- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ewczyna i żadna chemia. Kiedy zeskakuję na szerokie żebro na wysokości pięciu metrów, widzę wreszcie twarze mundurowych. Kiwam głową kilku strażakom stojącym u podstawy Iglicy. Szanuję ich. To odważni ludzie, którzy jako jedni z nielicznych wykonują sensowną, wartościową pracę. Szkoda, że dziś zmarnowałem ich czas. Oprócz nich jest jeszcze trzech policjantów. Krążą wokół Iglicy jak sępy. Są niewyspani i wściekli, zapewne w myślach życzą mi bolesnego upadku. Pewnego razu ich koledzy po fachu zrobili nalot na squat, na którym wtedy mieszkałem. Wykopali drzwi, wywlekli mnie i innych za fraki i rzucili na beton. Nie wiem, czego szukali, ale pamiętam uderzenia i kopnięcia. Nie miałem nawet osiemnastu lat. - Co słychać? - pytam najbliższego policjanta, młodego blondyna z wąsem. - Proponujemy, żeby pan spokojnie zszedł i nie uciekał - odpowiada sztucznie przyjaznym tonem. Uśmiecham się. To bardzo miła propozycja. Oczywiście zapomniał dodać, że zaraz po zejściu mnie skują, wrzucą do radiowozu i zawiozą na komisariat, a tam już zrobią ze mną, co będą chcieli. Nie zamierzam im tego ułatwiać. - To może wy chodźcie do mnie - proponuję. - To nie takie trudne. Może wam się udać, jeśli się postaracie. - Śmieszy cię to? - warczy ten sam gliniarz, który najwyraźniej już nie chce być moim przyjacielem. - Zobaczymy, jak ci będzie wesoło, kiedy zejdziesz. A my się nigdzie nie wybieramy. - Ale ja tak. I zanim zdąży coś odpowiedzieć, zanim ktokolwiek z nich zrobi chociaż krok, zeskakuję na ziemię i zaczynam biec. ROZDZIAŁ 1 Nina ? Kod. Jaki może być kod? Potrzebuję kodu do tej pieprzonej bramy. Typowe. Planując dzisiejszy wieczór, uwzględniłam dziesiątki możliwych przeszkód i okoliczności, ale nie pomyślałam o domofonie. Zadzieram głowę, obserwuję okna kamienicy. Tylko w kilku widać światło, reszta jest ciemna. Z zewnątrz nic na to nie wskazuje, ale w tym starym budynku dzieje się dziś coś bardzo ważnego. Coś, w czym muszę wziąć udział. Naciągam kaptur. Deszcz z każdą chwilą pada coraz mocniej. Naciskam jedynkę, ale odpowiada mi tylko cisza. Wybieram kolejny numer. To duża kamienica, piętnaście mieszkań, w końcu ktoś mnie wpuści. Albo wróci ze spaceru i otworzy bramę, a wtedy wejdę za nim. Ale mijają kolejne minuty i nic. Nikt nie przychodzi, domofon milczy. Starszy facet spacerujący z psem obrzuca mnie spod parasola spojrzeniem pełnym politowania. Muszę stanowić wyjątkowo żałosny widok, jakbym czekała na coś, co nigdy się nie wydarzy. Może tak właśnie jest. Może zmienili dzień spotkania. Albo przenieśli je w inne miejsce. To właśnie ryzyko przychodzenia na zamknięte wydarzenie, na które nie mam zaproszenia. Wyciągam telefon z kieszeni i sprawdzam godzinę. Jeśli wszystko przebiega zgodnie z planem, spotkanie trwa już od dziesięciu minut. Powinnam była przyjść tu wcześniej, wyrwać się z roboty bez względu na konsekwencje. Spieprzyłam sprawę. ,,Myśl, Nina, myśl. Co możesz zrobić?" Przyglądam się uważnie fasadzie kamienicy. Zatrzymuję wzrok na wypukłościach i nierównościach, wystających gzymsach i parapetach. Na drugim piętrze zauważam uchylone okno. Dziwne. Kto zostawiałby otwarte okno w taką pogodę? Może to zwykły przypadek, a może jakiś test. Co jestem w stanie zrobić, żeby dostać się do środka? * * * Wspinanie się po mokrej ścianie kamienicy nie należy do łatwych zadań. Chwyty są niepewne, trampki ślizgają się po wilgotnej powierzchni. Gdybym robiła to po raz pierwszy, pewnie już dawno zleciałabym na pysk. Ale to nie jest mój pierwszy raz. A chęć znalezienia się w środku wygrywa z obawą przed upadkiem i strażą miejską. Po kilku minutach zdrętwiałymi dłońmi łapię za ramę okienną. I wtedy słyszę szczekanie. Głośne i przejmujące, jakby kundel chciał zaalarmować cały Wrocław. - Halo?! Co pani wyprawia?! Patrzę w dół. Mężczyzna z psem stoi pod bramą i wytrzeszcza oczy. Nie czekając na dalszy ciąg, podciągam się na rękach, opieram stopę na parapecie i wskakuję do środka. Ląduję niezgrabnie na klatce schodowej śmierdzącej zbutwiałym drewnem. Ramiona mam sztywne, obolałe i napięte z wysiłku, dłonie mi drżą. Po prawej stronie widzę schody, a w głębi klatki - drzwi do trzech mieszkań. Na jednych zamiast numeru wisi blaszana tabliczka. Natychmiast zapominam o bólu. Zdejmuję kaptur i podchodzę bliżej. Proste czarne litery układają się w napis: ,,Klub Wspinaczki CRUX". Drzwi są otwarte. Wchodzę do środka. Długi korytarz jest zawalony rowerami i plecakami, na końcu dostrzegam uchylone drzwi, zza których dobiegają głosy i śmiechy. Z każdym krokiem czuję coraz większe napięcie, ale jest jeszcze coś. Krucha, głęboko skrywana nadzieja. Być może wszystko, co do tej pory wydarzyło się w moim życiu, prowadziło właśnie do tej chwili. P
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Kobiece |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.