończyć. - Jak jest między tobą a Stefanem? - zapytała mnie z troską. - Okej, a dlaczego pytasz? Stwierdziła, że na imprezie w ogóle nie rozmawialiśmy. Przemilczałam to. Nie chce mi się tłumaczyć, że ja chyba nie potrafię się naprawdę zaangażować i zakochać. Zaczęła mi opowiadać, co działo się po naszym wyjściu. Między innymi o tym, że Rob o mnie wypytywał, gdzie dokładnie pracuję, jak długo jestem w związku. Byłam tym zawstydzona, nie skomentowałam. Po tym spotkaniu znowu zaczęłam rozmyślać. O myciu rąk, o jego narzeczonej, o tym, że wypytywał o mnie. Dziwne i intrygujące, ale gdybym mu się podobała, odezwałby się. Minęły kolejne tygodnie i nic się nie wydarzyło. Moje życie płynęło powoli, od spotkań z koleżankami do spotkań z moim chłopakiem. Przywykłam do tego. Nawet trochę się z tym pogodziłam. Czasami tylko zastanawiałam się, jak to jest, że jedni ludzie (tacy jak ja) są tak bardzo przeciętni i nudni, a inni osiągają wszystko, czego pragną. Dlaczego ja tak nie mogę? Po co tkwię w życiu, które nie daje mi szczęścia? Dlaczego nic nie zmieniam? I czy tylko ja zadaję sobie takie pytania? W sobotnie wieczory lubię oglądać filmy biograficzne lub słuchać różnych dziwnych ludzi na YouTubie. Natrafiłam też na filmik pewnego mówcy motywującego, który dosadnie i bezczelnie stwierdził, że moje życie to moja wina. Znak STOP ukazał mi się przed oczami. Jak to moja wina? Czemu to ja jestem winna? Myślałam o tym kilka dobrych godzin i doszłam do wniosku, że to jednak prawda. Okrutna prawda! To ja wybrałam liceum, potem studia, zgodziłam się na taką pracę i - co gorsza - taką pensję. To ja sama wybieram sobie ubrania, kosmetyki i fryzury. Jeszcze gorsze jest to, że to ja sama wybieram sobie znajomych i to ja wybrałam Stefana. To moja wina, że nie jestem na miejscu takich kobiet jak narzeczona Roba. Idąc dalej tym tropem, zaczęłam oglądać coraz więcej filmów motywacyjnych o pieniądzach, rozwoju i biznesie. Zamówiłam masę książek na ten temat, rozwój osobisty pochłonął mnie bez reszty. Dowiedziałam się, że aby zmienić swoje życie, powinnam, a nawet muszę, zmienić moje myślenie i nastawienie. Przestać się nad sobą użalać, obwiniać cały świat za swoją sytuację. Inni mają gorzej, a i tak są w stanie osiągać więcej niż ja. Po kilku tygodniach od tamtej pamiętnej soboty zaczęłam kierować swoje myśli w stronę biznesu. W głowie miałam miliony wymówek, dlaczego nie dam rady. Przytoczę kilka dla poprawy humoru: - nie mam pieniędzy na biznes, - nie znam się na prowadzeniu firmy, nawet nie mam firmy, - nie znam wystarczającej liczby osób, które mogą mi pomóc, - nie mam odpowiedniego wykształcenia i wiedzy, - nie wiem, co miałabym w tej firmie robić. I tak dalej. Kiedy już się tak nad sobą poużalałam
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, powieść społeczno-obyczajowa, romans |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Wydawnictwo - adres: | wojciech.gustowski@novaeres.pl , http://novaeres.pl/ , PL |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.