- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.w obrębie bogatej twórczości epistolarnej Chiaromontego zajmuje pozycję wyjątkową. W stosunku do żadnego innego korespondenta - z wyjątkiem Caffiego53 - nie był tak otwarty - i tak szczerze nie zastanawiał się nad samym sobą. Nie w znaczeniu opowiadania o własnych przeżyciach, które w jego dialogu z Melanie stanowiły tylko rodzaj kontekstu ich conversatio, bądź też jej egzemplifikację w formie szczegółu z codziennego życia, pozornie bez znaczenia, ale w istocie ukazującego znacznie więcej z przemian zachodzących w otaczającym świecie niż wiele spraw, uważanych przez współczesnych za zasadnicze, lecz w sensie bezpośredniości i autentyzmu, z jakimi w tych listach przekazywał swój świat wewnętrzny, nie ukrywając momentów trudności i zniechęcenia, zwłaszcza w okresie życia zatrutym przez niefortunne zakończenie w roku 1968 przygody z ,,Tempo Presente". Osobom znającym pisarstwo Chiaromontego na pewno nie umknie podobieństwo tych stronic do tekstu dzienników, w których od wczesnych lat młodości zapisywał myśli i wrażenia znane czytelnikom dzięki cennej antologii tematycznej - siłą rzeczy bardzo niepełnej - którą przed prawie dwudziestu laty jego żona Miriam opracowała dla wydawnictwa Il Mulino (Che cosa rimane. Taccuini 1955-1971 [Co pozostaje. Notesy 1955-1971]). Nie tylko powraca ta sama tematyka refleksji (i zagadnień, do których Chiaromonte pragnie wrócić), ale także nie zmienia się zasadniczo tembr głosu, uwolniony od światowych obowiązków, zewnętrznych okoliczności politycznych i kulturalnych, które nieuchronnie ciążyły nad jego tekstami ,,egzoterycznymi"54, których sukces, rozumiany jako uzyskanie aprobaty, w gruncie rzeczy niewiele go obchodził, podzielał bowiem przekonanie Antygony Sofoklesa, że ,,dłużej mi zmarłym miłą być potrzeba niż ziemi mieszkańcom". Nie oznacza to braku związku między treścią listów a równoległą działalnością Chiaromontego jako eseisty i krytyka teatralnego. Przeciwnie. Czytelnik odnajdzie tu oczywiste nawroty do tego, co pisał w tamtych latach nie tylko w ,,Tempo Presente", ale także w ,,Sipario", ,,La Stampa" czy ,,LEspresso", choćby dlatego, że niektóre z tematów, którymi zajmował się na łamach prasy, autentycznie go dręczyły. Stanowi to wymowny dowód - o ile jest on jeszcze potrzebny - że wyróżnione tu problemy - ale także inne - pozostawały dla Chiaromontego wciąż otwarte, to znaczy takie, o których - po sokratejsku - należy dyskutować i o które trzeba pytać. Dominował wśród nich problem polityczny, który dla człowieka a p o l i t y c z n e g o - w przyjętym tu znaczeniu - jakim był Chiaromonte, stanowił intelektualną potrzebę dyskusji o możliwości ,,społeczeństwa sprawiedliwego", w którym nie powracałby bezustannie konflikt między etyką a polityką, sumieniem indywidualnym a obowiązkiem społecznym. Jednocześnie autor w pełni zdawał sobie sprawę, że społeczeństwo takie może być tylko modelem idealnym, do którego należy zmierzać. Kończąc, tym, co Nicola Chiaromonte mógł ofiarować Melanie von Nagel, było schronienie niematerialne, utkane ze słów, ,,równie bezpieczne, lecz mniej opresyjne"55 w porównaniu z surową regułą klasztorną. Żywił przy tym nadzieję, że zaakceptuje ona (a może wręcz o to poprosi) - dla dobra swojej pracy intelektualnej, kontynuacji owego życia czynnego, którego pożywką była zapewne delikatna równowaga między poszukiwaniem samotności a otwarciem na świat56 - przeniesienie w miejsce inne niż Regina Laudis, może nawet do Rzymu57. Możliwe, że z tą właśnie myślą Chiaromonte w marcu 1970 udał się po raz ostatni do Bethlehem58. Jak świadczą o tym papiery Melanie von Nagel, przechowywane w Regina Laudis, mogłaby ona kontynuować - i to przez wiele lat, umarła bowiem w 2006 roku - ich ,,wspólne dzieło", które w styczniu 1972 przerwała śmierć Chiaromontego. Byłoby dobrze, gdyby pewnego dnia dokumentacja ta została uporządkowana i udostępniona ewentualnym badaczom. Refleksje S. Jerome na temat życia i świata, zawierzone głównie językowi poezji, wzbogacały się, także po śmierci Chiaromontego - i niewątpliwie również ku jego pamięci - dzięki innym dialogom i spotkaniom. W szczególności dzięki sugestiom innej kontrowersyjnej osobowości intelektualnej, Ivana Illicha, z którym Melanie von Nagel też prowadziła regularną korespondencję na swojej nader heterodoksyjnej drodze poszukiwań duchowych59. LISTY DO MUSZKI 1 Rzym, 28 stycznia 1967 Najdroższa Muszko1, oczywiście pisałbym do Ciebie bezustannie. Ale pomijając to, przykro mi, że zapomniałem Cię wczoraj poprosić, abyś podziękowała ode mnie Mother Przełożonej2 za udzielenie Ci pozwolenia na pisanie do mnie częściej, niż pozwala na to reguła. Oprócz tego inne sprawy, o których zapomniałem: 1) płyty Canto gregoriano, o których Ci mówiłem, ukazały się w ko
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, listy, korespondencja |
Wydawnictwo: | Słowo/Obraz Terytoria |
Rok publikacji: | 2018 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.