- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.muszli. Kiedy się pochyla, wypustki kręgosłupa odciskają się na plecach. Wystające kości, szeroko otwarte usta, charczący dźwięk w gardle: to niepokojący widok, żona właściwie nigdy nie choruje. Dotyka jej ramienia. - Wszystko w porządku? Pomóc ci? Sophia się odwraca. Ma oczy jasne gorączkową jasnością. Pod skórą miedziany blask. Potrząsa głową. Cokolwiek to było, minęło. Opuszcza deskę, spłukuje wodę, wstaje. Pochyla się nad umywalką i pije z kranu - nie popija, ale bierze duże łyki. Osusza usta ręcznikiem. - Nic mi nie jest. Na moment kładzie dłoń na piersi męża, po czym mija go i wraca do sypialni. Zaczyna się ubierać, zapina spódnicę, wkłada buty. - Nie będę jeść śniadania. Później coś przekąszę. Do wieczora. Całuje go na pożegnanie. Ma lekko kwaśny oddech. On słyszy trzaśnięcie drzwi frontowych i silnik uruchamianego samochodu. Żona ma silny organizm. Nieczęsto kładzie się do łóżka. W roku, kiedy się poznali, usunięto jej jakiegoś guza, rozcinano brzuch - jeszcze tego samego dnia wstała i chodziła po szpitalnym korytarzu. On idzie do kuchni, gotuje sobie jajko. Następnie również wychodzi do pracy. Później będzie się zastanawiał i w ciągu dnia się martwi. Ale wieczorem, kiedy wracają do domu, są tylko dobre wiadomości. Ona czuje się dobrze, wręcz promienieje, podpisała nową umowę na sprzedaż biurowca. Miedzianozielony odcień skóry zniknął. Sophia ma rozpuszczone włosy, opadają na ramiona. Przyciąga męża do siebie za krawat. - Dziękuję, że byłeś rano taki kochany. Całują się. On czuje ulgę, ale nie do końca wie, z jakiego powodu. Wyjmuje jej bluzkę, wsadza palce za pasek spódnicy. Ona pokazuje, że jest gotowa. Przenoszą się na górę i rozbierają do naga. On schyla się przed nią. Szeroki znaczek niewydepilowanych włosów rozciąga się między jej udami. Smak przypomina mu rzekę. Robią to dłużej niż zwykle. On napina się między ogromną szczytową przyjemnością i opóźnieniem. Ona nie dochodzi, ale jest namiętna, w końcu on nie może już wytrzymać. Jedzą późno - płatki, w łóżku - jak dzieci rozlewają mleko z miseczek. Śmieją się z tej małej domowej przygody; jest tak, jakby dopiero się poznali. Jutro weekend, kiedy mają czas - to luksus. Ale żona nie śpi długo jak zazwyczaj. Kiedy on się budzi, ona już jest w łazience. Dźwięk odkręconej wody, a spod niego inny dźwięk, cichy krzyk kogoś, kto się zranił, oparzył, zaciął. Ptasi okrzyk, ale głośniejszy. Słyszy go raz, drugi. Czy ona znowu wymiotuje? Puka do drzwi. - Sophio? Nie odpowiada. Potrzebuje intymności, to jej sprawy. Może próbuje zwalczyć grypę. On idzie do kuchni zrobić kawę. Ona wkrótce dołącza. Wzięła prysznic i się ubrała, ale nie wygląda dobrze. Napięta skóra na twarzy, ciemne, widoczne kręgi pod oczami, jakby przez noc nagle wychudła. - Biedactwo - mówi on. - Co chcesz dzisiaj robić? Jeśli nie czujesz się dobrze, zostaniemy w domu i spędzimy leniwe popołudnie. - Spacer - odpowiada. - Muszę się przewietrzyć. Robi jej tosty, ale ona zjada tylko kęs czy dwa. Ostatni przeżuty gryz odkłada na talerz, na którym powstaje wilgotny brązowy stosik. Wciąż spogląda w okno. - Chcesz teraz wyjść? - pyta on. Sophia kiwa głową i wstaje. Przy tylnych drzwiach wkłada skórzane trzewiki, płaszcz, żółty szalik i trochę się niecierpliwi, kiedy mąż mocuje się z kurtką. Idą przez ślepy zaułek otoczony wrzosowymi domami, mijają plac zabaw na końcu drogi, wybetonowane zagłębienie ze stożkowatymi pagórkami, po którym dzieci jeżdżą na deskorolkach. Wciąż jest wcześnie, nikogo nie ma wokół. Ślady mrozu pod dachami skierowanymi na północ. Zza porannej mgły zaczyna operować słabe październikowe słońce. Przechodzą przez bramę na porośniętą krzakami polanę, następnie między maleńkie drzewa - młode jesiony, niedawno zasadzone na obrzeżach starszego lasu. Trzy kilometry dalej, po drugiej stronie wrzosowiska, w stronę miasta, buldożery wyrównują ziemię, rozbudowując system dróg. Sophia idzie szybko bitą ścieżką, może próbuje rozchodzić tego wirusa, tę chorobę, cokolwiek dręczy jej ciało. Ścieżka wznosi się i opada, swobodnie skręcając. Są tu paprocie i trawy, wystające gałązki, opadłe liście, kruche wspomnienie dzikiego czosnku i letnich kwiatów. Bliżej środka przetrwało kilka starszych drzew: mają ciężkie gałęzie, kora odłazi z pni poplamionych pomarańczowym liszajem. Ptaki nurkują i wznoszą się między krzakami. Przebija się światło - złoty blask, ziemski, ale w jakiś sposób święty. Ona idzie przodem. Nie rozmawiają, ale to nie jest krępująca cisza. On pozwala, by przez kilka minut dręczyły go irracjonalne myśli: Sophia ma postępujący nowotwór z przerzutami i zwiędnie, pojawi się potworny ból, a on odbędzie ostatnie czuwanie przy jej łó
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, opowiadania |
Wydawnictwo: | Pauza |
Rok publikacji: | 2019 |
Liczba stron: | 304 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.