- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.matczyne relacje z dziećmi. Niemniej ojcowie nie powinni udawać matek. Nie chcą tego ani matki, ani dzieci, ani sami ojcowie, chociaż czasem taki pomysł przychodzi nam do głowy. Matki świetnie czują się w swojej roli. My już niekoniecznie. Opanowanie w sytuacjach stresowych, które wielu mężczyznom przychodzi naturalnie, niezmiernie przydaje się w opiece nad dziećmi. Choć czasem mamy niezgrabne ręce, krzywdy noworodkowi nie zrobimy. Trzeba być uważnym i pewnym siebie, a nic się nie stanie. Jako ojcowie również mamy instynkt rodzicielski. Musimy po niego sięgnąć. To właśnie przez ten częsty i spokojny dotyk zbudujemy silną i głęboką więź ze swoją pociechą, co jest najważniejsze. Chcę, żeby moje dziecko przychodziło się do mnie przytulić, żeby poczuć się przy mnie bezpiecznie. Chcę, żeby mogło spokojnie bawić się w drugim pokoju z innymi dziećmi, ufając, że jestem obok i w razie czego przyjdę z pomocą. Moja obecność ma być bowiem normą, a nie świętem. Chcę, żeby wybuchało radością na mój widok po powrocie z pracy, żeby dawało mi odczuć, że dzień spędzony z tatą był dla niego wspaniały. Tak właśnie wyobrażam sobie ojcostwo. Do tego niestety potrzebny jest czas i umiejętność znalezienia dodatkowej energii, ale warto się trochę wysilić. Kawa stoi, ale nie stygnie. Tamtą kawę z automatu wypiłem już jakiś czas temu. Teraz doskonale wiem, że tryb ,,zaangażowany ojciec" to nie lista zasad. To raczej ciągłe dostosowywanie się do zmieniających się warunków, przy zachowaniu głównego celu, czyli bliskiego kontaktu z dzieckiem i satysfakcji z bycia tatą. Potrzebne są czas i energia, lecz również cierpliwość i empatia. Co więcej, dotyczy to nie tylko relacji z dzieckiem, ale również z jego matką i z samym sobą. Jeśli zawalimy w relacji z partnerką, znajdziemy się na prostej drodze do schrzanienia synowi czy córce dzieciństwa. Kiedy natomiast będziemy działać wbrew sobie, nie czując satysfakcji i rezygnując z własnego życia - mamy generalnie przechlapane. Zdrowie psychiczne wszystkich członków rodziny jest niezbędne, by stworzyć szczęśliwy dom. Do tego nie zaszkodzi szczypta egoizmu, garść własnych pasji i margines czasu dla siebie. Umiejętnie pełniąc swoje role - ojca, męża, mężczyzny - realizujemy się w każdej z nich, bo nie zużyjemy całej energii na jedną rzecz. Tak ustawiam sobie priorytety i na razie to skutkuje. Mogę powiedzieć, że jestem usatysfakcjonowanym tatą. Łukasz Kielban, tata Kalinki (2) Ojciec przy porodzie Głos taty: Jestem tatą Marysi, Małgosi, Michaliny. Oraz szczęściarzem. Mam piękną i mądrą żonę, a córy wdały się w mamę. Miałem możliwość i zaszczyt uczestniczyć we wszystkich trzech porodach moich córek. Czy były takie same? Czy ja podczas wszystkich porodów byłem taki sam? Odpowiedź brzmi: nie. Nie kojarzę rozmów na temat tego, czy mam uczestniczyć w porodzie, czy nie. Wydawało nam się to oczywiste, choć nie miałem pojęcia, na co się porywam. Nie wiedziałem, jak to będzie wyglądało, co będę dokładnie robił, czy sobie poradzę. W głowie miałem jedno - wspierać. Co to dla mnie znaczyło ,,wspierać"? W zasadzie być przy mojej żonie i reagować. Na co? Na wszystko. Niezbyt dokładnie pamiętam, co działo się w dzień urodzin pierwszej córki przed naszym przyjazdem do szpitala. Mgła. Szpital, lekkie przerażenie, jej ból i niepewność. Moja żona chyba też nie za bardzo wiedziała, co ja czeka. Gdy trafiliśmy na salę porodową, sądziłem, że przygotowałem się do porodu bardzo dobrze. Miałem laptop, książkę do czytania, ale nie przeczytałem ani jednej strony. To był dla nas naprawdę ciężki dzień. Masaż pleców podczas skurczów, trzymanie za rękę, wołanie położnej, podawanie wody, szeptanie czułych słów, zapewnianie, że da sobie radę, wspólne spacery do łazienki między skurczami, towarzyszenie podczas prysznica, ustalenia z położnymi różnych kwestii, wypełnianie dokumentów podczas przyjęcia do szpitala i wiele innych drobnych rzeczy, które całkowicie wypełniły mi czas pobytu w szpitalu. Czy to wszystko było mojej żonie potrzebne? Wydaje mi się, że tego ode mnie oczekiwała. Czy mogłem zrobić coś lepiej, dokładniej, profesjonalniej? Zapewne, ale wówczas robiłem wszystko tak, jak potrafiłem najlepiej, jak przystało na kochającego męża i przejętego przyszłego ojca, który uczestniczy w czymś, czego nie potrafi dokładnie zrozumieć. Trochę się boi, a trochę nie może się doczekać, co go trwoży, ale i dodaje mu sił. Dziś wiem, że nasz pierwszy poród był jak podróż przez nieznaną okolicę bez mapy. Pytaliśmy wiele osób o drogę, a oni nam pomagali w oparciu o swoje doświadczenie i wiedzę. Nie zawsze droga, którą nam wskazywali, była dla nas odpowiednia, ale wydawało się nam, że nie ma innego wyjścia, jak tylko nią
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | poradniki, rodzina |
Wydawnictwo: | RW2010 |
Rok publikacji: | 2013 |
Liczba stron: | 115 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.