- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ie będą mieli warczącej, naburmuszonej, pochmurnej, nabzdyczonej, wściekłej żony i matki frustratki. Słowniczek rewolucji: matka 1 Kobieta w ciąży jest wszystkim. Matka w połogu jest nikim. Ta myśl po raz pierwszy przyszła mi do głowy, gdy czekałam w kolejce do ginekologa. Fallon miała wtedy sześć tygodni i została w domu z Blejkiem, a ja udałam się na pierwsze w swoim macierzyńskim życiu samodzielne wyjście. Oczywiście nie na ploteczki czy do kina. Poszłam na obowiązkowy przegląd. Pod drzwiami naszej pani doktor jak zwykle była kolejka. Zapisy jak zwykle na trzy miesiące naprzód, więc aby skontrolować stan organizmu w przepisowym terminie, musiałam się stawić poza kolejnością. W ciąży też tak robiłam. Zawsze przyjmowano mnie wtedy szybko. Tylko że teraz ,,w ciąży" się skończyło. Ja i moje dolegliwości w rankingu spraw, którymi trzeba się zająć, spadły gdzieś na dalekie miejsce. A tu: brzuch boli. Piersi bolą. Krocze boli. Plecy bolą. Szwy się rwą. Człowiek się cały słania z bólu, stresu i zmęczenia. Kolejka ciężarnych topniała. Każda nowa kobieta z brzuchem wchodziła poza kolejnością. Godziny mijały, a ja obgryzałam paznokcie, myśląc, że Fallon zaraz się obudzi i będzie głodna. - Proszę panią w ciąży! - mówiła tymczasem pani doktor. - Proszę panią z dzieckiem! - zwróciła się do kobiety z pięciomiesięcznym niemowlęciem, która stawiła się pod gabinetem w towarzystwie męża. - Mam w domu noworodka - protestowałam nieśmiało. Ale nie będę się przecież wpychać przed ciężarne. Trzeba było przyjść z Fallon, teraz wiem. Bo po erze ,,w ciąży" zaczyna się era ,,matki z dzieckiem". Jeśli nawet kobietą nikt się już nie przejmuje, to przynajmniej wszyscy przejmują się dzieckiem. Tak sobie wtedy pomyślałam. A w kolejce spędziłam trzy godziny. 2 M. ma zdjęcie, duże, formatu sto na siedemdziesiąt. Na zdjęciu ona w ciąży. M. jest piękna, więc i zdjęcie piękne. Mąż wydrukował je specjalną techniką. Odbitka jest złożona jak z puzzli z tysięcy maluteńkich zdjęć. Każde przedstawia dwie córeczki M. 3 Na Facebooku: niektóre mamy jako zdjęcie profilowe umieszczają fotografie siebie z dziećmi. A wśród moich znajomych jest też kilka dziewczyn, które dają zdjęcia samych dzieci. 4 W piaskownicy: debiutujemy. Jedna z pierwszych obserwacji (oczywistych dla bywalców) jest taka: funkcjonuję tu nie jako Kristal, tylko mama Fallon. W piaskownicy nie ma pani A., pani B., pani C. Jest mama Kasi, mama Zosi, mama Marysi. Tak będzie też w przedszkolu i szkołach, oczywiste. 5 W pierwszych tygodniach macierzyństwa całkowicie utożsamiałam się z naszym noworodkiem. Zupełnie jakby matka i dziecko nadal tworzyły jeden organizm. Jakbyśmy siłą ciążowego rozpędu weszły w nowe życie jako jedno. Mówienie o każdej czynności w liczbie mnogiej (,,jemy", ,,idziemy spać", ,,kąpiemy się") weszło mi w nawyk na długie miesiące. Utożsamienie z dzieckiem bywa bardzo silne. A. stanęła ostatnio półnaga przed swoją półroczną córeczką i skomentowała odruchowo: - O, jaki śliczny golasek! Dynastia inaczej. Lustro Zajrzałam wczoraj do lustra, żeby zobaczyć, czy Fallon nie umazała mnie papką ze słoiczka. Zobaczyłam sine wory pod oczami, zmarszczki, szarą cerę i siwe pasemka w matowych włosach. A przecież to, co zostało po łysieniu poporodowym, umyłam ostatnio szamponem Diamond Gloss! Słowniczek rewolucji: płacz 1 A nie: jednak był ktoś, kto uprzedzał mnie o trudach macierzyństwa. Moja mama. - Gdy patrzę na matkę z wózkiem, nie widzę rozkosznego bobasa - mawiała zawsze. - Widzę wypasione, wychuchane niemowlę, za którym idzie wyczerpana kobieta. No cóż: podobno to nie ja dałam jej w kość. Zrobił to mój nad wyraz ruchliwy brat. Podejście mamy musiało mi się jednak udzielić. Na widok wrzeszczącego niemowlęcia syczałam dawniej do Blejka: - Popatrz. Ono nic jeszcze nie musi robić. Nie musi pracować. Wcześnie wstawać. Zarabiać. Użerać się z szefem. Jedyne jego obowiązki to spanie, jedzenie i zabawa. Same najprzyjemniejsze rzeczy. Czemu się drzesz, bachorze? No tak, śmialiśmy się wtedy oboje. Teraz przestało nam być do śmiechu. Matka w połogu z kobiety, która dba o siebie i o którą dbają, przemienia się w jedną wielką zaspoka jaczkę potrzeb. Nie jest to bynajmniej rola narzucona z zewnątrz. Dla mnie była to wewnętrzna przemiana, którą przechodzi się w trybie ekspresowym w czasie porodu. Ciążę wspominam jako stan błogosławiony między innymi dlatego, że większość moich potrzeb bliscy i dalecy zaspokajali nie później (a często wcześniej), niż je zakomunikowałam. Gdy urodziłam Fallon, sytuacja zmieniła się o sto osiemdziesiąt stopni. W głowie zapala mi się teraz lampka. Fallon płacze? Znaczy komunikuje potrzebę. Dyrektywa: rozpoznać, zaspokoić. Na każde mi
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura faktu i reportaż, poradniki, dzieci i wychowanie |
Wydawnictwo: | Czarne |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 12.06.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.