- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.dzenia im o cierpieniach Polski w XIX wieku oraz o marzeniach wielkich poetów o odrodzeniu i nadejściu lepszego świata. Wykorzystałem niektóre idee Cieszkowskiego53 i sprowadziłem je do realiów 1919 roku. Pozwolili mi mówić przez półtorej godziny, na co nikt inny, jak mi powiedziano, nigdy się nie odważył! Było to jedno z serii spotkań, pierwsze, na którym poruszano problemy nowych państw. Drugie wyzwanie, zupełnie innego rodzaju, przyszło bardzo szybko. W kilku częściach Francji amerykańscy Polacy zbierali się jako armia Hallera, aby być w gotowości, gdy nadarzy się okazja do wyjazdu do ojczyzny. Wiele z tych obozów zostało zgrupowanych dość blisko siebie w Lotaryngii, a w każdym z nich znajdowała się świetlica Czerwonego Trójkąta. Umówiłem się, że pojadę i odwiedzę je, aby porozmawiać z ludźmi o tym, jak Polska staje na nogi - w ogólności, żeby nieść słowa otuchy. [...] Żołnierze się cieszyli, gdy ktoś z zewnątrz opowiadał im, co się dzieje. Nie było nic dziwnego w tym, że się niecierpliwili. Sto razy zadawano mi pytanie: ,,Dlaczego jesteśmy tu przetrzymywani, skoro Polska nas potrzebuje? Czy bolszewicy nie zagrażają Europie? Dlaczego nie możemy tam pojechać i przyczynić się do tego, żeby tu nie weszli?". Na to wszystko nie miałem wystarczająco dobrej odpowiedzi. Mówiłem im, że są komplikacje i że robi się wszystko, co możliwe; ale w swojej głowie postanowiłem powiedzieć niektórym mędrcom w Paryżu to, co mówili prości żołnierze, podczas gdy oni spierali się o politykę. Spotkałem Polaków z zachodniej Kanady, których znałem jako chłopców dziesięć lat wcześniej. Przybyli tam z całego świata, czekając na sposobność, żeby pomóc postawić na nogi swoją ojczyznę; jednak całymi miesiącami trzymano ich w bezczynności na zimnych równinach Lotaryngii. W jednym z obozów niezwykłym trafem widziałem grupę żołnierzy, którzy właśnie przybyli z Włoch - jeńców wojennych z austriackich wojsk w Alpach, jeszcze ciągle w postrzępionych mundurach i czapkach, które tak dobrze znałem, na wpół zagłodzonych. [...] W Paryżu, gdzie 18 stycznia zebrała się konferencja pokojowa, okazja nadeszła szybciej, niż się spodziewałem. Po zbadaniu sprawy dowiedziałem się, że perspektywy wyjazdu generała Hallera i jego kontyngentu nie były dobre. Wydawało się, że sprawa ta jest w gestii Wilsona, a on podobno obawiał się, iż ta armia, gdy już dotrze do Polski, może być tam wykorzystana nie do walki z bolszewikami, ale do celów politycznych partii - do przeciwstawienia się de facto sprawującemu władzę rządowi Piłsudskiego. Ci, którzy mi to mówili, sugerowali, że być może dobrze byłoby wybadać w tej kwestii samego generała Hallera. Od razu zgłosiłem się na ochotnika, aby to zrobić, a generał szczęśliwie przyjął mnie następnego dnia. Wyszedł mi na spotkanie do samych drzwi swojego pokoju, wziął mnie za rękę i przywitał jak starego przyjaciela. Rozmawialiśmy przez godzinę o różnych rzeczach. [...] Opowiedziałem mu o mojej wizycie w Lotaryngii i o tym, co ludzie tam czuli z powodu opóźnienia. Powiedziałem mu również, że chcą, aby YMCA pojechała z nimi do Polski. Uśmiechnął się i odpowiedział, że nic by go bardziej nie ucieszyło. Zapytał, czy mógłbym zadbać o to, żeby centrala YMCA poznała jego zdanie. Powiedziałem, że tak. Potem rozmawialiśmy szczerze o głównym celu mojej wizyty. Jego komentarz w całej sprawie był prosty i rzeczowy: ,,Proszę powiedzieć wszystkim zainteresowanym, że kiedy poprowadzę polskie legiony we Francji z powrotem do Polski, to zrobię to w celu obrony i stabilizacji naszych granic i bez żadnej innej intencji". To było wszystko, ale to wystarczyło. Dalszy ciąg miał pokazać, że generał Haller był człowiekiem dotrzymującym słowa. [...] Jak wspomniałem, już w Londynie wiedzieliśmy, że rząd w Warszawie ma trudności z uzyskaniem właściwej reprezentacji w centrum alianckich narad - w Paryżu. Doktorowi Dłuskiemu54 i profesorowi Sujkowskiemu55 faktycznie pozwolono na przyjazd, ale wkrótce dowiedziałem się w Paryżu, że właściwa delegacja z Michałem Sokolnickim56 na czele nie może otrzymać wizy na wjazd do Francji i czeka w Szwajcarii. Najwyraźniej Komitet Narodowy pod przewodnictwem Dmowskiego nie chciał ich tutaj i wolał zachować monopol na stosunki z ententą. Przez pewien czas wydawało się, że konferencja rozpocznie się bez odpowiedniej delegacji największego z nowych państw, które miały być utworzone na mocy coraz bliższego traktatu pokojowego! Przedstawiłem te fakty tak prosto, jak tylko mogłem, przy pierwszej okazji zarówno Brytyjczykom, jak i Amerykanom, z którymi miałem kontakty. Czy to pomogło, czy nie, nie wiem; ale kilka dni później dotarła do mnie wiadomość, że polska delegacja przybyła, zatrzymała się w hotelu Lutetia i oczekuje mojej wizyty. Zł
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, pamiętniki, wspomnienia, historia, Polski XX wiek |
Wydawnictwo: | Karta |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.