- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.dź spokojny. Znasz mnie chyba dostatecznie. Jednocześnie Jeremiah pierwszy pomagał Jeremiahowi drugiemu ubrać się w szeroki płaszcz i umieścić pod nim dość dużą szkatułkę, okutą żelazem i zapewne ciężką. Gdy zbliżał się do drzwi, Affery cofnęła się szybko i bez szelestu znalazła się znowu na schodach. Stąd widziała, jak cicho otworzyły się drzwi wyjściowe, poczuła chłodny powiew czarnej nocy, potem drzwi się zamknęły. Miała dość czasu, aby powrócić do łóżka, lecz nie mogła ruszyć się z miejsca. Nogi tak jej ciążyły, jakby wrosły w schody, nie była zdolna ani podnieść głowy, ani poruszyć ręką. Toteż Jeremiah idący ze świecą w ręku natknął się prosto na nią. Zatrzymał się, lecz nie przemówił ani słowa, tylko utkwił w jej oczach błyszczące spojrzenie, przed którym cofnęła się mimo woli. I ruszył prosto na nią, popychając ją przed sobą wzrokiem, a Affery półprzytomna cofała się ciągle. Takim sposobem weszli do swego pokoju. Jeremiah cicho zamknął drzwi za sobą i pochwycił żonę za gardło. - Ha! - szeptał groźnie - zbudź się! Jesteś lunatyczką. Chodzisz we śnie. Obudź się! - Jeremiah! Jeremiah! - bełkotała przestraszona kobieta. - Mnie się zdawał - Co ci się zdawało, to mnie nic nie obchodzi. Zasnąłem na dole, a kiedy chciałem wrócić do pokoju, spotkałem cię na schodach śpiącą. Zbudziłaś się? Pamiętaj, że jeśli się to powtórzy, zastosuję lekarstwo, które cię wyleczy na pewno, pamiętaj! Affery, drżąc cała, wsunęła się cicho do łóżka. ROZDZIAŁ II RODZINNE SPRAWY Nazajutrz o dziewiątej rano Jeremiah Flintwinch wtoczył fotel pani Clennam do znanego nam już pokoju i umieścił go przed zamkniętym biurkiem. Wówczas wdowa wyjęła klucz z woreczka, otworzyła biurko, opuściła klapę i wysunęła z głębi parę ksiąg. Jeremiah zniknął, lecz wkrótce ukazał się Arthur Clennam. - Dzień dobry, matko. Jakże dzisiaj zdrowie? - Możesz nie pytać o to - odpowiedziała sucho. - Nie mogę być zdrowsza i nigdy nie będę, ale znoszę wolę Boga z rezygnacją. Nie ma co o tym mówić. Oparła na biurku obie owinięte bandażami ręce i patrzyła na syna, jak gdyby czekała, aż powie jakieś słowa ważne i potrzebne. - Czy mogę, matko, mówić dziś o interesach? - zapytał wreszcie Arthur. - Dziwne pytanie - rzekła. - Ojciec twój umarł przed rokiem, więc chyba wielki już czas mówić o interesach, które nam pozostawił. - Sądzę, że ten rok zwłoki nie miał żadnego wpływu na ich przebieg - zauważył Arthur spokojnie. - Zresztą tam na miejscu, zanim wyjechałem, musiałem uporządkować wiele rzeczy. Potem chciałem odpocząć, więc podróżowałem trochę dla rozrywki. Spojrzenie pani Clennam wyrażało surowe zdumienie. - Chciałeś odpocząć i podróżowałeś dla rozrywki! - powtórzyła, rozglądając się po pokoju, jakby wzywała wszystkie sprzęty na świadectwo, że ona nie zaznała tutaj odpoczynku i nie rozumie wyrazu ,,rozrywka". - Moja obecność nie była potrzebna - mówił spokojnie Arthur. - Byłaś, matko, egzekutorką testamentu i miałaś pełną możność urządzić wszystkie sprawy wyłącznie podług swej woli. - Czy chcesz przejrzeć rachunki? - Nie, matko. I po cóż? Wycofałem mój udział z interesu i nie mam zamiaru wiązać się z nim więcej. Wiedziałaś o tym, teraz tylko to potwierdzam. Gdybym miał wpływ na ciebie, gdybym ci śmiał radzić, powiedziałbym: uczyń to samo. Nasz dom handlowy dzisiaj nie ma żadnego znaczenia, a twoje siły, matko, znajdą lepsze pole do pracy. - Nie prosiłam cię dotąd o radę, Arthurze. - Przebacz, matko. Chodziło mi przecież o ciebie, lecz skoro nakazujesz mi milczenie, nie poruszę już tego przedmiotu. Pozwól tylko przypomnieć sobie, że dotąd - a dobiegam już lat czterdziestu - byłem zawsze posłuszny twojej woli, nie zadając sobie pytania, czy to zgadza się z moją chęcią. - Czy chcesz mi coś więcej powiedzieć, Arthurze? - przerwała pani Clennam lodowato. - Tak, matko. Chcę ci powiedzieć coś więcej. Coś trudniejszego jeszcze. A jednak mówić muszę. Od śmierci ojca nie mam godziny spokoju, dzień i noc o tym myślę i ty jedna, matko, możesz mi w tym dopomóc, jeśli zechcesz. - Czekam i słucham, chociaż nie rozumiem, do czego dążysz. - Przebacz, że muszę zacząć od przeszłości. Nie pytam, co rozdzieliło cię z ojcem. Wiem, że wyjechał do Chin, bo taka była twoja wola. Wiem, że ty postanowiłaś, abym do lat dwudziestu został z tobą, a od lat dwudziestu połączył się z ojcem. Nie badałem przyczyny. Ale ostatnie chwile, ale ostatnia niektóre słowa, On chciał mi coś powiedzieć... On chciał, zdaje mi się, coś powiedzieć i już nie mógł. ,,Matka", ,,przypomnij", ,,krzywda"... tak matko, był ten wyraz i dlatego nie mam spokoju. Dlatego otwierałem ten zegarek, myśląc, że może znajdę w nim wskaz
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, klasyka, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | MG |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.