Książki trafiają na moją półkę, bo lubię styl autora, polecili mi je znajomi, albo po prostu jestem ciekawa. Tym razem ciekawiło mnie, jak rozmawiać z dziećmi, które już wiele rozumieją, ale jednak ciągle potrzebują, aby opowiadać im świat. Łukasz Walewski poruszając temat zasad rozmawia ze swoją...córką Marysią. Marysiu, dziękuję, że Twój tata napisał tę książkę, że napisaliście ją razem.
Zasady są po to, by je łamać, ktoś może powiedzieć... Ale czy nie są one po to, aby nam wszystkim żyło się łatwiej? To wszystko i wiele więcej, odpowiedzialny ojciec, jakim jest Łukasz Walewski, stara się przedstawić swojej córeczce Marysi. Rozmowa ojca z dzieckiem to ciekawy zabieg i muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona.
Na liście tematów oczywiście znalazły się takie sprawy jak obowiązki domowe, kłamstwo i zachowanie przy stole. Mnie jednak urzeka rozmowa o kulturze i kulturalnym zachowaniu oraz o wrażliwości na innych. Jak zachowywać się w teatrze czy filharmonii i dlaczego, jak należy się ubrać oraz lista jak się zachowywać w miejscach publicznych, to gotowy materiał, który pomoże nie tylko małym dyplomatom. Rodzice wraz z książką dostają konkretne rozwiązania, gdy pojawia się słowo "dlaczego".
Każdy rozdział kończy się zadaniem dla całej rodziny, które pozwoli sprawdzić jak dany temat został zrozumiany i czy trzeba powtórzyć niektóre zasady. Rozdział o hejcie kończy się prośbą, aby wyobrazić sobie sytuację, w której jedna osoba (rodzic lub dziecko) nagrywa telefonem przypadkową bójkę. Rolą drugiej osoby jest uświadomienie tej pierwszej, że to zachowanie jest niewłaściwe. Na koniec warto przedyskutować użyte argumenty. Każdy się czegoś nauczy!
Literatura dla rodziców (ale i dzieci), to nie jest moja mocna strona. Dzięki książce "Mali dyplomaci, czyli jak zasady pomagają zrozumieć świat" dowiedziałam się wiele o mądrej rozmowie z dzieckiem. Cierpliwość poparta wiedzą i chęcią jej przekazania to klucz do sukcesu. Ale ten klucz zadziała, tylko jeśli postawimy na siłę dialogu.
Opinia bierze udział w konkursie