- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ować. Szarpane wiatrem wydmy codziennie zmieniają swoje miejsce. Nie tylko czas, ale także przestrzeń tracą swoją tożsamość. Niespodziewanie dostrzegam wczorajszych ,,znajomych". Najpierw mężczyznę; nawet trudno nadać mu imię, bo nie wiem, w jakim mówi języku. Poznałem go po spodenkach, które właśnie teraz zyskały lekko buraczkową barwę, choć przecież były takie już poprzedniego dnia. Ten sam kocyk, leżą na nim oboje. On na brzuchu, opala się. Ona na plecach z dłońmi pod głową, wyprężona tak, że jej małe piersi niemal znikają - zwłaszcza że blade sutki zlewają się z jasną karnacją. Rozchylone nogi ukazują pokryte włosami podbrzusze. Teraz widzę, że nie wszystkie są całkiem białe - te na wzgórku tak, idealnie, ale te poniżej są nieco ciemniejsze i odrobinę kręcone. Rzadsze, osłaniają delikatną, lekko różową kreseczkę, która wygląda, jakby spała. Od lat. Kobieta nie mogła nie zauważyć mojego spojrzenia, ale nie zareagowała. Ani śladu wczorajszego zawstydzenia. Może to ktoś inny? Zamiast zmieszania, które na swój sposób urzekło mnie w środę - czwartkowa swoboda, wynikająca z anonimowości, jaką daje publicznie okazywana nagość. Fascynuje mnie możliwość. Te dwa spotkania to w istocie dwie opowieści, które mogłyby powstać. Choć w obydwu wypadkach musiałyby opierać się na domysłach i poszlakach. Gdybym spotkał ich tylko raz, nie byłoby tej historii. Jednak stało się to dwukrotnie, za każdym razem inaczej. Idę dalej. Monotonia wędrówki sprawia, że zatracam się, niemal przestaję istnieć. Tak jakby moje ciało było kimś innym, kimś, kto maszeruje obok. Zatrzymuję się. On też. Patrzę w twarz mężczyzny, jest chyba tuż przed czterdziestką, średniego wzrostu. Ma krótko ostrzyżone włosy, kilkudniowy zarost. Piotr. To będzie Piotr. Kanada. Północ. Nie ma tam ani ludzi, ani wytyczonych szlaków. Właśnie dotarliśmy do końca ścieżki, nie mając całkowitej pewności, że uda się bez problemów wrócić do naszego samochodu. Nie wiem, nie pamiętam, ale w mojej opowieści jest to rodzaj urwiska. Ty idziesz pierwsza, zatrzymujesz się. Nic dziwnego, widoki zapierają dech w piersiach. Zresztą dalej już się nie da. Stoję kilka kroków za Tobą. Chcę podejść i objąć Cię czule od tyłu, tak jakbym znał Twoje ciało od lat. Nie podchodzę. Co zrobiłbym z Twoim zakłopotaniem? Przecież musimy wydostać się z tej głuszy. Razem. Pozostaje marzenie, niewykonany gest. Później, już w domu, powracają sny. Kocham się z Tobą, jesteś naga, dotykam Cię, widzę, smakuję. Obrazy są niezwykle realistyczne, choć w osobliwy sposób. Wymyślam Twoje ciało - wiem o nim wszystko, zanim mój członek wytryśnie w Tobie, pieszczę Cię, poznaję. Ale po przebudzeniu nie umiałbym o Tobie opowiedzieć. Widziałem Cię nagą, byłem w Tobie, ale nie mam pojęcia, jak wyglądasz. - Kocham cię! - mówię przez sen. - Ja też cię kocham. Bardzo. Budzę się obok innej, coraz bardziej obcej kobiety, zakłopotany wyznaniem, które było dla Ciebie. Wyznaniem być może nigdy niewypowiedzianym. Dziś znam każdy zakamarek Twojego ciała, ale Twoja nagość jest dla mnie zawsze niespodzianką. Lubię cię dotykać, zaglądać palcami do środka, w miejsca, których moje oczy nigdy nie zobaczą. Jesteś tam niezwykle gładka - inaczej niż młode kobiety, których ciała kryją w środku wyczuwalną w dotyku strukturę - jakąś przedziwną architekturę ich kobiecości. Twoje wnętrze jest pełne spokoju, choć - po nocy pełnej miłości - tracisz tę niewinność, a ja budzę się odurzony zapachem naszych ciał. Yellowknife. Jest zupełnie ciemno. - bardzo cię pokochałem. - Nie stanę się dla ciebie kobietą, już nie umiem - powiedziałaś. - Dlaczego przyszedłeś tak późno? Możliwość... Choć żadne z nas nie ma nadziei. Następnego dnia jemy razem śniadanie w hotelowym pokoju. Trochę jak stare małżeństwo, choć przecież nic się nie stało. Nigdy nie wyślę tego listu. Nie mam już do kogo. jesteś tam? Gdzieś? Palimpsest - Marieke wyszł Wyszła? Widziałaś ją dzisiaj, kochanie? - Piotrze, nie wiem, o kim mówisz. Jaka Marieke? - Marieke. Nasza Marieke. - Mój Boże, Obiecałeś, że już nigdy wię Przecież wszystko zacznie się od począ Nie rób nam tego, proszę... - Gdzie jest Marieke? No gdzie? Poszukam, poszukam, będzie jej zimno, zimno A ona nie ma ciepł No nie Nic ciepłego nie ma. Zmarznie, zamarznie. Budzę się Zawdzięczam tę książkę parze spotkanych w Holandii staruszków. Dziś już ich nie ma. To historia sprzed wielu sezonów, teraz musieliby mieć pewnie po sto dwadzieścia lat. Niespodziewanie również ja jestem stary. I sam - bo prawie wszyscy odeszli, umarli, gdzieś się pogubili. Jest rok 2028. Mam na imię Piotr. To zabawne, jak często skłonni jesteśmy myśleć, że pewne rzeczy przytrafiają się wyłączni
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Wydawnictwo - adres: | wojciech.gustowski@novaeres.pl , http://novaeres.pl/ , PL |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.