- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.wiadomo, jakie tam panują zwyczaje. Może trzeba odleżeć krzyżem przed snem dwie godziny albo śpiewać w chórze na nieszporach? - Na długo pan przyjechał? - Woda zabulgotała i pani sołtys zdjęła czajnik z ognia, nalewając wrzątku do fajansowego dzbanka, a po całym pomieszczeniu rozszedł się zapach ziół. - Nie wiem, na pewno na kilka tygodni, muszę wykorzystać zaległy urlop. - Niezbyt dobra pora na wakacje - oceniła, stawiając dzbanek na dużym sosnowym stole, odgarnąwszy najpierw kilka książek i jakieś papiery. - Na pewno będzie pan potrzebował kogoś do pomocy w domu. Już rozmawiałam z panią Kowalową, która gotowała dla robotników remontujących dwór. To świetna gospodyni, będzie pan zadowolony. Witold był poruszony tempem załatwianych tu spraw. Zawsze mu się wydawało, że na wsiach każda rzecz musi najpierw odleżeć i nabrać mocy urzędowej. Podzielił się tym spostrzeżeniem z dziewczyną. Mila uśmiechnęła się, podając mu filiżankę. - Niech się pan nie dziwi. Jest pan najznamienitszym mieszkańcem Idy, wszyscy się panem interesują i plotkują od kilku miesięcy. Witold, dosyć mocno przerażony, poprawił sobie na nosie druciane okularki i spróbował skierować rozmowę na tematy neutralne. - Proszę mi lepiej powiedzieć, czego się tu mogę spodziewać, interesują mnie zwłaszcza miejscowe atrakcje. - Właściwie nie ma żadnych - stwierdziła, mieszając herbatę. - Nawet gorzej niż w tym starym dowcipie: ,,Macie tu jakieś życie nocne? Mamy, mamy, ale dzisiaj jest chora". Oboje się roześmiali i Witold trochę się odprężył. Zaczął nawet mieć nadzieję, że może nie popełnił aż tak straszliwego błędu, w końcu ,,dzisiaj żyjem, jutro gnijem"[4], jak mawiał ksiądz Robak, a to przecież uznany klasyk. Mila tymczasem kontynuowała, popijając herbatę. - Sklep objazdowy jest raz w tygodniu, mogą panu przywieźć gazety z sześciu dni, poza tym asortyment dla niewybrednych. Chleba nie sprzedają, tutaj każdy sam piecze, musi pan złożyć specjalne zamówienie, proszę o tym pamiętać. Lekarza nie ma - jest tylko pani Tekla Tyczyńska, która leczy ziołami, ale bardzo skutecznie. - Tyczyńska? - zdziwił się mocno Witold. - Właścicielka majątku? - Była właścicielka. Pomijając fakt, że obecnie to pan jest właścicielem, Ida została rozparcelowana po wojnie i był tu, jak już wspomniałam, PGR. Pani Tekla mieszka w małym domku myśliwskim na skraju lasu. Obawiam się, że kupił ją pan razem z posiadłością, podobnie zresztą jak kościół. - Słucham?! - Tym razem Witold nie dowierzał własnym uszom. - No, tak. Kościół, a właściwie kaplica, znajduje się na pańskim terenie, jest częścią dworu. Korzystaliśmy z niej do tej pory, ale teraz decyzja należy do pana. - Mila wzruszyła ramionami, najwyraźniej dystansując się od całej sprawy. - A ksiądz? Jest zadowolony z tej sytuacji? - zainteresował się Witold, który zaczął teraz widzieć propozycję noclegu na plebanii w zupełnie innym świetle. Mógł to być początek trudnych negocjacji albo i czegoś gorszego. - W Idzie nie ma księdza katolickiego. Jest duchowny prawosławny, ojciec Witalis, ale odprawia msze dla wszystkich. Ksiądz Prochor przyjeżdża dwa razy do roku - stary jest, a do Brzózek Wielkich kawałek drogi i to nie najlepszej, ale pański samochód nawet w zimie przejedzie. Witalis umówił się z księdzem, że zaopiekuje się parafią - tu prawosławnych chrześcijan i katolików jest po połowie. Witold pokręcił z niedowierzaniem głową. Takie rzeczy po prostu się nie zdarzały w znanym mu świecie. No, ale ten nie wydawał się znany, najwyraźniej był to jakiś rodzaj społeczeństwa alternatywnego, o którym - co prawda - wielokrotnie słyszał, ale nigdy go nie widział. - Oprócz tego jest szkoła, tak? - zapytał, bo autentycznie zaczęło go to fascynować. - Owszem. Mamy piętnaścioro dzieci. Jestem przewodniczącą komitetu szkolnego i członkiem rady parafialnej. Mieszka tu dwóch nauczycieli, którzy uczą wszystkich przedmiotów. Ja, pani Tekla i Witalis uczymy przedmiotów dodatkowych. - Czego pani uczy? - zaciekawił się Witold. - Hiszpańskiego, czasem geografii, a chętnych astronomii - odparła niezbyt skwapliwie, bo - jak Witold zdążył już zauważyć - mało mówiła o sobie. Przy okazji wyraził zdumienie organizacją nauki szkolnej w Idzie. Mila ponownie wzruszyła ramionami i wydobyła duży pęk kluczy z kredensu oraz teczkę pełną różnych papierów i podała mu. - To pańskie klucze i reszta rzeczy. Budynek jest na wzgórzu, dobrze go widać z drogi, bo wznosi się nad naszą doliną. Witold podziękował za herbatę i się pożegnał. Odprowadziła go na ganek. Wsiadając do samochodu, popatrzył jeszcze raz na niesamowity dom. - Prze
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet |
Wydawnictwo: | Filia |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.