- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.atego płakałaś przez telefon? - Widziałaś te zmarszczki? - Wskazała palcem mimiczne zmarszczki, które każdy miał w naszym wieku. Marysia była prześliczna i nie wyglądała na swoje lata. - Kochanie, wyglądasz świetnie. - Nata, on jest młodszy ode mnie o dziesięć lat. - Moja siostra rozcapierzyła palce dłoni i wpatrywała się we mnie jak postać z horroru. - Dekada! Jak ja miałam Gabrysię, to on szedł do podstawówki! - Miałaś Gabi bardzo wcześ - I co z tego? - A on wie, ile ty masz lat? - No wie. To mój masażysta. - Tak się poznaliście? - Wiesz, on ma z koleżanką gabinet odnowy, coś tam, coś tam. W sumie ta koleżanka mnie masowała, ale tam go poznałam. Byliśmy na kawie, potem w kinie, pocałował mnie i dzisiaj to ja go zaprosiłam. - Więc skąd te płacze? - Po prostu Gabi kupiła takie lustro powiększające z oświetleniem, weszłam do łazienki, spojrzałam i prawie umarłam. - Ależ ty jesteś niemożliwa. - Pokręciłam głową i uśmiechnęłam się. - Dobra, kładź się. Zrobię ci paróweczkę na twarz, potem zrobimy brwi i na koniec maska. Wieczorem będziesz jak dziewczyneczka. - Obiecujesz? - Moja siostra zrobiła minkę, która nazywałyśmy ,,na smutnego szczeniaczka". - Jakem twoja siostra, obiecuję! - Położyłam dłoń na sercu, niczym przy słuchaniu amerykańskiego hymnu. - Tylko już bez żadnych ryków. - Dziękuję. Jesteś moją najlepszą siostrą! - Oczywiście. Bo jedyną! - Uśmiechnęłam się i zajęłam przygotowywaniem specyfików. Nie myślałam o tym, że Marysia także zapomniała o moich urodzinach. Akurat w jej przypadku była to norma. Ale zawsze potrafiła mnie rozbawić i budziła we mnie duże pokłady opiekuńczości, które miałam i chciałam je komuś ofiarować. Marysia była doskonałym obiektem. A poza tym kochałam ją całym sercem i wiedziałam, że ona kocha mnie. Zajęłam się jej cerą, zrobiłam jej śliczne brwi, hennę, maseczkę, potem pomalowałam ją delikatnie, podkreślając jej śliczne czekoladowe oczy. Ja byłam blondynką z niebieskimi oczami, Marysia szatynką, o pięknym migdałowym spojrzeniu. Kiedy w końcu pozwoliłam jej spojrzeć w lustro, zobaczyłam na jej twarzy uśmiech. - - Czy to znaczy, że jesteś zadowolona, kochanie? - spytałam z uśmiechem. - Bardzo! Jesteś czarodziejką! - Nie, po prostu ty jesteś bardzo ładna - odparłam zgodnie z prawdą. - I w dodatku jesteś mistrzynią komplementów, faceci powinni się od ciebie uczyć! - Marysia oglądała z bliska swój makijaż. - Że też ja nie umiem się tak pomalować. Zawsze wyglądam jak panda na odwyku. - Co ty mówisz, siostra? A co do facetów, to mój czasami prawi komplementy. Ale chyba ostatnio ma amnezję - burknęłam i zaczęłam wkładać kosmetyki do kuferka. - A To ja już lecę! - Marysia była dziwnie ucieszona. Pocałowała mnie w policzek i już jej nie było. Wbrew wszystkiemu poprawiła mi humor. Uznałam, że nie dam sobie tak do końca zepsuć tego dnia. Postanowiłam pojechać do Galerii Dominikańskiej kupić sukienkę, którą już dawno upatrzyłam sobie w Stradivariusie. Jak pomyślałam, tak zrobiłam. Oprócz upatrzonej przymierzyłam w sklepie z pięć innych sukienek i kiedy ściągałam jedną z nich, moje długie blond włosy zaczepiły się o suwak, który szmatka miała na plecach. Zaczęłam kręcić się w kółko, sprawiając wrażenie, jakby w sam środek pleców ukąsił mnie jakiś robal. Wypadłam na zewnątrz z kabiny przymierzalni, uwięziona w złoto-brązowej sukience i warknęłam do dziewczyny, która pilnowała przymierzalni: - Błagam, niech mnie pani uwolni! - Już się robi! - dobiegł mnie męski głos. Kiedy poczułam luz i suwak już nie zrywał mi skalpu z głowy, zerknęłam zza miękkiego krwiożerczego materiału niewinnej na pozór sukienki. Obok mnie stał jakiś facet, który wyglądał jakoś znajomo. - To pani? - To ja? - Kto to, kochanie? - Ładna kobieta z krótkimi jasnymi włosami patrzyła na mnie z zaciekawieniem. - To ta pani od telefonu. - Ha, ha, ha, ha. No tak, wszystko było jasne. - Sorry, nie poznałam pana bez - Kombinezonu? - Pan Piotrek, który kilka godzin wcześniej ratował mój telefon, patrzył na mnie z zaciekawieniem, pomieszanym z przerażeniem. - Nie, po - Czy pani oglądała taki stary film z Pierrem Richardem i Gérardem Depardieu? - Jaki stary film? - Taką komedię, czarną właściwie. Pechowiec. - Ależ zabawne. - Wzruszyłam ramionami. - Kiedyś oglądałam. Ale wcale nie jestem pechowa. - Miałbym inne zdanie na ten temat. - Pan Piotr z trudem hamował śmiech, a jego dziewczyna lub żona próbowała go strofować, że nie wypada. Uśmiechnęłam się. - Przepraszam państwa i dziękuję. Ponownie. Piotr objął blondynkę, która patrzyła na mnie ze swego rodzaju fascynacją i powiedział do niej ze śmiechem: - Widzisz, Agaciu, mówiłem ci, że mam ciekawą pracę. - Do widzenia. -
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, opowiadania, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.