- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.za córka miała zaledwie cztery lata. Faktem jest, że w 1871 roku Bronisława zaczęła gwałtownie chudnąć, wówczas też pojawił się u niej uporczywy suchy kaszel. Po rezygnacji pani domu z pracy w szkole znów trzeba było zaciskać pasa. Bronisława, chcąc choć w części odciążyć domowy budżet, nauczyła się szewskiego rzemiosła i szyła buty zarówno sobie, jak i gromadce swoich dzieci. Stuk młotka często towarzyszył dzieciom przy odrabianiu lekcji. Fakt, że Bronisława, wykształcona szlachcianka, nie bała się fizycznej pracy, mógł mieć też wpływ na jej dzieci, w tym także na najmłodszą córkę. Wiele lat później dorosła już Aciupencio, pracując ze swoim mężem w laboratorium, przerzucać będzie tony blendy smolistej niczym zwyczajny Po latach, już jako sławna uczona i noblistka, Skłodowska pisała, iż jej matka obok ,,wybitnej inteligencji miała wielkie serce i niezłomne poczucie obowiązku"[12]. Jak się okazuje, owo niezłomne poczucie obowiązku odziedziczyły po niej wszystkie dzieci, na czele z najmłodszą córką. Chociaż Maria Skłodowska nieustannie podkreślała, że matka miała na nią wielki wpływ, we wczesnych latach jej dzieciństwa Bronisława była w domu gościem. Winą za to należałoby obciążyć jej chorobę, którą w owych czasach leczono głównie zmianą klimatu. Wierzono, że łagodny morski klimat na południowych wybrzeżach Europy lub wręcz przeciwnie, górskie powietrze, najlepiej alpejskie, wyleczy gruźlicę, choć stosowano także inne lekarstwa, w tym kumys, czyli mleko klaczy, które Bronisława często piła. Nawiasem mówiąc, zmiana klimatu rzeczywiście często przynosiła pożądane efekty, czego przykładem była chociażby cesarzowa Elżbieta, żona Franciszka Józefa, słynna Sissi, która wyleczyła się z gruźlicy, wyjeżdżając na Maderę i Korfu. Gwoli sprawiedliwości należy dodać, iż według niektórych biografów cesarzowa leczyła się tam nie tyle z gruźlicy, ile z choroby wenerycznej ,,podarowanej" jej przez własnego męża. Prawdziwy przełom w leczeniu przyniosło dopiero wyodrębnienie prątków gruźlicy przez niemieckiego uczonego Roberta Kocha, choć na skuteczną terapię trzeba było jeszcze poczekać wiele lat. Lek przeciw gruźlicy w postaci antybiotyków opracowano dopiero ponad trzydzieści lat po śmierci Wyjazdy na kuracje tanie nie były i mocno nadszarpnęły rodzinny budżet Skłodowskich, tym bardziej że Władysław utopił wszystkie swoje oszczędności w zupełnie nietrafionej inwestycji, jaką był zakup młyna, do czego namówił go brat żony, Henryk Boguski. Aż dziw bierze, że ojciec Marii w ogóle dał się wciągnąć do tego ,,interesu" i utopił w nim około trzydziestu tysięcy rubli. Pomysłodawca miał bowiem w rodzinie opinię nieudacznika - chociaż skończył prawo, był na utrzymaniu swojej żony, właścicielki doskonale prosperującego sklepu. Ponieważ Skłodowskich nie było stać na zatrudnienie służącej, w wyprawach matki po zdrowie towarzyszyła jej najstarsza córka Zofia, która miała się nią opiekować. Jedenastoletnia dziewczynka musiała zatem bardzo szybko dorosnąć, ale jak wynika z listów Bronisławy do domu, ze swego zadania pielęgniarki wywiązała się znakomicie. O swoich obowiązkach chętnie pisała w listach: ,,jak mogę opiekuję się Mamą. Ubieram ją, rozbieram, gotuję dla niej ziółka, przygotowuję herbatę rano i wieczór, i dość często Mama powiada, że jest kontenta ze swojej Małgosi (taki mam teraz przydomek), ale ja czuję, że Mamie dziś nie wystarczam i nieraz się martwię, gdy Mamę smutną widzę, a nie mogę jej rozweselić. Kilka razy na dzień liczymy, ile miesięcy trzeba jeszcze tu przesiedzieć i gniewam się na czas, że tak powoli idzie. W Warszawie tak prędko przebiegały lata, a tu miesiąc każdy równa się rokowi"[13]. Zosia robiła, co mogła, by umilić matce pobyt i sprawić, by mniej tęskniła za krajem i rodziną, zwłaszcza w okresie świąt Bożego Narodzenia, które za sprawą jej starań chociaż trochę przypominały święta spędzane w Warszawie. ,,Jakże nam pusto i głucho było w porównaniu z innymi latami, jak tęskno za radosnym krzykiem dziatwy oczekującej niecierpliwie ukazania się choinki, za serdecznym uściskiem drogich osób - pisała Bronisława w liście do przyjaciółki. - Zosiulka nakryła stolik serwetą, zapaliła świece, poustawiała na stole pierniki przysłane z Warszawy i gdy miarkowałyśmy, że nadeszła chwila, w której nasi zasiadali do stołu, rozłamałyśmy opłatek z ściśnionym sercem i łzami i (...) tak zakończyłyśmy Wigilię"[14]. Ponieważ pobyty Bronisławy zagranicą trwały po kilka miesięcy, Zofia uczęszczała tam do szkoły i, o dziwo, w nowych warunkach, wśród cudzoziemskich dzieci i w szkole, w której zarówno nauczyciele, jak i uczniowie mówili w obcym języku, radziła sobie bardzo dobrze. W czasie swoich podró
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, biografie |
Wydawnictwo: | Bellona |
Rok publikacji: | 2016 |
Liczba stron: | 360 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.