- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.m bochenki chleba na piekarniczej półce, choć narażone na kontakt z piłką po niecelnych strzałach. Podczas przestojów w grze Anderson zdawał mi relację z brudnej futbolowej wojny. Skautom przebijano opony w samochodach, gdy działacze jakiegoś małego klubu nabrali podejrzeń, że chce im się podprowadzić młodego zawodnika, i czuli się dotknięci, jak twierdzili, urzędową chciwością zespołów Premier League z ich Programem Szkolenia Wybitnych Piłkarzy (EPPP, Elite Player Performance Plan). - Wokół jest dużo agresji - opowiadał. - Robi się paskudnie. Wiele klubów nie wpuszcza nas do siebie. Plan, w myśl którego stworzono cztery kategorie klubowych akademii, opracowali przedstawiciele sześciu zespołów Premier League, w tym Arsenalu, Manchesteru United i Chelsea. Selekcja, można powiedzieć, dokonała się sama, skoro akademie pierwszej kategorii musiały mieć roczny budżet w wysokości 2,3 miliona funtów oraz zatrudniać co najmniej 18 pełnoetatowych pracowników. Bogatsze kluby zostały zwolnione z obowiązku ograniczenia się do graczy mieszkających nie dalej niż 90 minut drogi od siedziby akademii. Nagą interesowność się wybacza, gdy na wybitnym 14-latku można zarobić nawet dwa miliony funtów. EP3, jak ów plan nazywa się w branży, został podobno narzucony siłą, ponieważ Premier League zagroziła zawodowym klubom z niższych lig, że jeśli go nie przyjmą, utracą tak zwaną dotację solidarnościową, która wynosi łącznie 5,4 miliona funtów. Opór tych ostatnich, choć zrozumiały, bo EP3 pozwala skautom podbierać nawet dziewięcioletnich chłopców za marne grosze, był daremny. Można powiedzieć, że młodzi piłkarze figurują w jadłospisie, a ceny są ustalone. Zamiast płacić siedmiocyfrowe kwoty największe kluby muszą tylko uiścić trzy tysiące funtów za każdy rok spędzony przez nowo sprowadzonego zawodnika w akademii innego klubu, gdy miał on od 9 do 11 lat. Rekompensata za wyszkolenie gracza w wieku od 12 do 16 lat wynosi tylko 12 tysięcy funtów rocznie. Klubom Premier League, które przy łącznych dochodach w wysokości 2,3 miliarda funtów narobiły 361 milionów funtów długów, opłacało się przedstawić to anarchiczne rozwiązanie jako szansę. Johnson, człowiek powściągliwy i działający według rytuału, zajął się swoją dokumentacją. Złożył kartkę formatu A4 na czworo i zapisał na niej nazwiska i numery piłkarzy oraz ustawienie drużyn, niebieskim i czerwonym atramentem. Później schowa ją, jak tysiące innych, w jednej z przeznaczonych do tego walizek, które trzyma w garażu. Czasem notował też w skrótowej formie swoje skojarzenia, dopisując obok jakiegoś nazwiska ,,przypomina X". Tak na przykład Taylor Miles, który w 43. minucie zdobył wyrównującą bramkę dla West Hamu, został na wieczność zestawiony z Craigiem Bellamym. Wprawdzie nie wyglądał jak rozwścieczona tchórzofretka, ale również biegał za dwóch i miał podobny instynkt strzelecki. Gdy Johnson się odzywał, odruchowo zasłaniał usta trzymanym w prawej ręce oficjalnym arkuszem ze składami, aby nie usłyszał go nikt obcy. Miał delikatny, ale stanowczy głos. - W tej pracy człowiek jest zdany wyłącznie na siebie - wyjaśnił. - Można się poczuć bardzo samotnie. Tak naprawdę nie ma się przyjaciół, ma się znajomych wśród skautów, ale po prawdzie to nie są przyjaciele. To trochę tajemny świat. Próbujemy nie mówić sobie nawzajem, kogo obserwujemy, ale na ogół to całkiem oczywiste. Jego uwagę zwróciło dwóch siedzących z tyłu młodzieńców, z których jeden był najwyraźniej pochłonięty swoim iPadem, a drugi wytrzeszczał oczy, wysyłając esemesa ze smartfona. - Można poznać, że to agenci - mruknął z ledwo dostrzegalnym ruchem głowy. - To ci, którzy wciąż wiszą na telefonie. Wcale nie oglądają meczu. Oni są tu po to, żeby odwiedzać gabinety, wszystko widzieć i się pokazywać. Jego synowi, Jamiemu, początkowo wpadł w oko John Swift, elegancki i smukły rozgrywający Chelsea. Umiejętnie szukał gry, mądrze podawał i był wystarczająco zaawansowany technicznie, by swobodnie operować piłką na małej przestrzeni. - Młody gość, w typie Garyego Gardnera, tato - rzucił, mając na myśli innego nieopierzonego pomocnika, z Aston Villi. - Dobry piłkarz, ale na poziomie akademii - padła odpowiedź. - Zadaj sobie pytanie: ,,Czy uratuje mi posadę, gdybym go zabrał do klubu z Championship albo League One?". Nie. Przez niego tę posadę stracisz. Swift natychmiast przestał się liczyć. Starszy z mężczyzn przyglądał się temu, jak piłkarze są zbudowani, może prawdopodobnie z powodów genetycznych. - Spójrz na Elliotta Lee, syna Roba. Skóra zdarta z ojca, nie? Ale ma wielki tyłek. Nie jest atletą. - Nie przebierał w słowach, a jego sądy były srogie: - Spójrz na bramkarzy. Jeden to chłop jak dąb, ale tchórz. Drugi świetnie broni strza
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sport i rekreacja |
Wydawnictwo: | SQN Sine Qua Non |
Rok publikacji: | 2018 |
Liczba stron: | 320 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.